Raport o trollach w polskim Internecie

Kategorie: 

Troll internetowy
Źródło: Internet

W ostatnich dniach, gruchnęła wieść o strasznym stanie polskiego Internetu. Oto nieustraszony oksfordzki badacz – Robert Gorwy – opublikował raport z wynikami swojego dochodzenia na w sprawie masowego trollowania w polskim Internecie. Wieść tę przyniosła nam Gazeta Wyborcza (wraz ze swoimi klonami). Powtórzyły ją takie serwisy jak Wirtualna Polska, wPolityce i oczywiście koduj24.pl i zapewne wiele innych.

 

Zaprzeczanie temu zjawisku byłoby niesmaczne. Wydaje się jednak, że coś umyka zarówno śmiałemu badaczowi, jak i jego promotorom. Z raportu ma wynikać, jakoby z 500 "podejrzanych" kont aż 263, były fikcyjnymi i finansowanymi przez bliżej nieokreślone prawicowe środowiska, 113 okazało się lewicowymi fałszywkami, zaś 124 znalazły się w grupie "neutralne i inne", co stanowi zaledwie 24,8%.

 

Rober Gorwy i za nim "wiodące portale", są jednak sprawiedliwi. Raczyli zauważyć, że w ostatnim okresie powstało także wiele lewicowych "fałszywek". Wszyscy zgodnie stwierdzają, że wielki udział w tym procederze ma rosyjska agentura. Należy więc założyć, że jest to owa grupa "inne" a "neutralne" to pewnie znikomy jej ułamek. Nie wiadomo jednak, dlaczego okazały się "podejrzanymi".

 

Genialny badacz jako kryterium świadczącym o fałszywym koncie, obrał sobie takie niezbite dowody jak podobieństwo IP, podobieństwo użytych słów kluczowych, tagów itp. Zapewne nie zapomniał skonsultować wyników swych badań z miejscowym wróżbitą, by zyskać całkowitą pewność, co do słuszności wniosków. O szczegółach tego raportu każdy może sobie poczytać pod wskazanymi adresami. Mnie natomiast frapuje to, o czym zupełnie zapomniał nasz dzielny rodak i co skrzętnie ukrywają pod figowym listkiem takie tuzy rzetelnego dziennikarstwa jak GW.

 

Sięgnijmy pamięcią do wczesnego okresu działalności KOD. Oszałamiająca popularność tej formacji dała się łatwo zauważyć każdemu użytkownikowi Facebooka. Posiadając wówczas konto na FB, ze zdziwieniem stwierdziłem, że niemal wszyscy moi znajomi (takie same ruskie trolle jak ja) zapisali się do KOD-u. Wszystko zrozumiałem, gdy również stałem się takim samym szczęśliwcem. Nie pomagało nawet wypisywanie się. Za chwilę znów ofiara znajdowała się na liście sympatyków. Trzeba było dopiero załatwić sobie ban, aby się uwolnić od natrętnych aktywistów.

 

Dość zabawną sytuację można zaobserwować na filmie "Facet do Petru: Przyjechałem do Pana odebrać pieniądze". Przy dużej głośności, wyraźnie słychać te słowa. Zatem lewicowe i liberalne środowiska, nie od dzisiaj stosują takie metody i nie tylko w Internecie. Jest jednak coś, o czym nikt nie chce wspomnieć, ani prawica, ani lewica. Chodzi mi o słowo "Hasbara".

 

W polskiej Wikipedii nie uświadczymy o tym ani słowa, ale już z anglojęzycznej, można się dowiedzieć, że początki tylko tej jednej organizacji propagandowej, sięgają lat 70’. Nie jest to źródło całkiem obiektywne, więc dobrze zapoznać się jeszcze z informacjami mniej poprawnymi politycznie, ale opartymi na tych samych źródłach. W tym miejscu polecam dość obszerny artykuł pt. "Hasbara w polskim internecie…".

