Saudyjski książę Mohammad bin Salman w opałach. Rodzina królewska szuka nowego następcy tronu?

Kategorie: 

Mohammad bin Salman – źródło: Departament Obrony USA

W Arabii Saudyjskiej mogą nastąpić wielkie zmiany w związku ze sprawą uciszenia krytyka saudyjskiego królestwa. Francuski dziennik „Le Figaro”, powołując się na anonimowe źródła dyplomatyczne donosi, że afera ze zniknięciem (i morderstwem) dziennikarza Jamala Khashoggiego zmusza saudyjską rodzinę królewską do znalezienia zastępstwa dla księcia Mohammada bin Salmana – aktualnego następcy tronu.

 

Sprawa Khashoggiego, który 2 października zniknął w podejrzanych okolicznościach w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule, wywołała międzynarodową aferę. Kraje Zachodu i media nagle przejęły się śmiercią jednego człowieka, ale zapomniano o tysiącach ludzi, których Saudowie wymordowali w Jemenie. Rijad może odpowiedzieć za brutalne zabójstwo dziennikarza, ale wciąż pozostaje bezkarny w innych kwestiach, takich jak nieludzkie bombardowanie Jemenu czy wspieranie ISIS.

 

Jak pisze „Le Figaro”, członkowie specjalnej rady, która składa się z przedstawicieli wszystkich saudyjskich klanów i podejmuje decyzje o porządku sukcesji tronu, od kilku dni organizują tajne spotkania i dyskutują w sprawie afery. Następca tronu Mohammad bin Salman, który oskarżany jest o zlecenie morderstwa Jamala Khashoggiego, może stracić swoją pozycję na rzecz młodszego brata, Khalida bin Salmana, który posiada bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi.

Khalid bin Salman – źródło: ambasada Arabii Saudyjskiej w Waszyngtonie

W 2017 roku, Khalid bin Salman został wybrany na ambasadora Arabii Saudyjskiej w USA, lecz wrócił do kraju w związku z zaginięciem/śmiercią Khashoggiego. Według „Le Figaro”, zmiana następcy tronu może być wprowadzana powoli i zostanie ogłoszona oficjalnie, albo poprzez kontrolowane wycieki, aby Zachód zmniejszył naciski na Arabię Saudyjską.

 

Tymczasem kolejni ludzie ze świata polityki i biznesu przyłączają się do bojkotu Arabii Saudyjskiej. Turcja rozpoczęła poszukiwania szczątków zamordowanego saudyjskiego dziennikarza w lesie Belgrad Forest i na polach uprawnych niedaleko Stambułu.

 

Wczoraj pojawiły się doniesienia, zgodnie z którymi Meshal Saad M. Albostani, porucznik sił powietrznych Arabii Saudyjskiej oraz jeden z 15 agentów, którzy znajdowali się wewnątrz saudyjskiego konsulatu w Stambule w dniu zaginięcia Khashoggiego, zginął w „wypadku samochodowym” w Rijadzie. Media wskazują, że Albostani był jednym z podejrzanych w tej aferze i on również mógł zostać uciszony na zlecenie następcy tronu Mohammada bin Salmana.

 

Na światło dzienne wychodzi coraz więcej dowodów, obciążających Arabię Saudyjską. Jednak jak dotąd żaden kraj nie podjął jeszcze stanowczych kroków odwetowych. Donald Trump wyraźnie obawia się nałożyć sankcje i niewykluczone, że ma to związek ze zbliżającymi się wyborami do Kongresu USA. Sprawa Khashoggiego prawdopodobnie już wkrótce zostanie wyjaśniona i wtedy dowiemy się, jak Zachód zareaguje na kolejne samowole saudyjskich ścinaczy głów.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika SAJANIN

tez bym sie bal nalozyc

tez bym sie bal nalozyc sankcjie jezeli bym wiedzial ze polowa firm w kraju jest w obcych rekach i to by moglo zniszczycz cala gospodarke, gdy wyszla na jaw ta afera i bylo zagrozenie dobrymi stosunkami miedzy usa i saudami to nagle wszystkie gieldy zaczerwienily sie od spadkow, to pokazuje ze nie wolno krytykowac saudyjczykow. trup niewiele moze zrobic w tym przypadku( czyli ze jednak kogos boi sie ruszyc sankcjiami) niestety tylko pieniadz sie liczy.

Skomentuj