Rosja pochwaliła się nową rakietą hipersoniczną, osiągającą prędkość ponad 30000 kilometrów na godzinę, mimo wzmożonego napięcia dotyczącego kontroli zbrojeń. Rosyjska rakieta hipersoniczna Avangard osiągnęła podczas testów prędkość 27 machów, czyli około 33000 km/h.

Prezydent Rosji Władimir Putin śledził końcowe testy hipersonicznego pocisku rakietowego, który jego zdaniem jest odporny na istniejące obecnie systemy obrony przeciwrakietowej. Kiedy Putin odsłonił nową broń podczas swojego przemówienia o stanie narodu w marcu, powiedział, że pocisk jest niezwykle zwrotny i może latać z prędkością 20 razy większą od prędkości dźwięku.

Rosyjscy urzędnicy twierdzą, że pocisk międzykontynentalny jest jeszcze szybszy oraz, że nie można przewidzieć jego trajektorii, dlatego obecna ochrona przeciwrakietowa może być wobec niego nieskuteczna. Putin określił test końcowy jako „absolutny sukces” i powiedział, że rakieta Avangard zostanie oddana do użytku w przyszłym roku.

W zeszłym tygodniu Putin zlecił opracowanie pocisków średniego zasięgu, jeśli USA zrezygnuje z obopólnej umowy o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych o pośrednim zasięgu (ang. Intermediate-Range Nuclear Forces – INF). Umowa ta zakazuje wystrzeliwania pocisków krótkiego i średniego zasięgu z ziemi, jednak nie obejmuje ona rakiet wystrzeliwanych z powietrza lub morza.

Putin powiedział, że wystrzeliwane z powietrza rakiety rejsowe Kh-101 oraz inny pocisk hipersoniczny nazwany Kinzhal (Sztylet) zostaną przystosowane do startu ziemi, jeśli Waszyngton porzuci traktat INF.