Roboty, komputery i smartfony. Oto jak wyobrażano sobie przyszłość w połowie XX wieku

Kategorie: 

Źródło: facebook.com

Człowiek zawsze lubiał rozmyślać i zastanawiać się nad tym, jak nasze życie będzie wyglądać w przyszłości. Dzięki literaturze science fiction, nasze przewidywania weszły na zupełnie nowy poziom i ludzie zaczęli tworzyć technologię, inspirowaną właśnie fantastyką. To jak wyobrażano sobie urządzenia przyszłości jest zaskakująco zbieżne z naszą dzisiejszą technologią.

W pierwszej połowie XX wieku powstało mnóstwo ilustracji, w których autorzy przedstawiali swoje "dziwne" wizje przyszłości. Kiedyś być może faktycznie wydawały się one dziwne, wręcz niesamowite, lecz dziś, oglądając te ilustracje, widzimy w nich naszą rzeczywistość.

Gogle telewizyjne

Źródło: Czasopismo Life

Na powyższym zdjęciu, amerykański wynalazca i dobrze znany pisarz science fiction Hugo Gernsback zademonstrował specjalne gogle, dzięki którym można byłoby oglądać telewizję z tak bliskiej odległości, że moglibyśmy dokonywać interakcji z ekranem. Fotografia jest datowana na rok 1963 i jak na nasze czasy, wygląda dość śmiesznie.

 

Jednak od czegoś należało zacząć, więc gdyby nie te "gogle telewizyjne", prawdopodobnie nigdy nie powstałyby gogle rozszerzonej rzeczywistości, takie jak Oculus Rift. Gernsback przewidywał, że urządzenia tego typu będą w przyszłości szeroko dostępne. Jak widać, miał rację, choć możemy również uznać, że było dokładnie na odwrót i to twórcy dzisiejszych gogli zwyczajnie czerpali inspirację od Gernsbacka.

 

Zrobotyzowany odkurzacz

Źródło: domena publiczna

W 1910 roku, Jean-Marc Côté i jego zespół ilustratorów stworzył zestaw obrazków pod tytułem: "En L’An 2000", co z języka francuskiego na polski możemy przetłumaczyć jako: "W 2000 roku". Powyższa ilustracja otrzymała nazwę: "szorowanie elektryczne" i przedstawia kobietę, która posługuje się jakąś dziwną maszyną. Côté wyobrażał sobie, że w przyszłości ludzie nie będą musieli sprzątać i myć podłóg w swoich mieszkaniach, ponieważ w tym celu powstaną specjalne roboty.

 

Wizja ta okazała się jak najbardziej prawdziwa. Robotyzacja postępuje w bardzo szybkim tempie a zakup specjalnej maszyny, ulepszonej wersji odkurzacza, nie stanowi dziś większego problemu. Wystarczy włączyć robota, a on zacznie czyścić podłogę bez naszej ingerencji.

 

Ilustracja ta pokazuje również, że ludzie przyszłości nie będą musieli wykonywać tak podstawowych obowiązków i zaczną posługiwać się robotami na szeroką skalę - poczynając od tak prostych kwestii jak sprzątanie, a na automatyzacji produkcji kończąc.

 

Skomputeryzowane szkoły

Źródło: Shigeru Komatsuzaki, magazyn Computopia

Dekady temu, w salach lekcyjnych korzystano przede wszystkim z zeszytów i długopisów/ołówków, książek, tablic i kred. W 1969 roku, Shigeru Komatsuzaki stworzył ilustrację pt: "Początek skomputeryzowanych szkół". Jak na tamte lata, było to po prostu coś niezwykłego, coś co nie mieściło się w głowach ówczesnych uczniów. Obrazek przedstawiał futurystyczną salę lekcyjną, wyposażoną w komputery. Zadania są tam wykonywane wyłącznie na komputerach, nauczyciel jest już tylko postacią cyfrową, zaś roboty karzą niesfornych uczniów.

 

Dziś komputery są powszechnie dostępne. Każde szkoły posiadają sale komputerowe, a niektóre placówki zapewniają młodym studentom urządzenia mobilne, na których między innymi odrabia się zadania domowe. Zastępują one zeszyty, książki i długopisy. Coraz więcej szkół wprowadza również naukę na odległość, tzw. e-learning. Jednak w dalszym ciągu nie wprowadzono robotów, które potrafiłyby odpowiednio zająć się klasowymi chuliganami...

 

Rozmowy wideo

Źródło: domena publiczna

Technologia pozwalająca na rozmowy wideo, czyli takie, podczas których możemy widzieć swojego rozmówcę oddalonego nawet o setki kilometrów, była przewidywana przez wielu futurystów, autorów literatury science fiction czy takich geniuszy jak Nikola Tesla. Powyższa ilustracja przedstawia dwie osoby przy stoliku, które korzystają z takiego gadżetu.

