Kategorie:
Już ponad 350 słoni zdechło w północnej Botswanie w wyniku tajemniczego masowego wymierania. Po raz pierwszy śmierć kilku słoni w delcie rzeki Okawango odnotowano na początku maja , a do końca tego miesiąca znaleziono truchła aż 169 osobników.
Wydawało się, że kryzys się kończy, ale do połowy czerwca liczba nieżywych słoni wzrosła ponad dwukrotnie. Zdaniem władz Botswany to masowe wyginięcie na poziomie, którego nie obserwowano od bardzo długiego czasu. Jest to zdarzenie bez precedensu w Afryce.
Rząd Botswany nie przeprowadził jeszcze badań próbek, więc nie ma informacji na temat oficjalnych przyczyn śmierci tych zwierząt ani tego, czy ich zwłoki mogą być niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego. Dwie główne możliwości brane pod uwagę to zatrucie lub nieznany patogen. Wąglik, pierwotnie uważany za najbardziej prawdopodobną przyczynę, został już wykluczony.
Miejscowi świadkowie mówią, że niektóre słonie przed śmiercią krążyły w kółko, co może być oznaką zaburzenia neurologicznego. Gdy spojrzy się na zwłoki, niektóre z nich spadły prosto na twarz, co wskazuje, że umarły bardzo szybko. Inni osobniki umierają wolniej, wędrując najpierw bez celu po okolicy. Dlatego bardzo trudno jest powiedzieć, jaki rodzaj toksyny za to odpowiada.
Umierają słonie w każdym wieku i obu płci. Kilka żywych słoni, które zlokalizowano, wyglądały na słabe i wyczerpane, co sugeruje, że w następnych tygodniach umrą kolejne zwierzęta. Prawdziwa liczba zgonów prawdopodobnie będzie jeszcze wyższa, ponieważ zwłoki są często trudne do wykrycia. W delcie rzeki Okawango żyje około 15 tysięcy słoni, co stanowi 10% całkowitej liczby tych zwierząt w Botswanie. Ekoturystyka stanowi około 10-12% PKB Botswany, ustępując tylko sprzedaży diamentów.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze |
Komentarze
Skomentuj