Rząd zapowiada test przedsiębiorcy, który może spowodować przymusową likwidację tysięcy małych polskich firm

Image

Źródło: 123rf.com

Jak wynika z doniesień prasowych, polski fiskus, działający na zlecenie rządu, przygotowuje kuriozum zwane roboczo testem przedsiębiorcy. Celem tego działania jest eliminacja kontraktów typu B2B (Business to Business), zawieranych między podmiotami z powodu horrendalnego opodatkowania pracy etatowej w Polsce. 

 

 

Zapowiadany "test przedsiębiorcy" ma za zadanie zakończenie procederu zwanego samozatrudnieniem. Ogłoszono, że jeśli ktoś wystawia fakturę tylko jednemu podmiotowi, to nie jest przedsiębiorcą tylko etatowym wyrobnikiem, którego praca powinna być opodatkowana bardziej niż towary luksusowe. Oczywiście władza postanowiła ukrócić pomysł polegający na oferowaniu swoich usług jako firma a nier etatowiec.

Image

Mikroprzedsiębiorcy, którzy mają pojedyncze kontrakty znaleźli się w sytuacji niepewności. Nie wiadomo dokładnie jakie będą kryteria tego zapowiadanego testu, który ma ustalić kto jest przedsiębiorcą, a kto, zdaniem fiskusa, powinien stać się etatowcem. Niewątpliwie jednak fiskus będzie usiłował zmusić jak najwięcej ludzi do konwersji do najbardziej niekorzystnej formy zatrudnienia jaką jest etat. 

 

Można powiedzieć, że obecnie etatowcy to nowożytni chłopi pańszczyźniani, tylko feudałem stało się państwo. Taka nowoczesna forma państwowego wyzysku podoba się bardzo zwolennikom rozdawnictwa cudzych pieniędzy, bo powoduje, że mają więcej do podziału. Średniowieczne czasy rzekomego wyzysku, objawiające się demonizowaną powszechnie dziesięciną wydają się przy tym obecnym ucisku wręcz oazą wolności. 

Image

Setki tysięcy samozatrudnionych w Polsce, pracujących na kontraktach B2B, może zostać zmuszona do przechodzenia na etat i płacenia 32 procent lub więcej podatku, zamiast liniowego 19 procent. W tych planach rządu chodzi również o ratowanie ZUS, bo przecież samozatrudnieni nie płacą go od całej wysokości kontraktu tylko ryczałtowo, co w ich przypadku oznacza sporą korzyść finansową.

Image

Zakusy fiskusa mogą być w praktyce przygotowaniem do likwidacji podatku liniowego dla małych przedsiębiorców. Ta wprowadzona przez rząd Leszka Millera z SLD forma opodatkowania, jest od lat kołem zamachowym polskiej gospodarki, ale stała się również solą w oku dla obecnej socjalistycznej władzy, która potrzebuje więcej pieniędzy na kolejne wypłaty dla swoich wyborców. 

 

Plany likwidacji podatku liniowego pojawiły się w środowisku partii rządzącej już po ostatnich wyborach parlamentarnych, ale ostatecznie od nich odstąpiono. Zapewne usłyszymy o tym ponownie wkrótce po październikowych wyborach parlamentarnych. Nie wiadomo również kiedy przeprowadzony zostanie zapowiadany "test przedsiębiorcy", ale można podejrzewać, że rządzący nie zaryzykują otwartego konfliktu z przedsiębiorcami jeszcze przed wyborami.

 

 

 

0
Brak ocen

PiSlam jak jeszcze  troche porządzi to zlikwiduje całkowicie przedsiębiorczośc w Polsce bo to jest ich celem. Oni chcą żeby cale społeczeństwo żyło z jałmużny którą oni będą rozdawać, a pracującym chcą zabrac wszystkie dochody.  To jest komunizm w czystym wydaniu.

 Pora na kubeł zimnej wody i oprzytomnienie w październiku.  Bardzo niedobrze  się stało że w ostatnich wyborach zdobyli absolutną większość, to się nigdy nie może powtórzyć. JK jest szaleńcem.

