Rozwiązano jedną z tajemnic pochodzenia życia na Ziemi

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Naukowcy z University College London odkryli mechanizm, w wyniku którego pojawiły się pojedyncze elementy RNA – rybonukleotydy. Ten proces był niezbędny do powstania pierwszego na świecie RNA, czyli prekursora życia na Ziemi.

 

Nukleotydy są cząsteczkami dzielącymi się na dwie klasy: puryny i pirymidyny. Wcześniej uważano, że te grupy nie mogą powstawać razem, ponieważ warunki ich syntezy wykluczają się nawzajem. Wyniki nowych prac wykazały, że cząsteczki 8-okso-adenozyny i 8-okso-inozyny, które są purynami, można wytwarzać w tym samym środowisku, co pirymidyny.

 

Specjaliści zasugerowali, że związki te odegrały ważną rolę w wytworzeniu pierwszych łańcuchów nukleinowych, jeszcze przed dzisiejszymi nukleotydami, zawierającymi zasady azotowe  A,  U,  G lub C.

Jak stwierdzono na stronie Phys.org, w przyszłości naukowcy planują dowiedzieć się, czy łańcuchy  8-okso-puryn mogą kodować sekwencję białka. Potwierdzi to ich ewentualny udział w tworzeniu świata RNA.

 

Świat RNA to jeden z hipotetycznych etapów powstania życia, gdy przechowywanie informacji genetycznych i aktywności enzymatycznej miało miejsce w grupach kwasów rybonukleinowych. Później, na bazie świata RNA, pojawiły się białka i DNA, a kwasy RNA zaczeły pełnić funkcję pośredniczącą.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika Jacinto

Masz rację. Istnienie stwórcy

Masz rację. Istnienie stwórcy jest nie zaprzeczalne. Nie wyklucza to jednak teori ewolucji. A teoria ewolucji nie wyklucza istnienia Stwórcy. Ja opieram się na pracach naukowych Jana Pająka. Polak z pochodzenia mieszkający w Nowej Zelandi. Mało znana postać jednak ciekawa.Są dostępne prace naukowe w internecie. Jan Pająk, teoria dipolarnej grawitacji.Dla czego jedno nie wyklucza drugiego? No więc, istota rzeczy to nieskończoność. Tak wstecz jak i do przodu. W pewnym momencie wieczności nastąpił przełom. Wcześniej była tylko energia, nie uporządkowana, chaotyczna. Nagle coś drgnęło i powstała myśl. To tak jakby posadzić małpę przed klawiaturą komputera i pozwolić jej stukać. Minie eon czasu ale w końcu małpa wystuka poemat. Tak się zaczęło. Powstała myśl, czyli program. Ten program zaczął ewoluować aż do dzisiejszej postaci. Ktoś powie, przecież to mnóstwo czasu. Tak. Mnóstwo. Ale czymże jest wieczność? Ewolucja nadal idzie swoją drogą i tempem, powolnym ale skutecznym.Teraz sprawy zaczynają się gmatwać. Przed miliardami lat ewolucja doszła do etapu inteligencji. Inteligencja zaś oznacza możliwość tworzenia. Istoty inteligentne, boskie posiadły możliwość brania udziału w tworzeniu. Stały się dziećmi bożymi. Ale to było bardzo dawno. Jak to się odnosi do nas i obecnej sytuacji? Ewolucja idzie swoją powolną i mozolną drogą, jednak czasem następuje przełom i przyspieszenie tempa ewolucji. Istoty boskie, które osiągnęły wysoki poziom rozwoju we wszechświecie zaczynają być ekspansywne. Podróżują po wszechświecie i przyspieszają powolną ewolucję. To samo spotkało nas. Obcy przybyli na Ziemię. Zobaczyli piękno ewolucji i skaczące małpy po drzewach. Oj!!! Trzeba coś udoskonalić, przyspieszyć. Ingerencja genetyczna. No i poszło, udało się. Po pewnym czasie osiągneliśmy spory stopień rozwoju, wzrosła samoświadomość ale również wiedza. Zaczęliśmy samostanowić. Staliśmy się twórcami, stwórcami jako dzieci boże.Nikt nam tego nie zabroni, Tym bardziej Bóg, którego jesteśmy cząstką.To my tworzymy w jego imieniu, a on tworzy przez nas. Piękne!!!!! Ale i zgubne. Wszystko może się wydarzyć i wszystko się wydarzy z pewnością. Dla czego? Dla tego, że mamy przed sobą nieskończoność!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

11

Portret użytkownika Spooky

Tak, to była odpowiedź na

Tak, to była odpowiedź na wpis magistra. Pierwotnie odpowiedziałem bezpośrednio na nią, ale że nie byłem wówczas zalogowany, to musiałem ją przekleić i zrobiłem to źle. Ciekawe że musiałeś się czepiać takich głupot, aby ugruntować swoją wyższą pozycję. Ale pomińmy to.

Z której strony wypowiedź magistra, była mądra? Nie zawiarała żadnych argumentów, żadnych ciekawych metafor czy porównań dających do myślenia. Była to tylko jedna z jego standardowych litanii "Bóg stworzył życie na Ziemi, naukowcy się mylą". Koniec kropka. Do tego napisana z błędami. Z pewnością ma potencjał aby kogokolwiek zainspirować...

Twierdzisz, że się ośmieszyłem słowami 'teorie naukowe'. W jaki sposób? Teoria ewolucji jest przecież teorią naukową. Podobnie jak teoria grawitacji, czy teoria wielkiego wybuchu. Są teoriami naukowymi, ponieważ są falsyfikowalne, w przeciwieństwie np. do teorii, że życie stworzył niewidzialny byt za pomocą swoich magicznych mocy. Oczywiście makro-ewolucja to proces trwający dziesiątki jak nie setki tysięcy lat, zatem nie może zostać zaobserwowany przez jedno pokolenie. Natomiast dalej jest falsyfikowalna, przy założeniu że ludzkość przetrwa taki okres czasu. Poza tym mylisz pewne pojęcia. Jeśli teoria zostaje udowodniona, to automatycznie przestaje być teorią, a staje się faktem naukowym. Teorie obowiązują tak długo, jak nie pojawi się lepsza, która lepiej opisuje obserwowane zjawiska. Do tej pory się taka nie pojawiła. I żeby była jasność. Teoria ewolucji nie wyjaśnia w jaki sposób życie pojawiło się na Ziemi. Tłumaczy tylko w jaki sposób się rozwijało.

Odpowiedź na dalszą cześć Twojej wypowiedzi znajduje się w moim pierwotnym poście. Zasugerowałem, że życie na Ziemi stworzyła inna wysoko rozwinięta cywilizacja. W pewnym sensie można ją nazwać inteligentnym projektantem. Stworzyła podstawę życia w taki sposób, aby z czasem mogło przybierać coraz bardziej złożone formy stopniowo dostosowując się do otaczającego środowiska. Tłumaczenie czegoś czego nie wiemy Bogiem, zabija dalsze poszukiwania. Kiedyś wierzono, że Bóg odpowiada za wschody i zachody Słońca, że odpowiada za deszcz, itp. Była to wiara, która wynikała z niewiedzy. Podobnie jest teraz. Nie wiemy w jaki sposób powstał wszechświat oraz w jaki sposób pojawiło się w nim życie, więc tłumaczymy to Bogiem. Oczywiście możemy, ale wtedy nie pogłebimy wiedzy o otaczającym nas świecie.

Nie jestem baranem, nie potrzebuje pasterza

Portret użytkownika n..

@-Spooky, a niby w którym

@-Spooky, a niby w którym miejscu twoje wypowiedzi zawiarają jakieś "argumenty, ciekawe metafory czy porównania dające do myślenia"? Twoja litania to: "śmieszna jest wiara w Stwórcę bo spooky nie jest baranem , a wystarczającym 'dowodem' jest 'teoria', która wcale nikomu nie wyjaśnia kto stworzył życie. Koniec kropka"!
 
Dla mnie "litania" inżyniera jest o niebo lepsza od twojej! Zdecydowanie lepsza niż jakieś bajki wyssane z palca o "innych cywilizacjach", które wcale nie udzielają odpowiedzi na moje najważniejsze pytanie: dlaczego jest "coś" a nie "nic"?
Bo niby jak wszechświat powstał z niczego i co powstało najpierw, wszechświat czy "inne cywilizacje"?

Nie słyszałeś, że materia jest skoncentrowaną formą energii? Potwierdzeniem tego jest eksplozja ładunku nuklearnego!
 Astrofizyk Josip Kleczek oświadczył: „Większość cząstek elementarnych, jeśli nie wszystkie, można utworzyć przez materializację energii” (The Universe, Boston 1976, t. 11, s. 17).

Czy jakaś "naukowa teoria" potrafi wyjaśnić skąd pochodzi ta energia, skoro niby najpierw nie było nic? Czy naprawdę potrafisz sobie wyobrazić "nic"?

 W Biblii zadano pytanie: „Kto stworzył te rzeczy [gwiazdy i planety]?”, a następnie powiedziano o Jehowie Bogu: „Dzięki obfitości dynamicznej energii — jako że jest również pełen werwy w swej mocy — ani jednej z nich nie brak” (Izaj. 40:26). A zatem to Bóg jest źródłem wszelkiej „dynamicznej energii”, która była potrzebna do stworzenia wszechświata! Koniec i kropka spooky!

