Rosja włączyła się oficjalnie do wojny w Syrii, Saudowie grożą atakami na wojska Assada

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Rosja rozpoczęła wojnę z Państwem Islamskim i innymi organizacjami terrorystycznymi działającymi na terenie Syrii. Oznacza to, że w najbliższych dniach wojna syryjska może eksplodować na jeszcze większą skalę. Wsparcie dla rządzącego Syrią prezydenta Baszira al-Assada bardzo nie pascuje regionalnym i światowym mocarstwom pragnącym obalenia obecnego prezydenta i instalacją tam jakiegoś marionetkowego sunnickiego protektoratu.

 

Bajzel w Syrii został wywołany poprzez ciągłą kroplówkę pieniędzy i broni, która trafiała w ręce terrorystów z Al Kaidy, albo Al Nusry, albo innego odłamu. Naiwni, albo cyniczni Amerykanie przyznali ostatnio, że w niewynajętym od Turcji obozie szkolili tak zwaną umiarkowaną sunnicką opozycję. Skutek był taki, że gdy tylko z terenu Turcji obładowani bronią dostali się z powrotem do Syrii od razu zgłosili się do Al Kaidy i oddali całą tą broń terrorystom.

 

Trudno się dziwić, że powstał taki potworek jak Państwo Islamskie skoro był futrowany dolarami i najnowocześniejszą bronią. W czasie syryjskiego konfliktu już kilka razy Baszar al-Assad prawie go wygrywał, ale potem wszystko było podsycane przez sunnickie monarchie, USA i Izrael.

Teraz jednak doszło do tego, że Rosja otwarcie wsparła ich przeciwnika Assada. Władimir Putin poprosił oficjalnie izby wyższej parlamentu Federacji rosyjskiej o zgodę na interwencję wojskową za granicą kraju i ją otrzymał. Chwile później trwały już naloty rosyjskich samolotów Su-24. Wiadomo tyle, że cele były w Homs. Strona amerykańska została poinformowana, że przeprowadza się akcja bez wtajemniczania ich w szczegóły. Celem ataków armii rosyjskiej są składy broni, paliw a także centra łączności i były wymierzone w terrorystów z Al Nusra, organizacji powiązanej z Al Kaidą. Świadkowie twierdzili, że nigdy po nalotach lotnictwa syryjskiego nie wybuchały tak potęzne bomby.

 

W rozbudowywanej bazie Latakia w Syrii, stanowiącej bastion sił Baszira al-Assada znajdują się już myśliwce typu Su-24 i najnowocześniejsze Su-34. W pobliżu Syrii znajduje się też chiński lotniskowiec. Wygląda na to, że mamy do czynienia z nową, wspierającą szyitów koalicją: Rosja, Iran, Irak, Chiny będąca w opozycji do dzisiejszej koalicji nazwijmy ją sunnickiej, wspieranej przez Arabię Saudyjską, Katar, Izrael, USA, Francję i Wielką Brytanię.

Samolot Su-34 - źródło: Internet

Obecny rozwój wypadków bardzo nie podoba na dworze Saudów. Minister spraw zagranicznych reżimu, Adel Al-Jubeir oświadczył, że Baszir al-Assad musi odejść. Podobnie wypowiadają się inni członkowie pro-sunnickiej koalicji. Arabia Saudyjska zapowiedziała, że będą dokonywane ataki na wojska syryjskie, co ma wspierać rzekomo wyimaginowaną umiarkowaną opozycję. W obecnej sytuacji takie operacje będą groziły eskalacją konfliktu. Izrael zapowiedział nawet możliwość lądowej kampanii wojennej.

Rosjanie na razie ograniczają się do ataków lotniczych, ale zamanifestowali wyraźnie, że wraz z Syrią kontrolują przestrzeń powietrzną tego kraju. Rzeczywiście rozlokowanie nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej powoduje, że jeśli Izrael, USA czy Arabia Saudyjska postanowi obecnie wtargnąć na niebo nad Syrią aby bombardować bez uzgodnienia ze stroną syryjską, te samoloty mogą zacząć spadać. Nie trzeba chyba dodawać, że wystarczy bardzo niewiele ten kocioł eksplodował przynajmniej rozległym regionalnym konfliktem.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika achiles

