Jedyny rosyjski lotniskowiec, Admirał Kuzniecow, może zostać przedwcześnie wycofany ze służby. W zeszłym roku, Rosja straciła pływający dok, który miał zająć się remontem tego okrętu wojennego. Jeśli Ministerstwo Obrony nie rozwiąże tej kwestii, Admirał Kuzniecow zostanie zezłomowany.

Pod koniec października 2018 roku, rosyjski lotniskowiec znajdował się we wnętrzu pływającego doku PD-50, gdzie miał przejść przez remont. Jednak statek niespodziewanie uległ awarii i zatonął, a przewracający się dźwig uszkodził kadłub lotniskowca. Od tamtego czasu, Admirał Kuzniecow stoi bezczynnie w 35. stoczni w Murmańsku.

Remont rosyjskiego lotniskowca miał dobiec końca najpóźniej w 2022 roku, jednak na dzień dzisiejszy, przyszłość Admirała Kuzniecowa stoi pod wielkim znakiem zapytania. Rosja aktualnie nie jest w stanie zdobyć zamiennika dla pływającego doku PD-50, który został zresztą wybudowany przez Szwecję w 1980 roku.

Admirał Kuzniecow eskortowany przez brytyjski statek HMS Liverpool – źródło: Simmo Simpson/MOD

Rosyjscy obserwatorzy często wskazują na wysoki koszt utrzymania jedynego lotniskowca, a niektórzy nawet kwestionują jego użyteczność. W latach 1991-2015, Admirał Kuzniecow wykonał tylko sześć patroli. W 2016 roku, okręt brał udział w misji bojowej w Syrii, podczas której stracił dwa myśliwce w ciągu trzech tygodni.

Remont tego okrętu wojennego może okazać się po prostu nieopłacalny, zwłaszcza jeśli nie będzie brał udział w przyszłych operacjach bojowych i posłuży wyłącznie jako platforma treningowa. W chwili obecnej, Rosja nie posiada ani technicznych, ani finansowych możliwości przywrócenia do stanu użyteczności Admirała Kuzniecowa oraz wybudowania nowych lotniskowców.