Kategorie:
Można już chyba powiedzieć, że zawieszenie broni, jakie trwało od zdobycia przez siły zbrojne Noworosji miejscowości Debalcewe, właśnie się skończyło. Wczoraj doszło do regularnych walk podczas szturmu na miejscowość Marinka. Ukraińcy, aby utrzymać pozycję użyli artylerii, zakazanej w porozumieniach mińskich.
W ataku na Marinkę wzięło udział około tysiąca żołnierzy wspomaganych przez kilkanaście czołgów i dział samobieżnych. Miejscowość nie została zdobyta, a skutkiem ataku są kolejni zabici nie tylko wśród walczących, ale też po stronie ludności cywilnej. Mówi się o przynajmniej 37 ofiarach wczorajszych walk.
Wygląda na to, że zaczyna się realizacja rosyjskiego planu odcięcia Ukrainy od Morza Czarnego. W pierwszym etapie będzie działania wojenne będą przedstawiane jako konieczne w celu stworzenie korytarza lądowego do Krymu. Potem jednak z pewnością kolejnym celem będzie Odessa, aż po Naddniestrze. Nie wiadomo ile czasu dają sobie Rosjanie na przeprowadzenie tej kampanii wojennej, ale prawdopodobnie właśnie widzimy jej początek.
W tym kontekście mogą niepokoić sygnały płynące ze strony rosyjskiej Rady Federacji. Poinformowano, że w najbliższych dniach gremium to zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Zaapelowano do deputowanych, aby pozostawali w okolicy Moskwy i by byli w stałym kontakcie.
Rada Federacji to odpowiednik polskiego Senatu, czyli izba wyższa parlamentu. Warto przypomnieć, że 1 marca 2014 roku, gdy wojna ukraińska dopiero się rozpoczynała na dobre, Rada Federacji udzieliła zezwolenia prezydentowi Putinowi na zaangażowanie w konflikt militarny na Ukrainie. Potem cofnięto to w lipcu ubiegłego roku i oficjalnie rosyjscy żołnierze nie biorą udziału w tej wojnie.
Co tym razem zostanie przegłosowane na nadzwyczajnym posiedzeniu? Czy będzie to kolejna zgoda na zaangażowanie armii rosyjskiej poza granicami Federacji? Bardzo możliwe, że w najbliższych dniach dowiemy się o oficjalnym zaangażowaniu Rosji w konflikt ukraiński. Biorąc pod uwagę fakt, że armia amerykańska podbija kolejne kraje już od kilku dekad, Rosjanie mogą powiedzieć, że oni i tak nie są tak agresywni jak Amerykanie, tylko zabezpieczają swoje interesy i w sumie z tej perspektywy patrząc będą mieli rację.
Nie wiadomo jednak czym się to dla nas skończy, bo Polska w NATO staje się logicznym celem ewentualnego uderzenia Rosji. Wojna, która na razie toczy się 1600 km od naszych granic, może się znaleźć u nas w ciągu kilku dni. W tak niebezpiecznych czasach nie żyliśmy od 1939 roku. Nawet groźba wybuchu konfliktu nuklearnego jest obecnie wyższa niż podczas sławnego kryzysu kubańskiego w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze |
Komentarze
Ban na czas nieokreślony.
Moderacja
Ban na czas nieokreślony.
Moderacja
Ban na czas nieokreślony.
Moderacja
Ban na czas nieokreślony.
Moderacja
Strony
Skomentuj