Rząd Argentyny oficjalnie chce rozwiązać problem bobrów, które niszczą ich cenne, krajowe lasy. Ponadto władze argentyńskie zawarły z sąsiednim Chile traktat Alliance. Razem zamierzają zniszczyć region Patagonii, który zamieszkuje 100 tysięcy bobrów.

Bobry w Patagonii pojawiły się za sprawą argentyńskich marynarzy, którzy przywieźli je ze sobą w 1946 roku. Zwierzęta miały za zadanie pomoc w wycince lasu, a także być w przyszłości źródłem cennego futra. 70 lat później potomkowie dziesięciu bobrów sztucznie zasiedlonych w Argentynie wymknęli się spod kontroli.

W dalszym ciągu rosnąca populacja bobrów zaczęła dziesiątkować lasy, w tym często 100 i 150-letnie okazy drzew, które nie posiadają nowych pędów. To popchnęło władze Argentyny do przedsięwzięcia konkretnych kroków w kwestii ograniczenia populacji tego gatunku.

Jednak w przeciwieństwie do australijskich ekologów, którzy walczą z inwazją kangurów poprzez strzelanie do nich strzykawkami z środkiem antykoncepcyjnym, Argentyńczycy planują masowe zabijanie. Proces korygowania błędu popełnionego w 1946 roku ma potrwać od 10 do 15 lat i będzie kosztować życie setek tysięcy zwierząt.