Kategorie:
W Kalifornii ledwo co zdołano ugasić pożary, a mieszkańcom już przyszło stawić czoła kolejnemu żywiołowi. Do południowej części tego amerykańskiego stanu nadeszła zima. Intensywne opady deszczu i śniegu doprowadziły do podtopień i licznych osuwisk.
W dniach 6-7 grudnia, Los Angeles nawiedził sztorm. Towarzyszyły mu potężne ulewy, które wywołały powodzie i osuwiska, powodując utrudnienia na jezdni. Meteorolog Anthony Yanez z NBC4 powiadomił, że w mieście i jego okolicach spadło od 12,7 mm do nawet 102 mm deszczu i prawie 13 cm śniegu. Tymczasem miesięczna norma deszczu dla Los Angeles wynosi niemal 60 mm.
Niebezpieczna pogoda sprawiła, że wiele tras stało się nieprzejezdnych. Lokalne media powiadomiły o śmierci jednej osoby, która zginęła w wypadku samochodowym. Osuwiska w tym regionie zablokowały autostrady i ulice, a na innych trasach powstały ogromne korki.
Władze ostrzegają kierowców przed osuwiskami, podtopieniami i zbyt szybką jazdą po śliskiej nawierzchni. Mieszkańcom zaleca się pozostanie w domach, jeśli jest to tylko możliwe.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj