Rosja i Chiny wspólnie rozpoczęły ćwiczenia wojskowe na szeroką skalę

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Rosja rozpoczęła ogromne ćwiczenia wojskowe o nazwie Centr-2019. W tym roku odbywają się one na wyjątkowo dużą skalę, ponieważ oprócz Rosjan, biorą w nich udział: Chiny, Indie, Pakistan oraz mniejsze azjatyckie kraje. Zdaniem ekspertów, Moskwa próbuje w ten sposób wysłać mocny sygnał w stronę zachodnich mocarstw.

Podobne ćwiczenia wojskowe odbywają się co roku, ale obecna edycja jest wyjątkowa, ponieważ Rosja zaprosiła do udziału siły z Chin, Indii, Pakistanu, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. W sumie w ćwiczeniach weźmie udział aż 128 tysięcy żołnierzy, dzierżących około 20 tysięcy sztuk broni i sprzętu wojskowego, około 600 samolotów i 15 okrętów. Ćwiczenia mają na celu sprawdzenie gotowości bojowej w centralnym okręgu Rosji (stąd nazwa Centr-2019) oraz zdolności wojskowych na terenie Arktyki.

 

Ćwiczenia formalnie rozpoczęły się już w czerwcu, ale obecny tydzień jest postrzegany jako ich punkt kulminacyjny o kluczowym znaczeniu dla najważniejszych strategicznych posterunków dowodzenia. Rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, stwierdził, że ćwiczenia nie są skierowane przeciwko konkretnym krajom, lecz raczej koncentrują się na przeciwdziałaniu zagrożeniu ze strony międzynarodowego terroryzmu.

Światowi eksperci twierdzą jednak, że celem ćwiczeń jest również pokazanie rosyjskiej siły i umiejętności wojskowych, wysyłając tym samym jasny sygnał w stronę Zachodu. Mathieu Boulegue z Instytutu Chatham House, zajmującego się badaniem stosunków międzynarodowych, uważa, że rosyjskie przesłanie jest jasne i oczywiste:

To bardzo antyamerykańskie i antyzachodnie przesłanie, wskazujące, że Rosja nie jest odizolowana i może mieć poważnego sojusznika. Do tej pory Chiny mogły być postrzegane zarówno jako przyjaciel, jak i potencjalny konkurent rosyjskich interesów w przyszłości. 

Rosja wysyła następujący sygnał: "nie jesteśmy sami, mamy wielu partnerów, niezależnie od tego, jakie wysiłki Zachód próbuje podjąć przeciwko nam, my nadal jesteśmy w stanie zawrzeć silne sojusze wojskowe z Chinami, Indiami i Pakistanem".

Jednocześnie Boulegue zwraca uwagę, że nie można przesadnie wierzyć w podawane przez rosyjskie ministerstwo statystyki liczby żołnierzy i sprzętu:

Nie można ufać tym liczbom. One mają tylko pokazać siłę rosyjskiej armii. Każdy uczestnik Centr-2019 jest członkiem starannie wyreżyserowanego spektaklu wojskowego.

Nie ma nic strategicznego w relacjach na linii Rosja-Chiny. Chodzi tylko o zwiększone partnerstwo na rzecz obrony i bezpieczeństwa obu krajów, które w pewnym stopniu obawiają się tego, co Stany Zjednoczone trzymają w zanadrzu.

Boulegue dodaje również, że ćwiczenia są sposobem na zaprezentowanie swojego sprzętu potencjalnym nabywcom. Nie ulega jednak wątpliwości, że najważniejszym elementem Centr-2019 jest udział Chin. Ekspert nie uważa, by ćwiczenia można było traktować jako oznakę nowego strategicznego sojuszu pomiędzy tymi dwoma narodami. Wręcz przeciwnie, z dużym prawdopodobieństwem Rosja i Chiny pozostaną rywalami na poziomie gospodarczym i politycznym. Celem ćwiczeń może być więc jedynie zbudowanie stabilnych więzi w obliczu nieprzewidywalnej siły militarnej USA

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika Kwazar

Z geopolitycznego punktu

Z geopolitycznego punktu widzenia EU te manewry powinny być prawdziwym zwierciadłem tragizmu dla Europy.Pomyśleć, że mogliśmy mieć ruskich po naszej stronie. Mamy za to dzisiaj straty przeogromne w gspodarce,USA kolesia dywersanta i ruskiego za wroga.W bliskiej pespektywie niesprzyjających okoliczności, dojdzie jeszcze spalona atomowo ziemia.Hip Hip Hurrra ...głupota rządzi !

Portret użytkownika slavita

jeśli ropa naftowa to również

jeśli ropa naftowa to również związki organiczne, to już wiadomo dlaczego po każdej globalnej wojnej występują tak bogate złoża tego "czarnego złota". Gdyby przesledzić globalne wymierania, a było ich (jak mówią naukoffcy) już 5, to widaomo, gdzie po koljnym przebiegunowaniu będą kolejne złoża. Każde globalne wymieranie ma to do siebie, że przy czsach ostatecznych następuje spęd bydła w jedno miejsce, co aktualnie dzieje się na tej zamkniętej firmamentnej "planecie". Każde zlodowacenie występowało tylko na półkuli północnej i tylko do tego obszaru od prawie już dwóch dekad wystepuje wędrówka ludów.

Dziwnym staje się fakt, że globalne ocieplenie oznacze zlodowacenie, do tego wędrówki ludów, do tego nasilenie manewrów militarnych a do tego zbliża się globalny krach. Nie dziwnym jest, że to jasne oznaki... czyżby kolejnego resetu?

Skomentuj