Szokujące plany rządu związane z likwidacją obecnego systemu pobierania myta za przejazd drogami zwanego viaToll. Obecnie trwa proces zmiany systemu z radiowego na satelitarny, oparty o system pozycjonowania GPS.

W tej chwili w kilkudziesięciu miejscach w Polsce istnieje tak zwany odcinkowy pomiar prędkości. Jeśli rząd zdoła narzucić nową technologię do płacenia za autostrady, opartą o system GPS, to właściwie automatycznie wszędzie w Polsce będzie odcinkowy pomiar prędkości.

Chodzi o korki na autostradach, które mają być rozładowane za pomocą systemu analizującego trasę przejazdu i wystawiającego rachunek za przejechane kilometry. Docelowo ma to spowodować, że znikną bramki na autostradach. Zatem aby nie stać w korkach będziemy musieli zgodzić się na szpiegowanie nas przez rządzących i można założyć, że wycisną z nas ostatnie pieniądze na podstawie gromadzonych danych.

Pierwotnie przekonywano, że tworzony system, zakładający stosowanie smartfonów i dedykowanej aplikacji, ma być również stosowany tylko przez zajmujących się transportem ciężarowym. Objaśniano, że to naturalna ewolucja dzisiejszego viaTolla z bramownicami. Docelowo ma on być stosowany do obciążania firm transportowych z korzystania z polskich dróg - nie tylko autostrad, ale i dróg krajowych.

W przypadku zwykłych Polaków jeszcze nie ma mowy o opłatach za drogi inne niż autostrady, ale jak wiadomo nie ma takiej niegodziwości, której nie popełni rząd gdy brakuje mu pieniędzy podatników i należy się spodziewać, że wkrótce takie rachunki za wszystkie przejechane kilometry będą płacić wszyscy Polacy. Biorąc pod uwagę zaprezentowane w ciągu ostatnich 12 miesięcy umiłowanie do zamordyzmu władzy, można założyć, że za jakiś czas każdy samochód będzie musiał rejestrować swoją trasę za pomocą GPS i internetu mobilnego.

Jak zauważyli politycy Konfederacji, na takie szpiegowanie wszystkich obywateli za pomocą systemu pozycjonowania geograficznego, nie zdecydowali się nawet przodujący w implementacji totalitaryzmu Chińczycy...