0
0

Dodane przez hs100 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

To nie komunizm a socjalizm kapitalistyczny .KAPITALIZM zabiera wszystko  jak sie dorobisz przez molochy , 

a oni dodatkowo daja jeszcze jalmuzne plebsowi zabierajac im dochody.

 

0
0

Dodane przez hs100 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

PiSlam jak jeszcze  troche porządzi to zlikwiduje całkowicie przedsiębiorczośc w Polsce bo to jest ich celem. 

Opisujesz widoczny czyjś cel, ale czy aby na pewno PiS-u? Rusz głową i pomyśl trochę. 

0
0

Dodane przez hs100 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

To są niedouczeni debile, którzy nie są w stanie uczciwie konkurować z małymi przedsiębiorcami, którzy pomimo rzucanych im pod nogi kłód, rozwijają swoje maleńkie biznesy.  Boją się zatem, że drobna konkurencja ich w końcu wygryzie i pójdą się jebkać ich milionowe wynagrodzenia dla politycznych dyrektorów i zarządów państwowych spółeczek. Według ich wizji świata każdy ma na nich zapieprzać, bo tak uroiło się w chorych główkach i nazywają to "solidarnością".

0
0

A podobno budżet państwa ma się tak świetnie jak jeszcze nigdy w historii i na wszystko są pieniądze, ach ta propaganda. Znowu będą podwyższać podatki i zadłużać w jeszcze większym stopniu kraj by sprostać oczekiwaniom krótkowzrocznemu i coraz bardziej roszczeniowemu elektoratowi. Niech się ludzie bawią dalej bal jeszcze trochę potrwa ale wreszcie trzeba będzie za niego zapłacić i będziemy mieli wtedy Caracas w Warszawie.

0
0

Pisowskie kutwy kradną to co ludzie sobie wypracują i dzielą się tym tak, że mają miliony, a ochłapy rzucają swoim wyborcom-menelom aby płodzili dzieci potrzebne do pracy i wygrywania kolejnych wyborów. Tak działa system niszczenia Polski "Polin".

0
0

Przedsiębiorcą jest ten, który za opłatą zapewnia produkt lub usługę, a przy tym posiada wolną rękę jeśli chodzi o to z kim chce współpracować, aby ten produkt lub usługę spieniężyć. Sytuacja w której dotychczasowy pracownik firmy zakłada swoją firmę, ale de facto pracuje u poprzedniego pracodawcy tyle, że pod płaszczykiem jego bycia klientem tej firmy (warto zaznaczyć, że jedynym!) i często z podpisanym papierkiem, że samozatrudniony nie może świadczyć usług innym firmom, to po prostu patologia.

Jestem zwolennikiem nisko opodatkowanego, wydajnego państwa, ale i z drugiej strony uważam, że bogaci powinni płacić więcej. Stawki podatkowe są jakie są, co nie zmienia faktu, że do tej wyższej 32% kwalifikuje się na ten moment tylko 3% populacji w Polsce.

Wszelkie próby nie płacenia składek na ZUS popieram całym sercem, bo ta instytucja będąca obecnie symbolem zamordyzmu III RP powinna przestać istnieć po 1989 roku.

Jeśli założę firmę, to będę płacił tyle podatków ile wychodzi z prostego rachunku bez żadnych kombinacji, bo sposób na to jak nie płacić ZUS-u już znalazłem (w przypadku podatków przynajmniej ich nie płacę, jeśli nie mam dochodu). Jak firma wypali, to wykupię sobie prywatne ubezpieczenie i ZUS będzie dla mnie wspomnieniem.

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

to nie jest kwestia czy ma się jednego kontrahenta czy kliku, ale o sposób wykonywania działalnosci, mogę mieć jednego kontrachenat i być "prawdziwym " przedsiębiorcą , jeżeli powierzone prace wykonuje we własnej siedzibie, własnymi narzedziami, na wlasnych materaiałach

0
0

Dodane przez finktank (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Oczywiście, że nie, np. posiadając farmę fotowoltaiczną raczej będzie się miało tylko jednego kontrahenta, którym będzie jedna z dużych spółek obrotu (zależnie od lokalizacji). Rzecz w tym czy po założeniu firmy wykonuje się de facto tą samą pracę dla tej samej firmy w której było się wcześniej zatrudnionym na etat.

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

Jakie to ma znaczenie? Ktoś chce sprzedać w ten sposób swoją pracę, co komu do tego? Nie może pogodzić się z tym Państwo, które kradnie ile wlezie. Pracodawca daje ZAROBIĆ, a państwo ZABIERA, więc daczego ludzie jesteście tak zindoktrynowani, że widzicie wroga w pracodawcy, któremu pracobiorca CHCE sprzedać swoją pracę, a nie w pańswie, którego ŻADNA ze stron nie chce?

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

"z drugiej strony uważam, że bogaci powinni płacić więcej"

Dlaczego? Powiedz mi proszę, jaka logika czy moralność stoi za tym, że pracowity/zdolny ma płacić więcej i mieć gorzej niż leń/nieudacznik.

0
0

Dodane przez koniecpolski (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czyli tak, ten co ma od losu talenty/zdolności, pracowitość i wszelkie inne najlepsze cechy charakteru, które pozwolą mu osiągnąć sukcesy i żyć dostatnie, to w nagrodę za już uprzywielejowaną pozycję na tle reszty, ma obligatoryjnie mieć górę pieniędzy ? Do tego końskie zdrowie, super uroda i powodzenie u wszystkich ? I teraz twoje pytanie, dlaczego on taki biedny, poszkodowany ma płacić więcej. Przecież to nie fair. Chcesz się zamienić z mniej szczodrze obdarowanym przez życie nieudacznikiem/leniem, skoro on ma rzekomo lepiej ?

0
0

Dodane przez koniecpolski (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czyli tak, ten co ma od losu talenty/zdolności, pracowitość i wszelkie inne najlepsze cechy charakteru, które pozwolą mu osiągnąć sukcesy i żyć dostatnie, to w nagrodę za już uprzywielejowaną pozycję na tle reszty, ma obligatoryjnie mieć górę pieniędzy ? Do tego końskie zdrowie, super uroda i powodzenie u wszystkich ? I teraz twoje pytanie, dlaczego on taki biedny, poszkodowany ma płacić więcej. Przecież to nie fair. Chcesz się zamienić z mniej szczodrze obdarowanym przez życie nieudacznikiem/leniem, skoro on ma rzekomo lepiej ?

0
0

Dodane przez koniecpolski (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

To nie ma nic wspólnego z pracowitością, tylko stabilnością systemu ekonomicznego. Bogaci mają płacić więcej, aby biedni mogli płacić mniej i łatwiej im było np. założyć własną firmę. Poza tym jest jeszcze kwestia gromadzenia przez najbogatszych ogromnych majątków zamrożonych w funduszach, co wcale nie powoduje inwestowania tych pieniędzy w firmy, które przyczynią się do powstawania nowych miejsc pracy.

Przy obecnym stanie rzeczy tzw. "amerykański sen" nie ma racji bytu. Dążymy do podziału na biednych i ultrabogaczy. Przez to, że bogaci są za nisko opodatkowani, to część, jak nie większość biednych nigdy nie będzie miała szansy spełnić tego snu przy pomocy własnej pracowitości i zaradności. Jeśli ktoś jest pracowity i ma pomysł, to nie powinien mieć problemu z osiągnięciem majątku rzędu miliona czy dwóch w czasie swojego życia, ale nie teraz, gdy biednym jest coraz trudniej się wzbić do góry, bo góra jest zdominowana przez kilku ultrabogaczy.

Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że jeśli nie uda mi się zrealizować swojego celu w postaci własnej firmy, która da mi niezależność i wystarczająco dużo pieniędzy, aby mieć święty spokój i rozwijać swoje pasje, to równie dobrze mogę przestać w ogóle pracować i żyć na koszt innych, bo nie zamierzam harować tak jak teraz i to do 67. roku życia, aby dostać jakąkolwiek emeryturę. Nie opłaca się to. Nie mam dużych potrzeb, więc mogę żyć za małe pieniądze, zawsze sobie poradzę. Może nie będę miał pieniędzy, ale będę miał czas i zdrowie, aby się nacieszyć najdrobniejszymi rzeczami jakie mi pozostaną w życiu, zamiast pracować jak chłop na swojego feudalnego pana.

Coraz więcej ludzi, którzy tylko aspirują do klasy średniej (do przysłowiowego domu z ogródkiem, psem i dwójką dzieci) odnosi porażkę z powodu zabetonowania gospodarki przez ultrabogaczy, ich wielkie korporacje i przez państwo, które zamiast bronić mniejszych, ale chcących pracować i bogacić cały naród, wspomaga te molochy, które i tak dałyby sobie radę bez tej pomocy.

Pójdę o krok dalej i stwierdzę, że najbardziej zagorzali zwolennicy kapitalizmu, wielkiego kapitału i korporacji zniechęcają przeciętnego człowieka do pracy bardziej niż socjal, bo pokazują, że jeśli nie urodzisz się w bogatej rodzinie lub nie masz znajomości, to nic nie zrobisz i Twoja pracowitość co najwyżej jeszcze bardziej wzbogaci wielkie korporacje, a nie Ciebie.

Kapitalizm w teorii powinien być pozbawiony monopoli i ludzi, którzy mają tak duży majątek, że oddziałują nim na całe państwa (jak np. pan Soros). Niech typowy kapitalista mi to wytłumaczy, bo ja widzę, że obecny system się nie sprawdza, a tłumaczenia w stylu: "...bo czemu najzdolniejści mają więcej podatków płacić?" służą zamykaniu ust ludziom, którzy widzą co jest nie tak.

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

Najbogatsi jak Rothschild czy Soros praktycznie nie płacą podatków. Socjalizm to nic innego jak ewolucja feudalizmu dla zachowania wpływów arystokracji. To wszystko jest w manifeście komunistycznym Marksa.

 Pochwyciwszy w swoje ręce władzę, zniosła do szczętu patryarchalność i idyliczność feodalizmu; poszarpawszy bezlitośnie barwną nić feodalną, która łączyła poddanych z ich naturalnymi rządcami, nie pozostawiła między ludźmi żadnego innego łącznika prócz nagiego interesu, prócz pozbawionej wszelkiej czułości „płacy gotówką".

Socjaliści chcą zrobić z ludzi niewolników. Tylko głeboka indoktrynacja powoduje, że ludzie nie widzą tej oczywistości.

 

 

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

Najbogatsi jak Rothschild czy Soros praktycznie nie płacą podatków. Socjalizm to nic innego jak ewolucja feudalizmu dla zachowania wpływów arystokracji. To wszystko jest w manifeście komunistycznym Marksa.

 Pochwyciwszy w swoje ręce władzę, zniosła do szczętu patryarchalność i idyliczność feodalizmu; poszarpawszy bezlitośnie barwną nić feodalną, która łączyła poddanych z ich naturalnymi rządcami, nie pozostawiła między ludźmi żadnego innego łącznika prócz nagiego interesu, prócz pozbawionej wszelkiej czułości „płacy gotówką".

Socjaliści chcą zrobić z ludzi niewolników. Tylko głeboka indoktrynacja powoduje, że ludzie nie widzą tej oczywistości. Marks mówi wprost, że feudalne niewolnictwo jest idyllliczne, a za najgorsze zagrożenie uważa ucziciwą płacę gotówką.

 

 

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

@Ractaros96 Spróbuj założyć firmę. Życzę Ci sukcesu. Niestety zderzysz się z brutalną rzeczywistością i zobaczysz, że to państwo, a nie bogaci, kładzie firmie pod nogi kłody i blokuje drogę do sukcesu. Zobaczysz, że większość bogatych to nie Sorosy i Rothschildy, tylko ludzie przyjaźni, skorzy do współpracy, którzy nie będą problemem, tylko partnerem w realizacji przedsięwzięć. Twoje postrzeganie świata całkowicie się zmieni. Dlatego zakładaj firmę!

