Kategorie:
Wczorajszy dzień był dla Syrii wyjątkowo niespokojny. Nie chodzi tym razem o walki, w które zaangażowana jest syryjska, turecka i rosyjska armia oraz różne ugrupowania zbrojne. Bojownicy Państwa Islamskiego przeprowadzili w sumie pięć zamachów bombowych w ciągu jednego dnia.
Podwójny atak samobójczy miał miejsce w godzinach porannych w zachodnim mieście Tartus. Dwóch terrorystów wysadziło się wraz z samochodem wypełnionym ładunkami wybuchowi przy punkcie kontrolnym. Chwilę później, na miejscu zdarzenia pojawił się trzeci samobójca, który uruchomił tzw. pas szahida w pobliżu zgromadzonych ludzi. Według wyliczeń, zginęło około 30 osób a ponad 40 kolejnych zostało rannych. Ataki terrorystów w tej części kraju należą do rzadkości, ale jak widać nigdy nie można zagwarantować pełnego bezpieczeństwa.
Źródło: SANA
Kolejny zamach islamistów miał miejsce w pobliżu Al-Hasaka. Jest to miasto położone w północno-wschodniej części kraju, kontrolowane przez Kurdów. Motocykl wyposażony w materiały wybuchowe eksplodował, zabijając 5 cywilów i raniąc 2 osoby. Z kolei w Homs na zachodzie kraju, wybuch samochodu spowodował śmierć 4 osób. 10 cywilów zostało rannych.
Źródło: SANA
Islamscy terroryści zaatakowali również miejscowość As-Sabbura w pobliżu Damaszku. Wybuch doprowadził do śmierci jednej osoby a trzy kolejne zostały ranne. Większość zamachów przeprowadzono na terenach kontrolowanych przez siły rządowe.
Źródło: SANA
Ataki bombowe pozbawiły życia 40 ludzi w ciągu jednego dnia. Podejrzewa się, że były to skoordynowane działania. Jak twierdzi rząd, jest to prawdopodobnie odpowiedź islamistów na wydarzenia w Aleppo - armia rządowa, wspierana przez Iran i Rosję, odzyskała utracone terytoria a wschodnia część miasta znów znajduje się w stanie oblężenia.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj