Według informacji napływających ze źródeł rosyjskich w jednym z portów syryjskich znalazły się okręty Floty Czarnomorskiej z oddziałami sił specjalnych na pokładzie. ONZ traktuje sprawę bardzo poważnie i wyraża swoje zaniepokojenie.

Rozlokowanie oddziałów rosyjskich w Syrii może mieć poważne reperkusje. Rosja jest najpoważniejszym sprzymierzeńcem prezydenta Bashara al-Assada i sprzeciwia się krajom zachodnim pragnącym zrealizować tam w zmodyfikowanej wersji scenariusz libijski.

Przypomnijmy jak to się robi. Znajduje się siły opozycyjne do nielubianego rządu, po czym dofinansowuje się je, szkoli, uzbraja a potem stwierdza się ze zbolałą miną, że trwa wojna domowa i ten rozlew krwi jest straszny do tego stopnia, że trzeba wejść i zrobić porządek. Tym razem Rosja skutecznie zablokowała imperialistyczne zapędy niektórych militarnych potęg światowych.

Sam fakt, że Rosja wysłała do Syrii Specnaz wpisuje się w retorykę Assada, który otwarcie rebeliantów nazywa terrorystami. Zresztą media w Unii Europejskiej uprzejmie milczą o przypadkach pojmania przez armię syryjską francuskich sił specjalnych. To, co robi Rosja jest, zatem raczej dążeniem do równowagi niż jej naruszeniem.

Nie ma oficjalnych informacji na temat tego czy rosyjskie służby będą walczyć w Syrii. Prawdopodobnie już tam dawno są a to jest tylko manifestacja, która ma na celu pokazanie wsparcia dla legalnej władzy, czyli Prezydenta Assada.