Rozstrzygnięto spór o to jakie jedzenie jest zdrowsze - gotowane czy surowe

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Obróbka termiczna żywności mogła mieć istotny wpływ na rozwój ludzkiego mikrobiomu jelitowego. Pokarmy, które gotujemy, zmieniają nie tylko swoje fizyczne, ale także chemiczne właściwości. Często ma to wpływ na ich wartość odżywczą, a także na to, w jaki sposób trawi je nasz układ pokarmowy. Jakie zatem posiłki są zdrowsze – na bazie surowych czy może gotowanych produktów?

 

Dotychczas badano, w jaki sposób różne diety, także wegetariańskie, wpływają na florę bakteryjną jelit. Nie ustalono jednak, w jaki sposób na nasz mikrobiom jelitowy oddziałuje sam proces gotowania żywności. Na to pytanie postanowili odpowiedzieć naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego i Uniwersytetu Harvarda. Wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym Nature Microbiology.

 

Badania rozpoczęto od ustalenia, w jaki sposób gotowane bądź surowe pokarmy wpływają na mikroflorę jelitową myszy. W tym celu karmiono gryzonie dietą zawierającą gotowaną lub surową wołowinę, a także gotowane lub surowe słodkie ziemniaki. Wybrano akurat takie pokarmy, ponieważ wcześniejsze badania wykazały, że gotowanie znacząco zmienia ich zawartość odżywczą, a dodatkowo oba produkty powszechnie występują w naszym jadłospisie.

Pierwsze odkrycie dotyczyło skutków obróbki termicznej mięsa – a właściwie ich braku. Nie odnotowano żadnej różnicy we florze bakteryjnej jelit gryzoni zarówno w przypadku gotowanego, jak i surowego mięsa. Jednak w przypadku słodkich ziemniaków zauważono wyraźne zmiany. Myszy odżywiane surowymi ziemniakami posiadały znacznie uboższy mikrobiom jelit, a także wyższy odsetek niekorzystnych bakterii Bacteroidetes.

 

W kolejnym kroku naukowcy karmili gryzonie nie tylko surowymi lub gotowanymi słodkimi ziemniakami, ale także białymi ziemniakami, burakami, marchewką, kukurydzą i groszkiem, czyli pokarmami o różnej zawartości skrobi i różnym stopniu strawności. Tak, jak odkryto poprzednio, gotowane i surowe ziemniaki – obu odmian – w różny sposób wpływały na różnorodność mikrobiologiczną jelit. Nie dotyczyło to jednak pozostałych warzyw.

 

Choć każdy wie o tym, że nie należy spożywać surowych ziemniaków, to wnioski płynące z badania są nieco ciekawsze. Ustalono bowiem, że niekorzystne jest spożywanie surowych pokarmów o dużej zawartości skrobi, która ulega przekształceniu pod wpływem ciepła. Naukowcy odnotowali także, że myszy karmione surowym pokarmem zyskały niższą masę ciała i odpowiadała za to wyłącznie flora bakteryjna jelit. Gdy przeszczepiono mikrobiom myszy karmionych gotowanym pokarmem gryzoniom na surowej diecie, one także przybrały na wadze.

W ostatnim etapie badań wzięło udział 5 zdrowych kobiet i 3 zdrowych mężczyzn w wieku 24-40 lat. Szef kuchni przygotował dla nich takie same posiłki roślinne, różniące się jedynie tym, że część była surowa, a część gotowana. Uczestnicy próbowali ich w losowej kolejności przez 3 dni. Po wskazanym czasie na surowej lub gotowanej diecie przesłali próbki kału do laboratorium w celu jego analizy.

 

Po raz kolejny naukowcy zauważyli wyraźne różnice między florą bakteryjną jelit po surowej i gotowanej diecie. Zmienił się skład kolonii bakteryjnych, choć nie był on identyczny jak w przypadku gryzoni. W przyszłości badacze zamierzają sprawdzić kolejne różnice między kolejnymi gotowanymi bądź surowymi pokarmami.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Stanisław72

