Coraz więcej państw na świecie decyduje się karać za szerzenie fałszywych szkodliwych informacji w sieci. Rosja nie zamierza pozostawać w tyle i przyjęła własną ustawę, która nie tylko wprowadza kary za tzw. fake news, ale też za obrazę urzędników państwowych.

13 marca, Rada Federacji, izba wyższa parlamentu Rosji, przyjęła wspomnianą wcześniej ustawę i zgodnie z przewidywaniami, została podpisana już w poniedziałek przez prezydenta Władimira Putina.

Przyjęta ustawa zakazuje świadomego rozpowszechniania fałszywych informacji, które mogą wyrządzić szkody dla zdrowia i życia Rosjan, szkodzić bezpieczeństwu i naruszać porządek społeczny. Za złamanie tego przepisu czeka kara w wysokości 1,5 miliona rubli (tj. ponad 87 tysięcy złotych).

Nowe prawo zakazuje również stosowania obraźliwego lub wulgarnego języka wobec władz oraz rażącego braku poszanowania dla symboli państwowych, konstytucji, instytucji rządowych i społeczeństwa pod groźbą kary w wysokości 300 tysięcy rubli (tj. ponad 17 tysięcy złotych) oraz 14 dni pozbawienia wolności. Ustawa nakazuje blokowanie stron i usuwanie publikacji, które będą naruszać powyższe przepisy.

Władze Rosji twierdzą, że nowe regulacje są potrzebne, a wiele państw przyjęło już podobne przepisy. Kwestia ta wywołała jednak sprzeciw ze strony Rady ds. Praw Człowieka ONZ i dziennikarzy. Krytycy twierdzą, że rząd będzie mógł ograniczać wolność słowa i cenzurować nieprzychylne wypowiedzi, co w połączeniu z planem odizolowania rosyjskiego internetu od globalnej sieci brzmi jeszcze bardziej niepokojąco.