 Prezydent Rosji Władimir

 Prezydent Rosji Władimir Putin złożył w Radzie Federacji wniosek o użycie rosyjskich sił zbrojnych poza granicami kraju na podstawie powszechnie uznawanych zasad i norm prawa międzynarodowego.  Rada Federacji rozpatrzyła wniosek i jednogłośnie zatwierdziła go – poinformował w środę szef administracji Kremla Siergiej Iwanow. Po pierwsze, i najważniejsze, chodzi konkretnie o Syrię. Chodzi nie o osiągnięcie jakichkolwiek celów w polityce zagranicznej, o co nas regularnie oskarżają nasi zachodni partnerzy, a tylko o interesy narodowe Rosji. Wszyscy nasi partnerzy i sojusznicy zostali poinformowani o podjętej decyzji. Resorty obronne dostały również konkretne informacje – dodał Iwanow.Liczba obywateli Rosji i krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, którzy przyłączają się, co stwierdzam z żalem, do terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie rośnie już nie z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę - stwierdził kremlowski urzędnik. Dodał, że w związku z tym, że takich osób są już tysiące, konieczne jest podjęcie działań wyprzedzających, które zapobiegną ich powrotowi do kraju i powstrzymają przestępczą działalność.Według Iwanowa, kwestie społeczne i finansowe, związane z zabezpieczeniem rosyjskich żołnierzy w związku z operacją na Bliskim Wschodzie, będą wypełnione. Iwanow podkreślił, że decyzja dotyczy wyłącznie przeprowadzenie operacji z powietrza i nie ma mowy o operacji lądowej. Podobnie tłumaczyła decyzję senatorów szefowa Rady Federacji Walentina Matwijenko: „Leje się krew, Syrii grozi utrata suwerenności i terytorialnej integralności, dlatego zgodziliśmy się pomóc syryjskim władzom” Braliśmy też w pierwszej kolejności pod uwagę nasze narodowe interesy. Jeśli nie rozgromimy teraz tego światowego zagrożenia, jakim jest Państwo Islamskie, to bandy terrorystów bardzo szybko rozpełzną się po całym świecie, w tym po Europie i Rosji - stwierdziła szefowa senatu. Matwijenko przypomniała, podobnie jak szef kremlowskiej administracji Sergiej Iwanow, że po stronie Państwa Islamskiego walczą również obywatele  Rosji, którzy, gdy zechcą wrócić do kraju, będą poważnie zagrażać bezpieczeństwu Federacji. Matwijenko zasugerowała, że taki scenariusz mógłby być jednym z planów wrogów Rosji na jej demontaż od wewnątrz i może wyjaśniać, dlaczego niektóre siły na Zachodzie wydają się ochraniać Państwo Islamskie udając, że je zwalczają.

Portret użytkownika And

Rząd Arabii Saudyjskiej

Rząd Arabii Saudyjskiej przypomina trochę Polskę.
Polska odłączyła się od państw Słowiańskich i nie współpracuje z grupą Wyszehradzką, tak samo jak Arabia Saudyjska odeszła od państw arabskich i poszła razem z USA. Nie wspominając o bogactwach ich państwa, ale niby w Polsce też są jakieś bogactwa naturalne pod ziemią.
 

Portret użytkownika Odważniak

Mamy znajomych z Arabii S.

Mamy znajomych z Arabii S. Studiują w USA. Król płaci swoim studentom niewyobrażalne na ten cel pieniądze, sponsoruje studia, mieszkanie, kasa rzędu tysięcy dolców miesięcznie, a dzieciaki wydają to na zabawki, torebeczki po 500 dolców, bo wiadomo, mogą. Oczywiście, żyje im się bardzo dobrze, i, jako że my jesteśmy ponad bzdury, kochamy tylko stare książki i byle było co na grzbiet i do garnka włożyć, zazdrość naszą zamieniła refleksja: w sumie Usa nieźle kombinuje: kupujemy od nich ropę za dolce i zapraszamy ich do nas, niech u nas te dolce wydają, niech kupują nasz militarny złom i plastikowe badziewia w zamian dając cienkie wykształcenie, właściwie tresurę do wyścigu szczurów, gdzie nie ma siły na kreację po maratonie egzaminów (mówię o poziomie doktoranckim) i wielką dawkę stresu zabijającego myślenie... Zapewne, jak Arabia S. Zostanie wydojona z ropy i dolców, to przestanie być takim kumplem i zostanie kopnięta w rzyć i wyrzucona na śmietnik, jak wszystko w Szatanach, bo Szatany też mają swoje złoża, ale używają cudzych swoje kisząc na czarną godzinę. A my zastanawiamy się nad krótkowzrocznością tych studenciaków, bo co zrobią, kiedy król przestanie dawać im tyle kasy na pierdoły? Zjedzą torebkę?!? Działają kompletnie bezmyślnie, bo powinni inwestować tę kasę w rozwój, bo kto wie, kiedy król zbankrutuje, szastając tak dalej...
Swoją drogą, Znajomi nasi to mili, uroczy, inteligentni i lubiący obdarowywać ludzie, tylko zepsuci.. Opowiadają arcyciekawe historie o życiu na pustyni, i, zakładając, że większość taka jest, to szkoda tych ludzi w szerszym spojrzeniu na rzeczywistośc. Ale w sumie wszędzie są dobrzy ludzie i za tych musimy się modlić. (modlitwą tu nazywam w skrócie życzenia zdrowia i siły na ratowanie świata przed mrokiem)

Strony

Skomentuj