Silne i płytkie trzęsienie ziemi na Hawajach może oznaczać zapowiedź erupcji wulkanu Kilauea

Image

Źródło: wikipedia

Jak wiadomo aktywność sejsmiczna zwykle towarzyszy aktywności wulkanicznej, a tej nie brakuje obrębie archipelagu hawajskiego. Zwykle wstrząsy na skutek przemieszczania się magmy nie są zbyt odczuwalne. Dzisiaj w nocy 13 marca 2019 roku doszło jednak do wyjątkowo silnego wstrząsu inspirowanego aktywnością wulkaniczną. Osiągnął on siłę 5,5 stopni w skali Richtera i został zlokalizowany w obrębie kaldery wulkanu Kilauea.

 

 

Według hawajskich naukowców głębokość wstrząsu znajdowało się mniej więcej 5,9 km pod ziemią, co sugeruje jego wulkaniczne pochodzenie. Oczywiście tak silne trzęsienie ziemi prowadzi do pytania o procesy w przepływach magmy, które zachodzą głęboko w kalderze wulkanu Kilauea. Za wcześnie jest na twierdzenie, że konsekwencją tego zdarzenia sejsmicznego może być jakaś nowa faza aktywności wulkanu Kilauea.

Image

Stożek wulkanu Kilauea wystaje 1247 metrów nad poziom morza, ale jego większa cześć znajduje się pod powierzchnią Oceanu Spokojnego.  Znany jest ze swoich spokojnych erupcji, ale od czasu do czasu potrafi narobić kłopotów. 

Image

W zeszłym roku żywioł wywołał spore zamieszanie rozlewając lawę po okolicy. Zniszczenie kaldery powstałe wtedy na skutek erupcji, okazało się niezgodne z oczekiwaniami. Naukowców zaskoczyło to, że w niektórych miejscach zapadnięcie kaldery osiągnęło głębokość nawet 500 metrów. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie obserwowano.

Image

Eksperci nazwali to erupcją bez precedensu, takie skutki aktywności nie były wcześniej obserwowane. Z tego powodu każda anomalia sejsmiczna w tej okolicy martwi, bo może oznaczać rosnące ryzyko freatycznej erupcji wulkanicznej, a gdyby do niej doszło, żywioł będzie ciskał kamienie i głazy na odległość wielu kilometrów, zagrażając licznym skupiskom ludzkim. Przed takim scenariuszem w zeszłym roku przestrzegała amerykańska agencja USGS.

 

 

0
Brak ocen