Silne trzęsienie ziemi wystąpiło dziś w pobliżu wschodniej Indonezji, na wyspie Papua Nowa Gwinea. W tej chwili nie ma doniesień o ofiarach, uszkodzeniach infrastruktury czy też groźbie tsunami.

W sumie wstrząsy miały magnitudę 7 stopnia w skali Richtera a jego głębokość to 53 kilometrów pod powierzchnią wyspy. Najbliższe osady ludzkie znajdowały się w odległości niespełna 240 kilometrów od epicentrum. W mieście Enarotali doszło do wybuchu paniki i w trakcie wstrząsów wszyscy próbowali w jednym momencie uciec na zewnątrz obawiając się zawalających się budynków. Wywołało to wielkie zamieszanie i ryzyko utraty zdrowia a nawet życia dla tych osób. Na szczęście nic złego się nie wydarzyło.

Trzęsienia ziemi w tamtej okolicy to nic nadzwyczajnego. Jest to obszar znajdujący się w obrębie tak zwanego "pacyficznego pierścienia ognia”, czyli regionu, w którym według obecnego stanu wiedzy wciąż dochodzi do kolizji płyt litosferycznych, co powoduje zjawiska wulkaniczne i sejsmiczne.