 

Dziś faktycznie korzystamy z takich urządzeń. Dostęp do smartfonów, laptopów i internetu jest powszechny, więc w każdej chwili możemy przeprowadzić konwersację na odległość.

 

Autonomiczne samochody

Źródło: Internet

W latach 50. XX wieku, niektóre magazyny motoryzacyjne prezentowały ilustracje, takie jak ta powyżej. Widać na niej samochód, który porusza się wśród innych pojazdów po autostradzie. Jego wnętrze jest dość nietypowe - posiada cztery obracane fotele a na środku znajduje się mały stolik. Widać również mały telewizor przy kierownicy.

 

Samochodem podróżują trzy rozmawiające ze sobą osoby. Jak widać, nawet kierowca kompletnie ignoruje fakt, że znajduje się na autostradzie. Samochód samodzielnie porusza się po jezdni.

 

Tak właśnie wyobrażano sobie przyszłość dekady temu. Powstanie autonomicznych samochodów wydawało się po prostu niemożliwe. Dziś wiemy jak tego dokonać i stopniowo wprowadzamy "inteligentne", naszpikowane czujnikami i kamerami samochody. Różne firmy na świecie planują w najbliższych latach wprowadzić samojeżdżące pojazdy. W wielu przypadkach będzie to wymagało dostosowania infrastruktury w danym państwie.

 

W sieci można znaleźć całe mnóstwo tego typu ilustracji. Inne przedstawiają latające i pływające samochody, wojny maszyn, ekspansję ludzi w przestrzeni kosmicznej i statki kosmiczne, pociągi umożliwiające transport ludzi z Ziemi na Księżyc, latające lotniskowce a nawet wojnę ludzkości z obcymi. Niektóre prognozy są bardzo pesymistyczne, więc miejmy nadzieję, że część z nich pozostanie tylko produktem bujnej fantazji.

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Mojeimię44

Wiesz medium ja dużo w swoim

Wiesz medium ja dużo w swoim życiu poświęciłem osobom upośledzonym. Za dużo. W tej chwili przez to mam problemy finansowe. Tzn. prowadziłem coś w stylu warsztatów terapeutyczno-praktycznych dla tych osób przez 11 lat. Długi zostały. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że cały czas im pomagałem a teraz jak ja potrzebuje pomocy to nie ma nikogo kto by mi pomógł. Mam przyznaną rentę ale mam znaczący dług w ZUSie i nikt mi renty finansowo nie daje dlatego pracuje normalnie chociaż to jest masakra. Zarabiam około 3000 miesięcznie ale co z tego jak 1500 miesięcznie to spłaty zadłużeń? Co mogę zatem zaoferować? Nic. Ehhh Medium staram się nie załamywać. Siedze po pracy słuchając muzyki i wpadam na znz by sobie porozmyślać i poanalizować. Takie życie. Brakuje mi kobiety, która by mnie ogólnikowo wspierała ale jaka weźmie dłużnika na dnie.?  :)  Szczerze to ładny chłopaczek że mnie ale co z tego jak urodą rodziny nie zbuduje. Zostaje zatem pełen relaks w samotności. https://youtu.be/7nWmv3xpoP0

Portret użytkownika Medium

Chcesz powiedzieć, że zająłeś

Chcesz powiedzieć, że zająłeś upośledzonymi podejmując taką działalność gospodarczą? Wielka odwaga, wręcz poświęcenie. Skąd taka decyzja? Czy to po linii wykształcenia?

Odnośnie samotności, to tzreba bliskiej duszy szukać. Miałeś jakieś hobby, czy praca była wyrazem Twego zamiłowania? Miałeś jakichś przyjaciół? Oczywiście rozumiem, że podtrzymywanie znajomości, gdy człowiek ma kłopoty i wskutek nich praktycznie bieduje to trudne, ale trzeba się przemóc.

