Rosyjskie lotnictwo zbombardowało konwój ISIS w Syrii - zginęło ponad 200 islamistów

Kategorie: 

Źródło: U.S. Navy

Samozwańcze Państwo Islamskie powstałe w Syrii i Iraku wkrótce upadnie. Islamiści próbują się jeszcze bronić i przeprowadzać ataki, lecz to nie zmienia faktu, że dni kalifatu są policzone. ISIS kontroluje już stosunkowo niewielkie terytoria w centralnej oraz wschodniej Syrii i jest regularnie zwalczane przez rosyjską i syryjską armię.

 

Udzielenie pomocy oblężonemu miastu Dajr az-Zaur stało się teraz priorytetem. Siły lądowe prowadzą ofensywę - od strony zachodniej muszą jeszcze pokonać ponad 70 kilometrów, zaś od północno-zachodniej już tylko 50 kilometrów. Siły zbrojne wciąż kontrolują część tego miasta wraz z lotniskiem - Dajr az-Zaur było atakowane wiele razy, ale tylko fragment pozostaje pod okupacją ISIS.

Podczas gdy rosyjska i syryjska armia zbliżają się do miasta, islamiści próbowali wzmocnić swoje siły w swojej twierdzy w Dajr az-Zaur. Wywiad namierzył wielki konwój, w skład którego wchodziło około 20 samochodów terenowych, uzbrojonych w moździerze i broń wielkokalibrową, oraz pojazdy opancerzone i czołgi. W wyniku potężnych bombardowań zniszczono kolumnę i zabito ponad 200 bojowników.

Państwo Islamskie, które ponosi porażkę w muhafazie Homs oraz Rakka, stara się utrzymać w Dajr az-Zaur. Zlikwidowanie islamskich bojowników w Racce oraz w Dajr az-Zaur przyspieszy upadek tego nielegalnego kalifatu.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Odważniak

 Zawsze, nieustannie, ciągle,

 Zawsze, nieustannie, ciągle, w każdej sekundzie życia człowiek ma WYBÓR. Może wybrać, czy chce być szczęśliwy, czy cierpieć. Ma wybór każdego słowa, które pomyśli, czy to będzie pozytywnie oddziałujące słowo, czy podszyte strachem i w skrócie złem. Non stop dokonujemy wyboru czy lecieć w dobro, czy negatywizm. Grunt, to sobie to uświadomić, że zamiast myśleć z automatu, propagandy i wpływu otoczenia, można myśleć inaczej, innymi słowami, grunt, to świadomie dokonywać wyboru słów, myśli, bo każde słowo ma ładunek emocjonalny i dlatego tak ważna jest higiena słów, myśli, które wpływają na otoczenie. Można tak się wygimnastykować w doborze słów kreujących życie, że nawet na łożu śmierci można czuć szczęście, albo bez nóg, czy z rakiem. Kwestia wyboru, bo nawet będąc okazem zdrowia z milionami w banku, można zafiksować się na wyborze cierpienia. WYBÓR każdego słowa pomyślanego, wypowiedzianego, napisanego wpływa na odczucie świata i determinuje oddziaływanie oddane z powrotem przez świat. 

Nie należy się stresować walcząc z nawykami wyboru słów. Początkowo jest niełatwo zmienić wybór każdego słowa, trzeba nad nimi rozmyślać, poczuć ładunek dodatni, czy ujemny, znaczenie słowa. Kiedy użyje się słowa złego, wystarczy skontrować go dobrym, rozmyślnie zamieniać te wywołujące cierpienie na te uzdrawiające i dające szczęście, np. "Łojezu, jak mnie boli głowa", zamienić na "chciałbym, żeby przestała boleć", albo jeszcze lepiej, "żeby głowa wyzdrowiała", czyli unikamy słowa boleć, bo ono z automatu emanuje boleścią, a samo użycie słowa wyzdrowieć już zagęszcza inną energię. Proste jak dupcenie, i dlatego tak nieosiągalne dla wielu. 

W końcu jesteśmy Słowianie, co potrafią się posługiwać słowami. Każde słowo pomyślane ma wpływ na rzeczywistość, ta jest jak lustro odbiciem myśli, słów.

Myślę o ogrodach w których będziemy bawić się z kotkami. 

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

Portret użytkownika Eva11

dobre....ale to nie znaczy

dobre....ale to nie znaczy ,ze nie cierpisz ....

bo cale zlo i tak jest kolo nas ....a od tego uciec sie nie da ....

a moze to jest tylko wymowka ...a moze sa ludzie potrafiacy zyc obok....nie wiem ,ciezko to pojac ...

mozna szukac i zastanawiac sie cale zycie ...ale zawsze mozna zaspiewac .

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

Portret użytkownika Q090090

może napiszę tak, na codzień

może napiszę tak, na codzień ciało znajduje się w czymś, co można porównać ze stanem spalenia się zielskiem, w dodatku od czubka głowy, aż po stopy, pojawia się coś co przypomina orgazm, nie jest to ultra mocne, ale wystarczające, aby przesiadywać na ławce całymi dniami i obserwować co się dzieje, dodając do tego wyostrzone zmysły i pare innych bajerów, mógłbym powiedzieć, że jestem szczęśliwy, ale nie jestem(umysł nie jest), bo te stany to tylko ułamek tego czym jest szczęście, bo szczęście to spOkój (czyli więcej, niżeli ktokolwiek na tym portalu jest wstanie sobie wyobrazić)

Portret użytkownika Eva11

to co masz pretesje ?

to co masz pretensje ?

przeciez poparl to cierpienie jakie sie odbywa w syrri ....pochwalil ludobojstwo wiec ....moze ukrocil meki i paru dzieciaczkom...wiec jest tym dobrym...

zapytaj moze zechce zgladzic  polowe ludzkosci...aby im mek zaoszczedzic ....

 

 

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Strony

Skomentuj