 

Wnioski nasuwają się same. W tym haniebnym procederze, nie biorą udziału tylko: CIA, NSA, MI6, Mosad… ani tym bardziej Soros ze swoimi "organizacjami pozarządowymi" w rodzaju Manify, Krytyki politycznej i innych skrajnie lewackich organizacji.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.2 (5 votes)

Komentarze

Portret użytkownika sceptyyk

niuniek, zwisa mi koło mojej

niuniek, zwisa mi koło mojej sceptycznej "pyty" co ty kupujesz i to co ty sprzedajesz, ale nie pozwolę sobie na to, żeby jakiś netowy pajac robił ze mnie kłamcę... niuniuś, zacieńki jesteś, żebym ci chcial cokolwiek udowadniać. I na koniec, zwisa mi twoja przeszłośc, terażniejszość, ale życzę Ci przyszłości na jaką zasługujesz, ponieważ jesteś wartościowym człowiekiem, lecz nie znam przyczyny dlaczego robisz z siebie na necie "smutną cipę" - życzę powrotu do równowagi.                                               ps Ty też popracuj nad odpornością na krytykę i nie dawaj się prowadzić za rękę lizidupom... Pozdrawiam

Portret użytkownika Jajcarz

To po co się ciołku

To po co się ciołku tłumaczysz? Raz mnie jełopie na cukier a raz na litość bierzesz.  Łazisz za mną jak zakompleksiona pannica i próbujesz się "wykazać". Skoro Cię nie obchodzi moja przeszłość, to czego usiłujesz w niej grzebać, matole? A zjeżdżaj bucu bo już tracę cierpliwość.

Portret użytkownika babka

A  dla mnie ta historia ze

A  dla mnie ta historia ze żbikiem trochę się nie klei.Najpierw było,że dzieci znalazły,potem, że żona z jeziora wyciągnęła.No i skoro go mają pod opieką to dlaczego szukał w necie zdjęcia zamiast wrzucić zdjęcie rzeczonego żbika.Po zatym moim zdaniem ten kociak powinien być oddany od razu pod profesjonalną opiekę tam gdzie by go odchowali i przystosowali do życia na wolności.Wygląda na to,że nie radzą sobie z opieką skoro  tyle nieszczęść go pod tą opiką spotkało,więc albo to ściema,albo przysłowiowa niedźwiedzia przysługa.

Portret użytkownika sceptyyk

babko, pomijając Twoje

babko, pomijając Twoje wątpliwości na początku wpisu, też miałem dylematy... Wiem że to zwierzątko powinno być zgłoszone, ponieważ jest pod ściśła ochroną gatunkową... Lecz to nie jest takie proste - młodego żbika bardzo trudno jest odróżnić od burego dachowca... Mieszkaliśmy w pensjonacie - kończyliśmy budowę domu i syn właścieli pensjonatu, przyniósł tego potworka do domu. Kocię wyglądało tragicznie miało około 3tyg, było zawszone, oczęta zaklejone ropą - takie małe kocie nieszczęście... Chłopczyk opowiedział mi skąd go ma i poszedł gdzieś do swoich rówiesników. Zaczelismy z żoną walkę o jego przeżycie... Udało się  :)  Gdy kocię podrosło (okolice 10tyg) zaczeło mnie zadziwiać swoją "innością" - znam się na kotach miałem prześliczne maine-coon,y, dochowałem się około 20 kociąt. Tknęło mnie skojażyłem skąd on jest, jego dzikość ( odnosiliśmy wrażenie, że ludzki dotyk go "parzy"... I co miałem zrobić? Jeżdzić z nim po klinikach robić mu badania genetyczne, ustalać, że to jest żbik? Uznałem, że mam na tyle doświadczenia, że sobie poradzimy i poradziliśmy sobie. Kocurek ma obecnie 11mies i od 2 mies poznaje terem wokoło domu - poznaje życie... Trzyma się jeszcze domu ale robi sobie wycieczki... To jest kocur - musi sobie radzić i wiemy że da sobie radę. Już wyzdrowiał, już jest pełem życia i coraz bardziej ostrożny...                                                                                                       ps przedstawiłaś się nam, jako lekarz weterynarz i myslę, że wiesz o co kaman ze żbikami...