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

z drugiej strony uważam, że bogaci powinni płacić więcej

Czyli uwazasz, że jak ktoś więcej się uczył i włożył więcej wysiłku i pracy by lepiej zarabiać, to trzeba go ukarać większym podatkiem? To jest patologiczne podejście, które zniechęca do zakładania własnego biznesu.

0
0

Dodane przez Arya w odpowiedzi na

Czyli tak, ten co ma od losu talenty/zdolności, pracowitość i wszelkie inne najlepsze cechy charakteru, które pozwolą mu osiągnąć sukcesy i żyć dostatnie, to w nagrodę za już uprzywielejowaną pozycję na tle reszty, ma obligatoryjnie mieć górę pieniędzy ? Do tego końskie zdrowie, super uroda i powodzenie u wszystkich ? I teraz twoje pytanie, dlaczego on taki biedny, poszkodowany ma płacić więcej. Przecież to nie fair. Chcesz się zamienić z mniej szczodrze obdarowanym przez życie nieudacznikiem/leniem, skoro on ma rzekomo lepiej ?

0
0

Dodane przez Karlos (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czyli tak, ten co ma od losu talenty/zdolności, pracowitość i wszelkie inne najlepsze cechy charakteru, które pozwolą mu osiągnąć sukcesy i żyć dostatnie, to w nagrodę za już uprzywielejowaną pozycję na tle reszty, ma obligatoryjnie mieć górę pieniędzy ?

Talent to 5% sukcesu. Pozostałe 95% to ciężk praca. To czy ktos jest pracowity zależy tylko od niego samego, więc o czym ty piszesz? Charakter to nie jest coś co dostejemy od losu, bo można nad nim pracować. Czy ci, którzy pracują mają za to ponieść karę, w postaci większych podatków? O jakiej uprzywilejowanej pozycji piszesz? To trzeba sobie wypracować. I znowu zapytam, czy za pracę ma być kara?  

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

Skoro poruszyłeś temat, to moja odpowiedź będzie jednocześnie zarysem koncepcji, bo czujecie, że coś jest nie tak, ale nie zdajecie sobie sprawy, że to właśnie podatki są tego przyczyną.

Otóż bogaci płaciliby więcej gdyby nie było podatków. Dlaczego? Ponieważ ochrona majątku kosztuje i to sporo... Państwo subsydiuje(!) bogatych przeżucając koszty ochrony ich majątków na wszystkich. Ile na rynku kosztowałaby ochrona majątku biednego? Praktycznie zero, bo biednemu nie ma czego ukraść, a z ewentualną ochroną swojego skromnego dobytku poradzi sobie sam. Ile zaś kosztowałaby obrona wielkiego zakładu przemysłowego albo rozległych posiadłości ziemskich? Ochrona oraz ubezpieczenia są wprost proporcjonalnie do wielkości posiadanego majątku.

Powyższe to też zarys odpowiedzi na pytanie nijakiego cześka, który mnie kiedyś pytał jak obciążyć kosztami kapitał bez wprowadzania podatków. Brakuje tutaj jeszcze tylko kilku elementów, ale jest to ogólny podstawa koncepcji.

Jeszcze nasuwa mi się jedna uwaga. Bogaty nie znaczy więcej zarabiający! Ktoś może zarabiać 10 tys. miesięcznie i być biednym, bo np. jest ciężko chory i wszystko wydaje na leki albo spłaca długi, a nie dorobił się żadnego majątku i nie może się go dorobić, bo państwo takiego człowieka dobija zabierając mu to co sobie wypracowuje; uniemożliwia mu wyjście z nędzy. Z drugiej strony ktoś inny mógł odziedziczyć pałac i np. 10 miliardów złotych; nie pracuje, tylko leniuchuje i nie zapłaci ani grosza podatku dochodowego, bo żerując na odziedziczonym kapitale nie ma żadnych dochodów! Zyje jak król z odsetek od których płaci minimalny podatek! Opodatkowywanie dochodu to zbrodnia, promowanie lenistwa i dobijanie ludzi próbujących wyjść z biedy!!! Ludzie którzy wprowadzili podatek dochodowy powinni siedzieć w więzieniach.