Portret użytkownika Spooky

Moja litania to: "Wiara w

Moja litania to: "Wiara w Stwórce zabija dalsze poszukiwania odpowiedzi na pytania dotyczącego tego jak działa otaczający nas wszechświat". I to było meritum moich tutejszych wypowiedzi. Temat hipotetycznej cywilizacji pozaziemskiej to był tylko przykład, który miał pokazać, że złożoność DNA, nie jest żadnym dowodem na istnienie Boga, jak co poniektórzy tutaj sądzą. Przykład, który miał sprowokować do rozważenia innych opcji.

Skąd pochodzi ta energia? Teorii jest wiele. Czarne dziury, inne wszechświaty, wielkie membrany, itd. Najprostsza zakłada że wszechświat jest jeden i cyklicznie się rozszerza a następnie zapada sam w sobie, aby ponownie wybuchnąć i tak w nieskończoność. Nie miał początku ani końca (jak Bóg :P). Nie wiemy co było przed wielkim wybuchem (o ile takie pytanie ma sens, bo czas mógł wtedy jeszcze nie istnieć). Nie wiemy także czy istnieje więcej niż jeden wszechświat. W każdym razie teoria wielkiego wybuchu nigdzie nie zakłada, że wszechświat powstał z zupełnie niczego.

Powód, cel czy sens są cechą ludzkiego postrzegania. Natomiast świat może być tylko jednym wielkim ciągiem przyczynowo-skutkowym, który niekoniecznie musi prowadzić do określonego punktu, posiadać jakikolwiek cel czy sens. Także nikt nie odpowie Ci na pytanie "dlaczego?", bo takiej odpowiedzi może po prostu nie być.

Co z tego, że taki fragment jest w Biblii? Biblia sama w sobie stanowi dowód na jej prawdziwość? Nie bądź śmieszny. Czemu nie masz podobnego zdania na temat Koranu, Tory, Awesty, Daodejing, itp?

Nie jestem baranem, nie potrzebuje pasterza

Portret użytkownika n..

Spooky, teraz sam widzisz, że

Spooky, teraz sam widzisz, że twoje infantylne teorie milczą we wszystkich sprawach bliskich mojemu sercu.
Przecież ty sam ośmieszyłeś się pisząc: "nie jestem baranem"?
Jeśli chciałeś szacunku to mogłeś umieść np. taki podpis: "Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki jest ślepa” (Albert Einstein)

Ja, od najmłoddzych lat byłem zafascynowany kosmosem i od dziecka pragnąłem poznać odpowiedzi na odwieczne pytania związane z naszym istnieniem: Jak powstał wszechświat? Skąd się wzięło życie? I w jakim celu to wszystko istnieje?
Szybko dowiedziałem się, że np.: "wszechświat zbudowany jest głównie z najlżejszych pierwiastków — wodoru i helu, lecz aby mogło istnieć życie, oprócz wodoru potrzeba też sporych ilości pierwiastków cięższych, zwłaszcza węgla i tlenu"!
Czy to tylko zbieg okoliczności, że te cięższe pierwiastki o żywotnym znaczeniu są wytwarzane we wnętrzu pewnych gwiazd olbrzymów? I czy to zwykły przypadek, że wiele z tych olbrzymów wybucha jako supernowe, wyrzucając z siebie owe cenne pierwiastki?
Nie wierzę, by po zbadaniu dowodów którykolwiek naukowiec nie doszedł do wniosku, iż prawa fizyki jądrowej zostały celowo zaprojektowane!

Skoncentrowałem się też na badaniu samego człowieka. W tej dziedzinie najnowsze odkrycia, np. sporządzenie mapy ludzkiego genomu, skłoniły mnie do zadawania kolejnych pytań: Jak powstała ta "zdumiewająca" forma życia? Czy "ktoś" człowieka stworzył, a jeśli tak, to "Kto"? Złożoność naszego kodu genetycznego sprawiła, że jeden z uczonych zaangażowanych w prace nad rozszyfrowaniem ludzkiego genomu skromnie oświadczył: „To dopiero pierwszy rzut oka na instrukcję obsługi człowieka, którą do tej pory znał tylko Bóg”!

Jednak ty uparłeś się, że funkcjonowanie wszechświata można wytłumaczyć twoimi bajkami wyssanymi z palca popartymi kolejnymi bajkami? Dlaczego się tak upierasz jak baran, że niby nie ma potrzeby uwzględniać w tym boskiej mądrości? Uwierz mi spooky, bo wiem co mówię, że naprawdę wielu rzetelnych naukowców na całym świecie czyta Biblię i całym swym sercem wierzy w Stwórcę!
Naukowcy, którzy zostali Świadkami Jehowy, zawsze analizują dowody przy pomocy zarówno nauki, jak i religii, bo nauka wyjaśnia okoliczności powstania wszechświata oraz istniejących form życia, a religia zajmuje się głównie celem ich stworzenia.
Znany fizyk powiedział: „Nauka i religia to dwa okna, przez które ludzie wyglądają, próbując pojąć otaczający ich ogromny wszechświat”!

