Kategorie:
Wydarzenia na świecie sprzed ostatnich miesięcy są bardzo niekorzystne dla Rosji. Władimir Putin zaczyna tracić ważnych sojuszników - niektórzy z nich są bezpośrednio zaangażowani w syryjskiej wojnie, lecz zmiany obserwujemy nie tylko na Bliskim Wschodzie.
Wenezuela
Ostatnie wybory parlamentarne w Wenezueli zadecydowały o przyszłości tego kraju. Tamtejsza opozycja zdobyła większość, przez co rewolucja boliwariańska chyli się ku upadkowi. Prezydent Nicolás Maduro, sojusznik Rosji, robi wszystko aby pozostać u władzy, między innymi manipulując przy składzie Sądu Najwyższego, który wydaje korzystne dla niego orzeczenia.
Nicolas Maduro - źródło: Flickr/Joka Madruga/CC BY 2.0
Korea Północna
Reżim Kim Dzong Una prędzej czy później i tak upadnie, o czym doskonale wiedzą Chiny. Korea Północna jest sojusznikiem nie tylko Chin, ale także Rosji. Kraj ten jest traktowany raczej jako strefa buforowa - podobną funkcję spełnia Noworosja na Ukrainie. W ostatnim czasie na Półwyspie Koreański nasiliła się retoryka wojenna. USA i Korea Południowa przygotowują się do największych manewrów, które mają przygotować wojska do ewentualnej inwazji na Koreę Północną.
Białoruś
Prezydent Białorusi, Alaksandr Łukaszenka, określany jest jako ostatni dyktator w Europie. Jednak jego nastawienie nie jest właściwie ani prorosyjskie ani prozachodnie. Białoruś jest ostrożna w relacjach z Rosją i Zachodem. Warto dodać, że Unia Europejska postanowiła niedawno znieść sankcje wobec tego państwa, tłumacząc swoją decyzję poprawą relacji oraz uwolnieniem więźniów politycznych. Ostatecznie Białoruś może przejść na stronę UE, wiedząc że w przyszłości może ją czekać to samo co w sąsiedniej Ukrainie.
Turcja
Prezydent o zapędach dyktatorskich, Recep Tayyip Erdoğan, podejmując decyzję o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu Su-24 poważnie naruszył pozytywne relacje z Rosją. Według niektórych mediów, stosunki tych dwóch państw są najgorsze od ostatnich dziesięcioleci.
Źródło: Flickr/DonkeyHotey/CC BY-SA 2.0
Jest to w znacznej mierze spowodowane faktem, że Turcja uczestniczy w wojnie przeciwko Syrii i próbuje obalić sojusznika Władimira Putina. Istnieje nawet realne ryzyko wybuchu wojny między Rosją a Turcją, która nieraz atakowała syryjską armię, wspiera terrorystów w regionie i gromadzi swoje wojska na granicy z Syrią.
Iran
Wybory parlamentarne w Iranie przypominają sytuację w Wenezueli. Zwycięstwo odnieśli reformatorzy i umiarkowani konserwatyści, którzy mają teraz zapewnioną większość nie tylko w parlamencie, ale także w tzw. Zgromadzeniu Ekspertów - jest ono odpowiedzialne za wybór, kontrolę i odwoływanie najwyższego przywódcy Iranu.
Od 1989 roku jest nim Ali Chamenei, uczestnik rewolucji islamskiej i trzeci prezydent Iranu. Ajatollah jest absolutnie przeciwny poprawy relacji z Zachodem, początkowo nie zgadzał się nawet na porozumienie nuklearne.
Źródło: Flickr/Aslan Media/CC BY-NC-ND 2.0
W 2013 roku prezydentem tego państwa został Hasan Rouhani. Jest to pierwszy od wielu lat prezydent o umiarkowanym nastawieniu, który chce zbliżenia z USA i Europą oraz odizolowania Islamskiej Republiki Iranu na arenie międzynarodowej. Mimo tego Iran uczestniczy w konflikcie syryjskim, wspiera Assada i jest po stronie Rosji - przynajmniej teraz.
Putin najwyraźniej jest zaniepokojny zmianami w Iranie, które przypominają cichą rewolucję. Warto dodać, że całkiem niedawno wydano zgodę na dostarczenie systemu rakietowego S-300 i niemal w tym samym czasie dostawa została wstrzymana na czas nieokreślony.
Syria
Zaangażowanie Rosji w obronie swojego sojusznika wydaje się zrozumiałe - Katar i Iran planowały zbudowanie gazociągu właśnie przez Syrię. Wojna skutecznie uniemożliwia zrealizowanie tego projektu. Władze Syrii nie wyraziły zgody na plany Kataru, zaś Iran, dostarczając gaz do Europy, mógłby po prostu zagrozić Rosji. Unia Europejska zapowiadała już, że odetnie się od rosyjskiego gazu i zacznie go importować z Iranu.
Co więcej, w Syrii znajduje się jedyna rosyjska baza morska na Morzu Śródziemnym. Zresztą sytuacja w tym kraju jest nam bardzo dobrze znana. Mówiąc w skrócie, władze tego państwa są prorosyjskie ale Zachód już od pięciu lat próbuje usunąć prezydenta Baszara al-Assada aby umieścić tam swoich ludzi - jak dotąd bez skutku. W tej sytuacji Rosja po prostu nie zrezygnuje z Syrii, lecz trudno powiedzieć do czego jest w stanie się posunąć aby chronić swoje interesy.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Zapraszam na www.PrawdaDlaPolaka.5v.pl
Strony
Skomentuj