0
0

Dodane przez Ractaros96 w odpowiedzi na

Co do przedsiębiorców to podział na przedsiębiorców i pracobiorców jest całkowicie sztuczny. Każdy pracownik jest przedsiębiorcą w skali nano, wewnątrz firmy dla której pracuje. W normalnym świecie przedsiębiorca wykonuje normalne prace na rzecz firmy, chociażby planując i realizując inwestycje, szukając kontrahentów czy załatwiając sprawy formalne. Z drugiej strony cała firma pracując na zlecenie inwestora staje się pracobiorcą, bo to inwestor zapewnia jej pracę. Prawo nie powinno w ogóle rozróżniać pomiędzy przedsiębiorcami, a pracownikami co znacznie uprościłoby przepisy i zlikwiowało sztucznie stworzone problemy. Wolny człowiek ma prawo pracować dla kogo chce i jak chce. Dopóki kogoś nie okrada to co kogo obchodzi jak zarabia na życie? Skoro ludzie chcą mu dobrowolnie płacić, to widocznie jego usługi są komuś potrzebne.

Jest jasne, że tego boją się zwolennicy niewolnictwa i neofeudalizmu, którzy chcieliby zając uprzywilejowane pozycje, a ludzi przywiązać na siłę do ich zakładów, związać ich etatem, tak jak chłop był przywiązany do ziemi, co uniemożliwia ludziom poszukiwanie najkorzystniejszych dla nich rozwiązań, chwytanie okazji, dynamiczne działanie na rynku i prowadzenie własnej, niezależnej, konkurencyjnej działalności. Państwo panicznie boi się konkurencji, bo ma zdemoralizowane, leniwe kadry, które chcą tylko czerpać wysokie wynagrodzenia kosztem pracujących, które w ich mniemaniu po prostu im się należą.

0
0

Ten i poprzedni rząd wdeptuje przedsiębiorców w ziemię ponieważ wytwarzają dużą część PKB. PO i obecnie PIS szasta pieniędzmi na lewo i prawo żeby obciążyć przedsiębiorców. Polska ma być słaba i zależna od wszystkich dookoła.

0
0

Poraz kolejny mówię, że referendum mozna zrobic i ich z rzadu wyrzucić tym sposobem a jesli chodzi o pieniadze i podatki to prawo zawsze mozna zmienic bo ma ono sluzyc społeczności a nie rządzącym.  

0
0

To nie przedsiębiorcy, dostali wybór od pracodawcy, zwolnisz się i dalej będziesz wykonywał prace dla mnie jako firma jedno osobowa, lub zostaniesz zwolniony. Pracodawca korzystał na tym, ZUS nie płacił, urlopu nie dawał, za ciuch robocze nie płacił, chorobowego nie płacił, podwyrzek nie dawał, ale za to miał same wymagania co do pracy, taka jest prawda.

 

 

0
0

Dodane przez m81 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Racja. Chyba jednak jest jakaś część  - pewnie IT, gdzie liniowy ma zastosowanie, ale to chyba nie o liniowy naprawdę chodzi, a tak jak w art.  o składki ZUS,  ogólnie opodatkowanie ('daniny') w płacy etatowej sięgają ok. 42-45%, a składki ZUS płacone przez pracodawcę biora się i tak z wypracowanej kwoty przez pracoewnika - więc są naprawdę ukrytą za plecami pracodawcy składką ZUS buloną przez pracownika ostatecznie (zmniajsza się mu brutto/netto końcowe w stosunku do wypracowanych pieniędzy i ma mniej niż mógłby mieć).

A jeszcze, 'test przedsiębiorcy' ? raczej nie jako jakas kartka z pytaniami, tylko zestawienie z danych JPK, które sami wysyłamy lub mamy wysłać na wezwanie "organu".  Fiskus pewnie sam przyśle do nas decyzję ostateczną (z zaległymi odsetkami zapewne).