Nauka zajmuje się tym, co wymierne, a religia tym, co niewymierne. Nauka nie może ani udowodnić, ani zakwestionować istnienia Boga, podobnie jak nie może udowodnić ani zakwestionować żadnego twierdzenia natury moralnej lub estetycznej. Nie ma żadnego naukowego powodu, by miłować bliźniego albo szanować ludzkie życie. Twój wniosek, iż Bóg nie istnieje, to najoczywistszy błąd! Musiałbyś odrzucić prawie wszystkiego, co dla człowieka najcenniejsze, a zwłaszcza miłość, poezję i muzykę!
Już ci mówiłem, że twoje "teorie naukowe" oparte są na założeniach, które wymagają czegoś w rodzaju "wiary"! Przecież wszyscy widzą jak chętnie mieszasz fakty z przypuszczeniami! A kiedy takie, tobie-podobne "autorytety uczelniane" narzucają innym ślepą wiarę w ewolucję, niejako twierdzą: „Ludzie nie ponoszą odpowiedzialności za swe zachowanie, gdyż są jedynie wytworem biologii, chemii i fizyki"!
Broniąc takich poglądów wolą ignorować liczne wyniki badań innych uczonych, którzy podważają założenia ich teorii co do pochodzenia życia, dlatego dogmatyczne teorie o pochodzeniu życia, przedstawiane w wielu podręcznikach oparte są na błędnych przesłankach!

Pogląd, iż życie powstało przez przypadek, wymaga więcej wiary niż przekonanie, że zostało stworzone. Astronom David Block napisał: „Człowiek, który nie wierzy w Stwórcę, musiałby mieć więcej wiary niż ten, który w Niego wierzy. Mówiąc, że Bóg nie istnieje, ktoś taki wysuwa pochopne, bezpodstawne twierdzenie, oparte na wierze”.

Wielu uczonych pod wpływem odkryć naukowych odczuwa szacunek i podziw. Albert Einstein przyznał: „Pośród wybitnych naukowców trudno znaleźć takiego, który nie doznawałby jakichś przeżyć o charakterze religijnym. Przeżycia religijne przybierają formę głębokiego podziwu dla harmonii prawa naturalnego, w której przejawia się rozum tak doskonały, że w porównaniu z nim wszelkie racjonalne myślenie i czyny człowieka wydają się być nic nie znaczącą refleksją”!
Osiągnięcia uczonych i zgromadzona dzięki nim wiedza z pewnością zasługują na szacunek. Ale wielu przyzna, że choć nauka dostarcza sporo informacji, nie jest jedynym ich źródłem. Jej celem jest opisanie zjawisk zachodzących w otaczającym nas świecie i wyjaśnienie, jak do nich dochodzi.
Nauka pomaga nam zrozumieć materialny wszechświat, czyli wszystko, co da się obserwować. Ale nawet najbardziej wnikliwe badania naukowe nie wskażą celu istnienia wszechświata.
 Naukowiec może dokonać szczegółowej analizy wszystkich składników "ciasta czekoladowego". Czy jednak zdoła ustalić, po co i dla kogo zostało upieczone? Aby uzyskać odpowiedzi na te pytania (ważniejsze od analizy chemicznej) musi się zwrócić do kogoś, kto upiekł to ciasto!

„Są pytania, na które uczeni nigdy nie znajdą odpowiedzi” — zauważył pisarz Tom Utley. „Być może Wielki Wybuch faktycznie zdarzył się 12 miliardów lat temu. Ale dlaczego do niego doszło? (...) Skąd się wzięły pierwsze cząstki? Co było wcześniej?” Pisarz ten wyciągnął następujący wniosek: „Wydaje mi się bardziej oczywiste niż kiedykolwiek przedtem, że nauka nigdy nie nasyci ludzkiej dociekliwości”.
Zgromadzona dzięki tej dociekliwości wiedza naukowa wcale nie każe sądzić, iż Boga nie ma; potwierdza raczej, że żyjemy w świecie niezwykle skomplikowanym, złożonym, wzbudzającym podziw i respekt. Wielu myślących ludzi uważa za rozsądny wniosek, iż prawa fizyczne, reakcje chemiczne, jak również DNA, RNA, i zdumiewająca różnorodność form życia wskazują na istnienie Stwórcy. Nie ma niepodważalnych dowodów, które by temu zaprzeczały.

