Rządy krajów UE nie były w stanie porozumieć się w sprawie zakazu stosowania pestycydów, które są przyczyną masowej śmierci pszczół. Zakaz wprowadziło ostatecznie trzynaście państw. Dziewięć głosowało przeciw a kolejnych pięciu członków wstrzymało się.

Gwałtowny spadek populacji pszczół na całym świecie od dawna budzi niepokój biologów.  Niedawne badanie przeprowadzone przez Komisję Europejską w odniesieniu do kontroli bezpieczeństwa żywności (EFSA) potwierdziło, że przyczyną jest stosowanie w nawozach neonikotynoidów klasowych.

Z kolei producenci tych substancji, firmy Syngeta oraz Bayer, twierdzą, że szkodliwy wpływ pestycydów na pszczoły nie jest jeszcze udowodniony naukowo a zakaz będzie kosztować UE kolejne miliardy dolarów strat. Wiele organizacji zajmujących się ochrony zwierząt oskarża rządy krajów o lobbowanie interesów korporacji w agrobiznesie.  Zgodnie z przepisami UE, państwa mają dwa miesiące, aby osiągnąć kompromis, w przeciwnym razie Komisja będzie uprawniona do decydowania jednostronnie.

To i tak postęp, że prowadzi się na ten temat dyskusję. Aktywnie rozpoczęła się ona w styczniu tego roku, gdy EFSA oficjalnie ogłosiła wyniki swoich badań. Pszczoły odgrywają ważną rolę w zapylaniu roślin uprawnych w Europie. Katastrofalne dla nich środki chemiczne mają w założeniu zwiększyć plony pszenicy, rzepaku i innych roślin. Przeciwnicy obostrzeń w stosowaniu chemii twierdza, że tego typu prawo zredukuje znacznie plony europejskich rolników.

To ciekawe, że nikt nie zastanawia sie nad tym jak zredukują się plony gdy zapylać będą tylko wiatr i malejąca populacja owadów. Tego typu gospodarka nie ma nic wspólnego z ideą zrównoważonego rozwoju znajdujacą się rzekomo na przysłowiowych sztandarach UE.