A ja gdzieś od 15 lat nie

A ja gdzieś od 15 lat nie jadam nic gotowanego. Jadam tylko raz dziennie (godz. 9-10 rano) Nawet czasami sięgam po surowe ziemnieki, kroję je w plastry i chrupię. Mają (surowe) więcej witaminy "C" niż cytryna (te nie zielone oczywiście, bez solaniny). Pijam tylko surową wodę z oligoceńskiego ujęcia niecki mazowieckiej. Kran STOP tylko do mycia z konieczności. Pryskana chemią na plantacjach herbata czy spalona kawa mnie nie interesuje. Co mi to dało?: Straciłem wagę ze 120 kg. na 70. Jestem o 50 kilogramów lżejszy i łatwiej mi żyć, mam 72 lata. To nie wszystko jednak. Pozbyłam się refluksu żołądkowego i nie biorę już Helicidu, no i zniknęła mi nieuleczalna podobno podagra, która mnie męczyła atakami mnawet dwa razy w miesiącu i nie mogłem chodzić.

I co ci "naukowcy" pierniczą? Oni robią to za co im płacą a ludzie mają chorować i płacić za leki "eskimoskim" koncernom farmaceutycznym i zdychać. To między innymi ukryta depopulacja. Czy zwierzęta też gotują? weźmy taliego słonia, niedźwiedzia czy wieloryba. Totalne brednie z tym gotowaniem. W gotowaniu potrawy tracą ok. 60% wartości. To tyle. Smacznego.

Portret użytkownika Mumbee

3,5 roku 100 procent surowo

3,5 roku 100 procent surowo po polsku (nie lubie egzotykow oprocz fig- daktyle rzadko, a tak to moze sok pomaranczowy swiezo wyciskany przypadkowo) Jem lokalnie, jadam rowniez kiszonki (i tylko wtedy sol). Nie chudne bez przyczyny. Tyje czasami, jak jem za duzo i sie za malo ruszam. Jak cwicze to z miesniami nie mam problemu. A wiec na moim przypadku widac, ze moja mikroflora mi sprzyja, ale kazdy jest inny Smile
ziemniakow nie jem, z burakami surowymi musze ostroznie a seler.... strasznie nie lubie, kielkuje soczewice i biala kasze gryczana niepalona bomba w zimie, uwielbiam grzyby na surowo Biggrin (nie wszystkie da sie w duzych ilosciach) no ale by to wszystko tak wygladalo to malymi kroczkami zmienialam swoja diete Smile

Pozdrowienia! da sie, jest mi prosciej i oszczedniej i mam wiecej czasu

 

Ale dieta to nie wszystko, wazne jest cale nasze zycie i to by po prostu sie NIE OBZERAC

Portret użytkownika Samanta

dlaczego oczywiste? Jest

dlaczego oczywiste? Jest wręcz przeciwnie. Każdy organizm broni się przed zjedzeniem. Zwierzęta uciekaja, a rośliny bronią się w inny sposób - utrudniając np. trawienie. Wytwarzają toksyny, które mają zniechęcić potencjalnych amatorów. Po obróbce termicznej już nie ma tego problemu. Starsi ludzie zawsze mówili, że od nadmiaru surowizny boli brzuch. Poza tym zimą dodatkowo wyziebia się organizm. 

Portret użytkownika SurvivorMan

Pomijając już kwestie

Pomijając już kwestie niechcianych zanieczyszczeń i bakterii, ziemniaków nie jemy na surowo, ponieważ zawierają tak zwaną "oporną skrobię", której spożywanie niesie co prawda wiele korzyści dla zdrowia, jednak jej spożywanie w większej ilości ma efekt dokładnie odwrotny.
A wiadomo ile Polak je ziemniaków Wink
Mięso obrabiamy termicznie, głównie z powodu wysokiego ryzyka wystąpienia groźnych bakterii i pasożytów i tylko takie wyjątki, jak przygotowane z pewnego źródła mięso wołowe na tartar, czy niektóre garunki ryb i owoców morza, w dzisiejszych czasach są w stanie temu zaprzeczyć...
Natomiast większość warzyw powinno się jeść na surowo, ze względu na to, że są one bogate w witaminy z których tylko niektóre są odporne na działanie termiczne...
Nasi praprzodkowie, udomowili (nie mylić z odkryciem) ogień jakieś pół 500 tys.lat p.n.e.... A wcześniej? Z pewnością najwcześniejsze osobniki z rodzaju Homo żywiły się jedynie surowizną...

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Skomentuj