Rekord ciśnienia plazmy uzyskany w amerykańskim tokamaku

Kategorie: 

Źródło: Plasma Science and Fusion Center Massachusetts Institute of Technology (PSFC)

Prace nad reaktorami fuzyjnymi trwają już od 50 lat ale w dalszym ciągu nie potrafimy czerpać energii z urządzeń, zwanych potocznie sztucznymi słońcami. Na szczęście jesteśmy już coraz bliżej a naukowcy z amerykańskiego Instytutu Technologicznego w Massachusetts (MIT) dokonali ważnego przełomu.

 

Tokamak Alcator C-Mod wygenerował ciśnienie plazmy dwóch atmosfer, czyli najwyższe w historii, przy temperaturze ponad 35 milionów stopni Celsjusza. Sukces został osiągnięty 30 września, dokładnie w ostatni dzień jego funkcjonowania. Maszyna ma już za sobą 23 lata pracy.

 

Eksperymenty przy tym sztucznym słońcu nie będą już więcej prowadzone. Tyle dowiadujemy się z oficjalnych doniesień. Departament Energii USA powiadomił, że prace przy tokamaku Alcator C-Mod nie przynoszą żadnych zysków. Do sprawy zupełnie inaczej podchodzą sami naukowcy, którzy mają zamiar zorganizować zbiórkę pieniędzy na dalszą działalność.

Plasma Science and Fusion Center Massachusetts Institute of Technology (PSFC)

Obecnie największym zainteresowaniem cieszy się bardzo kosztowny projekt ITER (International Thermonuclear Experimental Reactor), w który zaangażowane są licze państwa z całego świata, w tym również Polska. W południowej Francji w mieście Cadarache powstaje eksperymentalny reaktor fuzji termojądrowej. Dzięki niemu mamy w przyszłości otrzymać tanią i nieograniczoną energię.

 

Reaktor ITER będzie korzystał z deuteru i trytu jako paliwa jądrowego i ma generować temperatury rzędu nawet 100 milionów stopni Celsjusza. Dzięki silnym magnesom nadprzewodnikowym, schłodzonym ciekłym helem do temperatury -269 stopni Celsjusza, plazma będzie zawieszona w polu magnetycznym. W ten sposób uchroni się ściany reaktora przed ich uszkodzeniem.

 

Jeśli interesują Cię reaktory, zapraszamy do poniższej "wycieczki" po tokamaku Alcator C-Mod. Przyciski w górnym lewym rogu pozwalają obracać kamerą i rozglądać się po otoczeniu.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika MiterMann

finanse bo to jest element

finanse bo to jest element ktory jest szefem calej operacji... sprawdza czy obecna przecietnosc tzn naukowcy sa zdolni odkryc cos co jest wiadome i znane od dawna......jezeli zblizaja sie do granicy krytycznej... caly projekt jest topiony finansowo... aby przypadkiem elita nie stracila kontroli na jednym z elemenetow panowania nad swiatem a mowa tu o ekonomi... dawno dawno temu Nicola Tesla zagwarantowal darmowa energie, lecz elity rozmawialy w ten sposob:

-sluchaj mamy czlowieka ktory swoimi wynalazkami dowodzi ze kazdy bedzie mogl sprzedawac prąd

-spokojnie juz sie tym zajelismy....

i co ? tyle slyszelismy o Nicoli.....w swiecie podzialow gdzie kazdy chce jak najwiekszy kes a kęs  ktory elita najwiekszy posiada nie pozwoli sobie na niezaleznosc ludzka wobec systemu w ktorej zyja... chociaz celem spolecznosci jest uzyskanie jak najwiekszej niezaleznosci to paradoksalnie wladza ofiarowana przez spolecznosc, skutecznie odgracza ją od jej niezaleznosci.... i tu istnieje sens 3 wojny swiatowej po ktorej ktos przejmie prym i nie bedzie musial inicjowac zatajania technologi dla wladzy.... bo mamy dualizm a dualizm to cos co niestety kreuja ludzie dlatego aby dualizmu nie bylo.... paradoks paradoksem....zaufania w nim brak....bo potencjonalnie zlo moze miec przeciwny skutek i tak samo potencjalny ladunek.... co na to samo wychodzi dajac kolejny paradoks....swiat a w nim my- w swiecie paradoksu

Ojcem inzynier magister, był według mnie, mój sąsiad z lewej a matką listonoszka z prawej strony klatki schodowej. 

Portret użytkownika Natenczas Wojski

Człowiek nie jest w żaden

Człowiek nie jest w żaden sposób zdolny wyobrazić sobie ani jednej, ani drugiej z tych temperatur, więc nawet nie ma materiału do dyskusji. Kiedyś spotkałem się z takim modelem myślowym (chyba Hoimar von Ditfurth to podawał), że fragment materii/plazmy pochodzący z wnętrza Słońca, wielkości łebka od szpilki, gdyby go usadowić na powierzchni Ziemi - to żar zabiłby wszelkie życie w promieniu 150 kilometrów. Czy to jest realne? A CZORT WIE!

Portret użytkownika Natenczas Wojski

Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te

Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te rewelacje, na pewno nie ze źródeł naukowych. Bo ja, jak żyję, nigdy czegoś podobnego nie słyszałem. Była już teoria płaskiej Ziemi, pustej Ziemi, teraz pojawiło się znów puste w środku Słońce. Cuda, niewidy! Korona słoneczna rzeczywiście ma miliony stopni, powierzchnia jest całkiem "zimna" - ok 6000°, a wnętrze rozpalone znów do dziesięciu - kilkunastu milionów. Ale jak ty wiesz lepiej bo tam byłeś, to nie będziemy się kłócić... 

Skomentuj