Jeżeli wszechświat powstał w wyniku działania Stwórcy, trudno się spodziewać, byśmy mogli Go poznać lub przeniknąć Jego zamysły za pomocą teleskopów, mikroskopów lub innych przyrządów naukowych. Pomyśl o garncarzu i naczyniu, które wykonał. Bez względu na to, jak dokładnie byśmy badali samo naczynie, nigdy się nie dowiemy, dlaczego garncarz je zrobił. Tylko on może to wyjaśnić.

Biolog molekularny Francis Collins uważa, że wiara i wartości duchowe wypełniają lukę pozostawioną przez naukę: „Nie oczekuję, że religia będzie odpowiednim narzędziem do ustalenia sekwencji ludzkiego genomu, i podobnie nie oczekiwałbym, że nauka pozwoli poznać świat nadprzyrodzony. Nauka nie potrafi odpowiedzieć na nurtujące nas głębokie pytania, na przykład: ‚Dlaczego tu jesteśmy?’ albo ‚Dlaczego człowiek ma potrzeby duchowe?’ Wiele przesądów pojawiało się i znikało. Wiara przetrwała, co wskazuje na jej związek z czymś realnym”.

Prawdziwa religia nie tylko wyjaśnia, skąd się wzięło życie i na czym polega jego sens, ale zapewnia też wartości moralne i etyczne, jak również mądre przewodnictwo. Naukowiec Allan Sandage tak to wyraził: „Podręcznik biologii nie nauczy mnie, jak żyć”.

Miliony ludzi na całej ziemi jest przekonanych, że wie, skąd można czerpać takie wskazówki, i że uzyskało zadowalające odpowiedzi na pytania: „Dlaczego istniejemy?” oraz „Dokąd zmierzamy?” Gdzie można znaleźć te odpowiedzi? W najstarszej i najbardziej rozpowszechnionej na Ziemi, świętej księdze — w Biblii! Biblię oczywiście można czytać (lub słuchać w mp3) tutaj:

https://www.jw.org/pl/publikacje/biblia/bi12/ksi%C4%99gi-biblijne/  

Biblia wyjawia, że Bóg przygotował ziemię specjalnie z myślą o człowieku. W Księdze Izajasza 45:18 powiedziano o naszej planecie: ‛Bóg nie stworzył jej po prostu na nic, ukształtował ją po to, żeby była zamieszkana’. Wyposażył ją we wszystko, czego potrzebujemy — nie tylko, żebyśmy żyli, lecz żebyśmy cieszyli się pełnią życia.
Ludziom powierzono opiekę nad ziemią; mieli ją ‛uprawiać i o nią dbać’ (Rodzaju 2:15). Biblia wyjaśnia też, że wiedza i mądrość to dary od Boga i że powinniśmy okazywać sobie nawzajem miłość oraz traktować innych sprawiedliwie (Hioba 28:20, 25, 27; Daniela 2:20-23). A zatem sens życia możemy odnaleźć tylko wtedy, gdy poznamy zamierzenie Boże i się do niego dostosujemy.
Ja pokonałem pozorną przepaść między nauką a wiarą.

Tylko Stwórca życia poprzez Biblię potrafi odpowiedzieć nam na następujące pytania: W jakim celu istnieje wszechświat? Dlaczego nasza planeta tętni życiem i jest zamieszkana przez istoty rozumne? Czy inteligentni mieszkańcy Ziemi już na zawsze skazani są na wszechobecne istnienie zła, niekończących się wojen, terroru, biedy, nieuleczalnych chorób i innych niewyobrażalnych cierpień, oraz czy istnieje jakaś nadzieja dla zmarłych?

Czy Bóg udziela odpowiedzi na te pytania? Oczywiście, a robi to właśnie za pośrednictwem Biblii! (2 Tymoteusza 3:16). Ale zapytałeś spooky skąd ja mam pewność, że właśnie ta Księga pochodzi ona od Boga? Ponieważ Bóg nie może sobie zaprzeczać, więc zawarte w tej Księdze informacje o otaczającym nas świecie powinny — z punktu widzenia naukowca — zgadzać się z faktami naukowymi. Mówiłem ci już, że w Biblii widać taką harmonię!

W czasach biblijnych powszechnie wierzono, że słońcem, księżycem, pogodą czy urodzajem rządzą nie tyle prawa natury, ile różni bogowie zamieszkujący świat. Ale hebrajscy prorocy Boży byli innego zdania. Wiedzieli, że Jehowa mógł bezpośrednio wpływać na przyrodę i że niejednokrotnie to robił (Jozuego 10:12-14;2 Królów 20:9-11). Zdaniem Johna Lennoxa, wykładowcy matematyki na uniwersytecie w Oksfordzie, prorocy ci ‛nie musieli zrywać z poglądem, że władzę nad wszechświatem sprawują różne bóstwa, bo po prostu nigdy nie wierzyli w ich istnienie. Od tego przesądu chroniła ich wiara w jedynego prawdziwego Boga, Stwórcę nieba i ziemi’.

