Arktyka od lat jest przedmiotem zainteresowania naukowców z różnych dziedzin. Obecnie, badacze odkryli alarmującą sytuację, która ma poważne konsekwencje dla bilansu cieplnego Ziemi. W wodach gruntowych regionu Arktyki wykryto ogromne ilości metanu, co sugeruje znaczną emisję gazów cieplarnianych w tym obszarze. Naukowcy z Europy i Kanady opublikowali swoje odkrycia w prestiżowym czasopiśmie Nature Geoscience.

Według badaczy, źródła metanu w wodach gruntowych stanowią istotny i szybko rosnący czynnik emisji gazów, który nie został jeszcze uwzględniony w globalnym budżecie metanu na naszej planecie.

Metan jest jednym z głównych gazów cieplarnianych i ma większy wpływ na bilans cieplny Ziemi niż dwutlenek węgla w krótkim okresie. Około jednej trzeciej efektu cieplarnianego wynika właśnie z emisji metanu, dlatego naukowcy starają się kontrolować wszystkie źródła tego gazu.

Badania wykazały, że jednym z najważniejszych, a jednocześnie niezrozumianych źródeł metanu są wody gruntowe w okolicach biegunowych. W tych regionach nadal istnieją obszary nieroztopionej wiecznej zmarzliny, pod którymi znajduje się warstwa gleby z zasobami wód gruntowych. Te wody są stale uzupełniane przez topniejące lodowce i stykają się ze złożami klatratów - sprężonych związków metanu i wody, które zgromadziły się w ziemi podczas epoki lodowcowej.

Naukowcy zebrali próbki wód gruntowych z różnych regionów archipelagu Svalbard i odkryli, że większość z nich zawiera znaczne ilości metanu. Stężenie metanu w niektórych próbkach było nawet 600 tysięcy razy wyższe niż w atmosferze ziemskiej. Oznacza to, że źródła wód podziemnych na Svalbardzie rocznie emitują do atmosfery 2,31 tysiąca ton metanu, co jest porównywalne z poziomem emisji z przemysłu naftowego i gazowego w niektórych krajach europejskich. Te emisje są również porównywalne z ilością metanu uwalnianego do atmosfery w wyniku topnienia wiecznej zmarzliny na Grenlandii.

To źródło metanu nadal nie jest uwzględniane w szacunkach całkowitej emisji gazów, co negatywnie wpływa na trafność prognoz dotyczących zmian klimatycznych. Naukowcy ostrzegają, że te emisje mogą przyspieszyć topnienie regionów biegunowych na Ziemi, czego obecne modele klimatyczne nie przewidują.

To odkrycie podkreśla konieczność prowadzenia dalszych badań i monitorowania emisji metanu w wodach podziemnych Arktyki. Naukowcy muszą uwzględnić to naturalne źródło emisji metanu, aby lepiej przewidywać zmiany klimatyczne i opracować środki łagodzące. Tylko w ten sposób będziemy mogli skutecznie reagować na rosnące wyzwania związane z kryzysem klimatycznym.