Portret użytkownika Mojeimię44

Z upośledzonymi osobami

Z upośledzonymi osobami bardzo się zżyłem to było silniejsze niż narkotyk. Cała przygoda zaczęła się po wizycie w WTZ- warsztaty terapii zajęciowej. Jako wolontariusz zapoznałem się z tymi osobami i wybrałem najbardziej kreatywne z nich by otworzyć praktyki dla tych osób i załatwiać im praktyki w innych firmach. Wszystko szło dobrze- do czasu. Kłótnie z WTZ w Działdowie stały się codziennością bo sobie ubzurali, że jestem dla nich konkurencją. Czemu konkurencją? Dla około 30 osób załatwiłem normalną pracę przez co te osoby upośledzone robiły podobne rzeczy jak w warsztatach terapii ale zarabiały na tym pieniądze. W warsztatach nie zarabiają. To co robiłem nie nazwałbym działalnością gospodarczą a raczej wsparciem w pośrednictwie praktyk i pracy dla osób z upośledzeniem. Moje zyski były takie, że straciłem dla tych osób 11 lat życia i zadłużyłem się dla nich po uszy. Wiesz jaki to sukces jak osoba z upośledzeniem lekkim lub umiarkowanym zaczyna pracować, zarabiać na życie? Jest to sukces wielki. Rodzice takich osób przestają się martwić co z nimi będzie gdy oni odejdą. Medium to nie miejsce na spowiedź. Wiedz jedno. W ZUSie panie mnie znają i wiedzą co robiłem i jest im bardzo przykro, że mimo że oddałem tyle dla tych osób serca i walki po moim rozchorowaniu się nie ma nikogo kto by mi pomógł. Mam za sobą 2 próby samobójcze, zdiagnozowaną depresję maniakalną oraz uszkodzenie kręgosłupa szyjnego. Mam przyznaną rentę finansową ale z tytułu moich długów w ZUSie nie płaci mi ZUS ani złotówki więc żeby żyć muszę pracować. Więc pracuje. Czy żałuję? Tak żałuję bo mogłem przez te 11 lat walczyć o siebie a nie o innych. Tak walczyłem o innych, że zapomniałem o sobie. Znam kilku ludzi którzy mają firmy ale medium u znajomych samemu się nie pracuje. Dlatego nie proszę znajomych o pracę dla siebie. Wiem jedno mam czyste sumienie wobec Boga. Można powiedzieć oddałem całego siebie dla osób upośledzonych. No i jeszcze mam przygody z osobami z domów patologicznych ale to zupełnie inna bajka. Co najmniej 5 osób wyciągnęłam z syfu codzienności i więzienia. Medium ja naprawdę zrobiłem dla innych dużo. Bardzo dużo. Nie robiłem tego dla pieniędzy moje długi są tu świadectwem. Robiłem to bo taki się urodziłem pomocny. Teraz słucham dużo muzyki bo znalazłem w niej nadzieję i po części Boga.  https://youtu.be/X1eMZiOJ0a0

Portret użytkownika Medium

No cóż, w tych czasach ciężki

No cóż, w tych czasach ciężki jest los współczesnych Judymów.

Zachodzę w głowę, czy w jakiś sposób wszedłeś w konflikt z prawem, czy co się takiego zdarzyło. Jeśli w ogóle chcesz odpowiadać, odpowiedz, niekoniecznie publicznie, możesz mi napisać prywatną wiadomość.

Portret użytkownika Mojeimię44

Medium z prawem nie miałem

Medium z prawem nie miałem problemów chociaż warsztaty próbowały mnie wrobić. Zawsze gdy szedłem na policję to policjanci przyznawali mi rację. Robili to dlatego gdyż świadomi byli, że lepiej tym osobom pracować malując np. figurki ceramiczne i zarabiać na tym kasę niż malować figurki gipsowe na warsztatach terapii i nic z tego nie mieć. Zresztą w samym Lidlu załatwiłem pracę 2 osobom z lekkim upośledzeniem. Rodzice tych osób, którym znalazłem pracę też świadczyli na moją korzyść bo ich dzieci pracowali i pracują. Gdybyś miała dziecko z upośledzeniem też byś była szczęśliwa, że ono pracuje i zarabia pieniądze. Natomiast gorzej ja na tym wyszedłem. Moja żona nie rozumiała mojej pasji tym bardziej, że się przez to zadłużałem i odeszła z dzieckiem. Rodzice tak samo do tej pory nie potrafią tego zrozumieć, że pomagałem innym a sam praktycznie nic z tego nie miałem. Wcale im się nie dziwię. No a teraz dziękuję Bogu, że żyję bo 2 razy cudem mnie ocalono przed głupotą. Słucham dużo uspakajające jest muzyki i cieszę się każdą spokojną chwilą.  Tu masz fajną piosenkę z naszych słowiańskich stron. Śpiewa Elka bardzo ją lubię. https://youtu.be/zv6SPsRSTLY

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

"... Dzięki literaturze

"... Dzięki literaturze science fiction ..."

Nieprawda... W mózgu człowieka ( "biała" masa = katalog podświadomości) zawarta jest całkowita informacja co było i co będzie... Stąd wszelkie sci-fi to celowy, lub przypadkowy przeciek z katalogu podświadomości, w celu kreowania przyszłości - AMR

Strony

Skomentuj