W jakim sensie wiara ta strzegła proroków Bożych przed zabobonami? Na przykład prawdziwy Bóg wyjawił, że rządzi wszechświatem za pomocą precyzyjnych ustaw, czyli praw. Przeszło 3500 lat temu zapytał swego sługę Hioba: „Czy poznałeś ustawy niebios?” (Hioba 38:33). A w VII wieku p.n.e. prorok Jeremiasz wspomniał o „ustawach nieba i ziemi” (Jeremiasza 33:25).

Tak więc ówcześni ludzie pokładający wiarę w pismach proroków biblijnych wiedzieli, że wszechświatem rządzą logiczne prawa, a nie jakieś kapryśne, wyimaginowane bóstwa. Dzięki temu nie kłaniali się dziełom Bożym, takim jak słońce, księżyc czy gwiazdy, ani też nie czuli przed nimi zabobonnego lęku (Powtórzonego Prawa 4:15-19). Uważali raczej, że w dziełach tych uwidaczniają się różne cechy Boga, między innymi mądrość i moc (Psalm 8:3-9; Przysłów 3:19, 20).

Ponadto starożytni Hebrajczycy wierzyli, że wszechświat miał początek. Z poglądem tym zgadza się wielu dzisiejszych uczonych. Napiszę to jeszcze raz, że w Księdze Rodzaju 1:1 czytamy: „Na początku Bóg stworzył niebiosa i ziemię”. Poza tym Bóg wyjawił Hiobowi, że ziemia ‛jest zawieszona na niczym’, czyli w przestrzeni (Hioba 26:7). A przeszło 2500 lat temu prorok Izajasz napisał o „okręgu ziemi”, czyli o kuli ziemskiej (Izajasza 40:22).

Biblia rzeczywiście harmonizuje z odkryciami naukowców badających świat przyrody. Co więcej, te dwa źródła wiedzy wspaniale się uzupełniają. Pominięcie któregoś z nich bardzo zubożyłoby np. moją wiedzę o Bogu! (Psalm 119:105; Izajasza 40:26).

Powiem ci spooky, że ludzie wszelkiego pokroju, również bardzo wykształceni i niezwykle inteligentni zostali i nadal chętnie zostają Swiadkami Jehowy, wnikliwie czytają Biblię bo dzięki tej Księdze dokładnie poznali Boga i uwierzyli! Na obliczu całej Ziemi codziennie opowiadają o swej wierze innym ludziom, i nigdy się tego nie wstydzą! Któż to może wiedzieć spooky, a może jeszcze kiedyś zechcesz osobiście poznać Boga?

Portret użytkownika naj...

Autor komentarza "n.." znówu

Autor komentarza "n.." znówu napisał przydługi elaborat mieszając wszystko i z tego wyszło masło maślane, do tego stopnia, że nie sposób udzielić rzetelnej kontragumentacji. Powołał się przy tym na mało znaczących autorytetów z jedynym wyjątkiem A. Einsteina, który jednakże na zapytanie Erika Gutkinda odpowiedział;  "Słowo Bóg jest dla mnie niczym innym, jak tylko słowem i wytworem ludzkich słabości, Biblia zaś to zbiór znakomitych, ale raczej prymitywnych legend" . Twoja argumentacja jest niczym kazanie katechety z użyciem wyuczonych formułek nie popartych żadną wiedzą przyrodniczą opartą na naukowych dowodach, a tylko cytatami z tego "zbioru znakomitych , ale raczej prymitywnych legend". Ty nie pojmujesz nawet tego, że ewolucja nie dotyczy tylko życia na Ziemi, ale także i materii, od najlżejszego atomu wodoru po najcięższe pierwiastki, a tlen i węgiel nie istnieją dla tego, że są wyrzucane z jądra gwiazd,  natomiast same gwiazdy ewoluują poprzez różne stadia w zależności od masy od protogwiazdy poprzez czerwonego olbrzyma i niejednokrotnie do gwiazdy neutronowej, bądź czarnej dziury. Dla ciebie jest to nie możliwe bez ingerencji Boga. Jeżeli Twoi "naukowcy" powołują się na ingerencję Boga, to znaczy, że wypalili się już twórczo i nie mają więcej żadnego pomysłu i istnieją niczym ostatnie stadium gwiazdy, twoje wywody uważam zaś za wybitnie sprytną manipulację operującą półprawdami, niedomówieniami i przekrętami teorii jak chociażby to , że że życie jest rzekomo dziełem przypadku - a tego żadna nauka nie głosi. Odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z parówkami i puszkami od piwa w teori "spisku smoleńskiego".

