Kategorie:
Źródło: Wikipedia
Kilka godzin po tym jak Arabia Saudyjska zapowiedziała koniec bombardowań w Jemenie, niespodziewanie postanowiono wznowić naloty. Zawieszenie broni miało obowiązywać tylko wtedy, jeśli szyiccy bojownicy Huti powstrzymają się od jakichkolwiek działań.
Wygląda na to, że rebelianci po prostu nie obawiają się ataków Arabii Saudyjskiej i mimo ogłoszonego zawieszenia broni, zaatakowali i przejęli kwaterę główną 35 Brygady Pancernej w północnej części miasta Taiz, które znajduje się w południowo-zachodnim Jemenie. W wyniku ciężkich walk zginęło wiele osób.
Spowodowało to, że Arabia Saudyjska wznowiła bombardowania. Siły lotnicze zaatakowały bojowników w mieście Taiz oraz w stolicy Sana. Pojawiają się również informacje, że al-Kaida, która w ostatnim czasie skupiała się jedynie na zdobywaniu kolejnych terytoriów w Jemenie i zajmowaniu magazynów z bronią, zaatakowała szyickich rebeliantów w Taiz.
Niektórzy zwracają uwagę, że wojna w Jemenie toczy się między Arabią Saudyjską a Iranem. Rebelianci Huti są szyitami a al-Kaida to organizacja sunnicka. Iran oskarżany jest o dozbrajanie szyitów ale czy państwo Saudów nie robi tego samego w przypadku al-Kaidy? W dzisiejszych czasach kraje raczej nie wysyłają swoich "oficjalnych" wojsk do kraju na wojnę. Zamiast tego, tworzy się organizacje rzekomo terrorystyczne, dozbraja się je i wykorzystuje niczym regularną armię.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj