Kategorie:
Rzekę Whanganui uznano za osobę żyjącą. Whanganui to trzeci, co do wielkości zbiornik wodny w Nowej Zelandii i pierwszy taki na świecie, który uzyskał prawa, jakie przysługują ludziom. W czwartek 16 marca br. poinformował o tym News.com.au.
Whanganui płynie do morza przez centralną Wyspę Północną. O przyznanie jej specjalnych praw od przeszło 170 lat walczyli Maorysi z plemienia Iwi.
„Uważamy rzekę za naszego przodka. Tworzymy z nią pewną całość, więc dla tego zrobiliśmy to wszystko”- powiedział Albert Albert Gerrard, przedstawiciel Maorysów, który prowadził negocjacje z Parlamentem.
Ustawa weszła w życie w środę 15 marca. Nowy status zbiornika oznacza, że szkody mu wyrządzone będą traktowane, jako krzywdy zadane plemieniu Iwi. Proces załatwiania tej sprawy był najdłuższy w historii Nowej Zelandii. Media donoszą, że setki mieszkańców płakało z radości, kiedy dowiedziało się, że udało im się osiągnąć uznanie rzeki za żywą istotę. Na roboty obejmujące renowację koryta przeznaczono kwotę 80 mln dolarów i dodatkowo milion na stworzenie nowych ram prawnych.
Maorysi to rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii. Był to najliczniejszy lud wysp przed przybyciem Europejczyków. Obecnie liczy on około 600 tys. ludzi (ok. 15% populacji kraju). Iwi dawniej nazywali rzekę Te Awa Tupua.
Ocena:
Opublikował:
tallinn
Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
JESTEM NIEPELNOSPRSWNY
Skomentuj