Satelita UARS spadł na Ziemię, NASA nadal nie wie gdzie

Kategorie

Image

NASA

Satelita UARS spadł na Ziemię. Wciąż nie wiadomo gdzie. Z informacji podanych przez NASA, nieczynny satelita UARS spadł w sobotę rano na Ziemię. Z wstępnych informacji wynika, że satelita mógł rozbić się na terytorium Stanów Zjednoczonych, Kanady, lub wpadł do któregoś z oceanów.

 

NASA w sobotę rano na swojej stronie internetowej poinformowała, że nieczynny satelita UARS spadł na Ziemię o godz. 6.16. NASA nie może dokładnie określić, gdzie spadł satelita. W chwili wejścia w atmosferę, UARS wielokrotnie zmieniał swój kurs. Z wstępnych ustaleń miał przelatywać nad Kanadą, Afryką lub oceanami: Spokojnym, Atlantyckim i Indyjskim.

 

Z niepotwierdzonych doniesień wynika, że szczątki spadały w okolicach miasta Okotos, w zachodniej Kanadzie. Jak informowała Europejska Agencja Kosmiczna zagrożenie dla ludzi było znikome.

"Większe jest prawdopodobieństwo, że trafi nas piorun niż kawałek kosmicznego złomu" - mówił Heiner Klinkrad z ESA.

 

Komentarz ZnZ:

To porażające, że w 21 wieku wiodąca agencja kosmiczna na świecie nie dość, że nie wie gdzie spadnie ich satelita to jeszcze ostatecznie zgubiła miejsce impaktu. Przybliżenie sięga obszaru kilku tysięcy kilometrów kwadratowych więc równie dobrze można powiedzieć, że spadł gdzieś w Europie. Mieszkańcy kanadyjskiego Okotos mogli widzieć satelitę UARS ale równie dobrze mógł to być meteor. 

 

0
Brak ocen

Komentarz najlepszy, też mi się wydaje że oni zwyczajnie ludziom plują w twarz. Miliardy $ na różne agencje tajne i nie tajne a oni nic nie wiedzą. Pare godzin temu czytałem, że spadł w Kandadzie, chociaż miał przywalić gdzieś w okolice północnych Włoch. (chociaż te Włochy to rozumiem jeszcze było kilka godzin do upadki i zawsze może powiać silniejszy wiatr)  :D

0
0

Pewno zajmują się teraz ważniejszymi sprawami niż śledzenie lotu szczątków stacji.

0
0

Powierzchnia ziemi wynosi 510 072 000 kilometrów kwadratowych, z tego co My wiemy szczątki satelity miały spać na początku gdzieś w Azji, potem we Włoszech, wkońcu gdzieś w USA.Życzę miłego szukania kilku metrowych(co najwyżej) szczątków satelity, który jeśli spadł na ziemie obojętnie czy na ląd(tu lepiej bo mógł zostawić krater) czy ocean to rozczas​kał się pewnie na malutkie kawałeczki.

0
0

Aaaaaaaaa! Po wejściu w atmosferę wielokrotnie zmieniał kierunek (podobnie jak tzw "bolid syberyjski-tunguski").  To co za pijak nim kierował?!

0
0