Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się informacje na temat tego, że Polska została zobowiązana do przyjęcia części uchodźców, którzy przypływają do Europy z krajów, które poddano procesowi "demokratyzacji". Skutek jest taki, że ryzykując życiem przez Morze Śródziemne przepływają rzesze ludzi, którzy chcą jak najdalej uciec z krajów "wyzwolonych" czy to przez USA czy Francję.

Nielegalne przewozy ludzi do Europy stały się też intratnym biznesem, a fakt, że amerykańscy, żydowscy i europejscy przywódcy obalili niemal wszystkich arabskich dyktatorów potęguje jedynie problem dając pożywkę do ekspansji sfinansowanego przez zachód potwora o nazwie Państwo Islamskie. Właśnie to spowodowało falę uchodźców, której końca nie widać. Na dodatek Państwo Islamskie zapowiedziało, że w tej powodzi ludzi zmierzających do Europy są ich żołnierze i gdy nadejdzie czas zaatakują niewiernych", czyli nas.

Właśnie z takim atakiem mieliśmy ostatnio do czynienia koło Lyonu, gdzie islamista najwyraźniej współpracujący z ISIS, odciął głowę Francuzowi i spowodował zniszczenia w amerykańskiej firmie sprzedającej gazy techniczne. Takich jak ten mogą być w Europie tysiące i następni stateczkami przypływają każdego dnia. Teraz biurokraci z Unii Europejskiej włączyli się w propagowanie idei Państwa Islamskiego, ponieważ postanowiono równo obdzielić wszystkie kraje mieszaniną uchodźców i żołnierzy ISIS. Z pewnością w przyszłości pozwoli to na lepszą koordynację zamachów terrorystycznych.

Każdy wie, że obozy dla uchodźców to wylęgarnie ekstremistów. Trzyma się tam ludzi latami powodując u nich frustracje, które mogą tylko popchnąć ich w kierunku wspierania skrajnych ideologii typu dżihad. Nikt nie ma pojęcia co zrobić z tą falą uchodźców więc postanowiono obdzielić nimi wszystkich po równo. W polskiej telewizji pojawiają się już regularnie "pożyteczni idioci", którzy opowiadają o tym jak to I i II RP były państwami multinarodowymi, a obecnie jesteśmy społeczeństwem homogenicznym, które rzekomo musi otworzyć się na emigrację.

Jednak problem polega na tym, że tylko w zeszłym roku z Afryki i Bliskiego Wschodu uciekło do Europy przynajmniej 100 tysięcy osób. Nikt nie wie ilu z nich to zakamuflowani dżihadyści, którzy w uśpieniu czekają na sygnał do ataku na niewiernych. Fala uchodźców trwa po dziś dzień i szybko się nie skończy. Bruksela po prostu nakazała przyjąć uchodźców krajom wchodzącym w skład UE wyznaczając klucz, z którego wynikało, że Polska przyjmie 2000 uchodźców. Ale to tylko na początek, bo będą nowe gęby do wykarmienia i nowe rozdziały według tego klucza.

Chyba tylko śmiech przez łzy muszą czuć mieszkańcy Polski, którzy po 45 latach pracy często dostają miesięcznie mniejszą emeryturę niż UE kazała przyznać uchodźcom. Chodzą słuchy, że na jedną rodzinę uchodźców jest to zasiłek rzędu 2,5 tysięcy euro, czyli około 10 tysięcy złotych. W pierwszym roku sfinansuje to z naszych podatków UE, a potem sami będziemy za to płacić. Wszystko to w kraju, w którym najniższa emerytura to 200 euro.

Oczywiście pomoc ludziom w potrzebie to humanitarny obowiązek, ale w tym kontekście wygląda to jak wielka hucpa. Zmusza się biednych Polaków, żeby finansowali a to bogatych w stosunku do nas Greków, a to obcokrajowców, którzy dostaną pieniądze na życie na poziomie nieosiągalnym dla 90% mieszkańców tego smutnego kraju nad Wisłą. Warto przypomnieć, że zarówno Wegry jak i Dania, Irlandia i Wielka Brytania odmówiły przyjęcia emigrantów, a Polska, która może być wkróte zalana uchodźcami z Ukrainy zgodziła się na wszystko bez większego artykułowania problemu.