Kiedyś ktoś napisał /nie odnoszę jednak tego do ciebie/ :

"Nie dyskutuj z idiotą, bo on sprowadzi cię najpierw do swojego poziomu, a następnie pokona cię doświadczeniem"

 

Portret użytkownika jol

retoryka i manipulacja,

retoryka i manipulacja, uzywanie argumentacji ad personam, wycieczki osobiste - na marne - judechrzescijanizm jako jeden z dwoch odpryskow judaizmu podobnie jak jego mlodszy brat islam to spadkobiercy księgi urojeń pustyni - podsumujmy: dekalog, potop, psalmy w tym "Pieśń nad Pieśniami" oraz wiele innych elementów zerżniete z religii Egiptu - wystarczy poczytać zawartość Tekstów z Piramid i wszystko staje się jasne - zatem pustynni koczownicy zrobili mix Egiptu, Sumeru(Babilonu), perskiego zoroastryzmu etc - co też moźna sprawdzić są przecież źródła, co więcej sami naukowcy Izraela, w tym prof. Herzog z Tel-Awiwu zalamują rece nad brakiem potwierdzalności historycznej Biblii - np odkryto Jerycho - osada bez jakichkolwiek murow czy obwarowań - mimo wykopalisk archeologicznych i wiele innych faktów - powiem ci tak - twoja wiara twoja sprawa - ale nie mieszaj ludziom w głowach tą bajeczką, która czyni narodem wybranym tylko Izraelitów

Portret użytkownika Spooky

Widzę, że bardzo boli Cie mój

Widzę, że bardzo boli Cie mój podpis, bo nawiązujesz do niego w każdej odpowiedzi. Nie wiem natomiast czemu twierdzisz, że się w ten sposób ośmieszam. Z duża łatwością przychodzą Ci takie oskarżenia. Podobnie jak z duża łatwością nazywasz inne pomysły bajkami wyssanymi z palca. Zalatuje mi to hipokryzją, biorąc pod uwagę, że wierzysz w bajki ze starej zakurzonej księgi, która była przeredagowana dziesiątki razy, tłumaczona z poprzednich tłumaczeń, a Nowy Testament spisany dopiero jakieś 200-300 lat po śmierci Jezusa. Do tego sam się pięknie ośmieszyłeś swoim 'rozumowaniem' na prawdziwość Biblii ("Bóg nie może sam sobie zaprzeczać"). Dokładnie takie samo 'rozumowanie' można zastosować dla każdej innej świętej księgi. Jednak inne święte księgi to bajki, prawda? Nie wierzysz w to, co jest napisane w Koranie czy w Torze oraz innych księgach? Były ich setki. Nie wierzysz w żadną z innych religii, tak? A było ich tysiące. Różnimy się tylko tym, że ja nie wierze w jedną religie więcej i w jedną księge więcej.

A wracając do moich bajek. W poprzednim poście wyraźnie zaznaczyłem, że przytoczyłem je jako przykład. To nie były nawet moje poglądy w tej materii. Były czysto hipotetyczne i miały służyć tylko jednemu - pokazaniu że istnieją inne wyjaśnienia niż Bóg. Wyjaśnienie, które niektórym przychodzi z niezwykle dużą łatwością, w imię ich religijnych poglądów. Prawda jest taka, że szukacie na siłę boskich ingerencji tam, gdzie nauka stawia znaki zapytania. Dokładnie to samo robili ludzie przed wiekami, gdy nie rozumieli zjawisk atmosferycznych.

Ale załóżmy, że macie rację. Istnieje Stwórca, zaprojektował cały świat aby działał jak w zegarku, w tym DNA/RNA jako cząstkę życia. Załóżmy że to prawda. Czy z tego wynika, że każde słowo napisane w Biblii jest prawdziwe? Czy z tego wynika, że Bóg nie lubi seksu przedmałżeńskiego, masturbacji, zapłodnień in-vitro, jedzenia mięsa w piątek? Gardzi homoseksualistami, a także jest wrażliwy na brzydkie słowa? Czy z tego wynika, że nie należy ratować ludzkiego życia przetaczając krew? Nie! Ludzie chcą wierzyć, że Bóg nas stworzył na swoje własne podobieństwo, a prawda jest taka, że to my stworzyliśmy go na nasze podobieństwo. Albert Einstein powiedział także:
"Nie umiem wyobrazic sobie Boga nagradzajacego i karzacego tych, ktorych stworzyl, a ktorego cele sa wzorowane na naszych wlasnych - krotko mowiac, Boga, ktory jest jedynie odbiciem ludzkich slabosci. Ani tez nie wierze w przezycie przez jednostke smierci jej ciala, chociaz slabe dusze zywia takie mysli z powodu strachu lub absurdalnego egotyzmu".

I na koniec. Każda religia posiada naukowców, którzy w nią wierzą. Jakieś 5-10% świata naukowego ma religijne przekonania. Tylko Niczemu to nie dowodzi. Podajesz za przykład naukowców, którzy są Świadkami Jehowy. Wielu jest katolikami. W tej grupie znajdziesz także żydów czy muzułmanów. Pewnie jest także paru pedofilów. Czy coś z tego wynika?

Nie jestem baranem, nie potrzebuje pasterza

Portret użytkownika Tomasz123

Jak myślisz?Ile zakazów dał

Jak myślisz?Ile zakazów dał Wszechmocny Bóg Jahwe pierwszym ludziom?Jeden!"

(16) A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; (17) ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz."                                                                                                        Mieć do dyspozycji drzewa owocowe, jakie tylko są na Ziemi -tego nie da się przejeść! Co było efektem?Śmierć i zabijanie.A ile zakazów dostał Noe po potopie? Dwa!

(3) Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. (4) Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. (5) Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie - upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego - o życie brata. (6) [Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga.

Noe dostał zakaz spożywania krwi i zakaz zabijania ludzi.NIc więcej !Prawa i zakazy pojawiły się gdy ludziom przewraca się w głowach i zaczynają robić coś na szkodę innych ludzi.Na przykład kiedy Wszechmocny Bóg Jahwe pierwszy raz zakazał homoseksualizmu?

(4) Zanim zdążyli się położyć, mężczyźni z miasta, mężczyźni z Sodomy, od chłopca aż do starca - wszyscy ludzie, jeden motłoch - obstąpili dom. (5) I wołali na Lota, i mówili do niego: "Gdzie są mężczyźni, którzy weszli do ciebie tej nocy? Wyprowadź ich do nas, żebyśmy mogli z nimi współżyć"

Homoseksualiści z Sodomy,nawet dzieci, chcieli zgwałcić zbiorowo przybyszów,i Bóg Jahwe musiał interweniować.Przypuszczalnie to nie była pierwsza taka sytuacja

20) Po czym Pan rzekł: Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich [mieszkańców] są bardzo ciężkie. (21) Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się. 

Dlatego m.in.Bóg Jahwe został"zmuszony" wprowadzić prawo dotyczące homoseksualizmu.Żydzi z powodu swoich twardych karków dostali znacznie więcej nakazów i zakazów niż Bóg Jahwe pierwotnie przewidywał.Można porównać, ile przepisów jest w księdze Wyjścia ,a ile w księdze Powtórzonego Prawa.A jak myślisz?Ile przykazań pozostawił Chrześcijanom Pan Jezus Chrystus?Dwa!!

 (36) Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? (37) On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (38) To jest największe i pierwsze przykazanie. (39) Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. (40) Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.

Wystarczyło tylko kochać ludzi i BOGA!Nie byłoby wypraw krzyżowych i inkwizycji,wymuszonych postów i przymusowego celibatu,tortur i palenia na stosie.Gdyby wszyscy ludzie na świcie byli prawdziwymi chrześcijanami nie byłoby wojen i zabijania.

Jak widzisz mylisz się mówiąc:" Czy z tego wynika, że każde słowo napisane w Biblii jest prawdziwe? Czy z tego wynika, że Bóg nie lubi seksu przedmałżeńskiego, masturbacji, zapłodnień in-vitro, jedzenia mięsa w piątek? Gardzi homoseksualistami, a także jest wrażliwy na brzydkie słowa? Czy z tego wynika, że nie należy ratować ludzkiego życia przetaczając krew? Nie! Ludzie chcą wierzyć, że Bóg nas stworzył na swoje własne podobieństwo, a prawda jest taka, że to my stworzyliśmy go na nasze podobieństwo "                                                                                                           Biblia jest zapisem porażki ludzi we własnych rządach.Czego ludzie się nie tkneli to zepsuli.W tej chwili niszczą planetę, którą dostali w prezence,tak jak małpa niszczy zegarek, który dostała od opiekuna!

Portret użytkownika inzynier magister

Niestety te ich hipotetyczne

Niestety te ich hipotetyczne brednie sątylko bradniami, bo jeżeli tak prosto powstaje życie to dlaczego do tej pory nukofcom nie udało się powtórzyć tego cudu w probówkach i laboratoriach ?! Stosowano wszelkie mieszanki i mikstury i nic samo nie powstaje !!! Tylko Bóg Wszechmogący razem z Jezusem i Duchem Świętym mogą coś zmaterializowaći powołać do życia !!!! 

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika lukas2016

Chłopie jestem wierzący ale

Chłopie jestem wierzący ale po Twoich wpisach jest mi za to troche wstyd. Przecież można reklamować religie robiąc to mądrze a nie w sposób ironiczny... Choć jestem prawie pewien, że Ty to robisz specjalnie... Uwagi masz słuszne ale forma przekazu bardzo drażniąca...

Strony

Skomentuj