0
0

Dodane przez m81 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Zapomniałem dodać. Czy tu nie chodzi także o PPK? 4% płacy (podstawy po odjęciu składek zus) na "nowy" "fundusz emeytalny", który ma zostać uruchomiony tuż tuż? PPK co do zasady obejmuje zatrudnionych na etatach, więc trzeba tych etatów zrobić jak najwięcej - likwidując B2B.

0
0

Dodane przez mateusz (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Bardzo dobrze, że korzystał. Korzystał też na tym pracobiorca. Dlaczego z cudzej pracy ma korzystać państwo? Dlaczego państwo ma żerować na czymś czego nie wytworzyło, bo ani nie tworzy miejsca pracy ani nie wytwarza żadnej wartości, a jedynie utrudnia ludziom życie?

0
0

Dlatego w ogole powinniśmy przestać płacić podatki, które idą na codzienne opryski mojego nieba i zamorskie wojny niszczące domy takim jak my, biednym niewolnikom.

0
0

Tu już chyba lepiej nie będzie. Rolnicy palą opony, nauczyciele strajkują. Jest tego więcej i dojdą do tego jeszcze właśnie ci ludzie którym dotychczasowy układ jest jak najbardziej na rękę. Sam znam sporo takich osób. Tu nic nie dzieje się by zylo się lepiej. Nawet jesli z jednej strony " dostaniesz " jakaś kasę od rządu to z drugiej wydasz drugie tyle. Weźmy np 500 plus. Rekordziści dostają i po 6000. Jeśli dzieci chodzą boso a przy takiej kasie jest ich troche w domu i gdy rodzice dostają pieniądze które idą im przeważnie na przelew to tak, jest to dużo kasy. Jeśli jednak starają się jakoś normalnie dzieci ubrać i wychować. Opłacić jakieś dodatkowe zajęcia typu Jaś chce chodzić na karate, Małgosia na basen, Zuzia ma lekcje gitary, Grzes nie radzi sobie z jakimś przedmiotem i potrzebne są korepetycje ale uwaga :-) okazuje się że również nie są za darmo. Tu ci zachoruje dziecko, zaraza cała resztę. Później jest lekki strach przy wejściu do apteki z dwumetrowa recepta :-) i cała masa różnych innych rzeczy. Okazuje się że te 6000 idzie np w dwa tygodnie. Od rządu słyszysz róbcie dzieci to tez dla was wieksza kasa i w ogóle więcej rąk do pracy kiedyś tam. Nauczyciele strajkują? Spoko olac ich. Głupimi ludźmi lepiej się rządzi w sensie ludźmi którzy kiedyś mieli mało zajęć w szkole bo rząd olal nauczycieli. Dużo mozna pisać. Nie ma też co siedzieć i narzekać. Nie o to tu chodzi. Ale też jakoś popieram te strajki. Kto by nie strajkowal w sumie. Ludzie walczą o swoje. Chcą zmian na lepsze. Wiadomo że rząd nawet jeśli się ugnie w tym przypadku w rozmowach z nauczycielami, będzie szukał sposobu by jakoś ta kasę wyciągnąć od kogoś innego. To nie bierze się z nikad. Rządzący też przecież muszą żyć na swoim mega poziomie. Nie dadzą na nic ze swoich :-) Co?! W tym roku nie pojadę na narty?! :-) a w życiu!!! Zabierzcie emerytom. I tak im wiele nie zostało. Czy jakoś tak. 

0
0

Przecież nawet jeśli pracujemy na etacie to opcja samozatrdnienia jest bardziej korzystna zarówno dla pracownika (więcej zarabia) jak i dla samego pracodawcy.https://pasjabiznesu.pl/samozatrudnienie-co-to-oznacza-specyfika-pracy-dla-siebie-wady-i-zalety-takiego-rozwiazania/ - sam przeszedłem z umowy o pracę na działalność i moja pensja była większa, no ale jak widac w tym kraju nie patrzy się w ten sposób o muszą niszczyć rozwijającą się gosporadkę :/

0
0