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika U_P_Adlina

babeczko, w poście do keri

babeczko, w poście do keri opisałem najbardziej prawdopodobną moim zdaniem wersję historii ze żbikiem. Sceptyyk odpowiadając żartobliwie na post Medium wkleił zdjęcie kociaka z google'a, a potem gdy ja zainteresowałem się obrazkiem i spytałem, czy to jego kicia, odpowiedział, że: "był identyczny.........itd" i opisał swoje własne doświadczenie z uratowanym żbikiem oraz załączył zdjęcie tego ocalonego kocura. Tak myślę. Myślę też, że uratowanego żbika, który wychował sie wśród ludzi i ufa im trudno będzie przywrócić naturze. Zaufanie do człowieka może go zgubić.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika Jajcarz

A gdybym ja tak zrobił?

A gdybym ja tak zrobił? Gdybym bezsensownie, bełkotliwie coś insynuował i nagle, ni stąd ni zowąd, wkleił zdjęcie jakiejś bezdomnej kobiety (mam nawet takie), której ktoś podaje posiłek. Gdybym napisał, że to ona mi o tym wszystkim opowiedziała i nie splamiłbym się wzmianką, że zdjęcie jest przypadkowe. Dopiero po wyraźnym pytaniu, powiedziałbym, że ja to w sumie jestem taki sam. Co byś powiedział? Że jestem skończonym dupkiem? Miałbyś rację. Nie zachowałbym się tak nawet po pijaku, albo na jakimś haju.

Portret użytkownika Medium

To może po prostu spróbuj

To może po prostu spróbuj zrobić tak jak sceptyyk. Sam doświadczysz, jak to jest Wink

Mnie się podobne rzeczy zdarzają, a to dlatego, że nagle zgubię wątek albo dla rozładowania napięcia, czy ożywienia przynudnawej dyskusji.

P.S. A fotkę w internecie szybciej znaleźć, niż we własnych zdjęciach...

 

Portret użytkownika U_P_Adlina

Jajcarz, to dobrze, że jesteś

Jajcarz, to dobrze, że jesteś podejrzliwy. W tym świecie trzeba być podejrzliwym, bo inaczej zostaniesz pożarty. Wydaje mi się jednak, że gdyby sceptyyk tu coś ściemniał, to drugie zdjęcie też wziąłby sobie z netu.

Musimy być ostrożni w zbyt szybkim ferowaniu wyroków, bo nie darowałbym sobie, gdybym rzucił się na człowieka, który rzeczywiście ocalił od śmierci takie piękne stworzenie, jak ten kocur.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Portret użytkownika Jajcarz

Nie o to chodzi. Widzisz,

Nie o to chodzi. Smile Widzisz, nie przelewa mi się, ale zawsze staram się mieć jakieś drobne, nawet dla lumpów. Dla mnie to normalne i do głowy by mi nie przyszło nawet o tym wspominać (dopiero ta sytuacja mnie zmusza) a cóż dopiero wykorzystywać do brudnych zagrywek. Jak mam potraktować kogoś, kto wykorzystuje ludzki szacunek wobec takich odruchów, do trollowania? Za coś takiego należy się potężny kop w dupę. Nawet jeśli zrobił coś dobrego, właśnie to splugawił. Nie jestem asekurantem. "Wypłacam" na bieżąco, ale i docenić też potrafię. Wystarczy tylko sobie nie pogrywać.

Portret użytkownika babka

Jajcarzu masz dużo racji w

Jajcarzu masz dużo racji w tym co napisałeś.Jesteśmy ludźmi, wszyscy błądzimy ale też większość z nas pewnie ma na koncie i dobre uczynki.Jednak dobry uczynek  to uczynek bezinteresowny.Gdy zaczynamy o nim mówić to tak jak byśmy odbierali zapłatę.Gdybyśmy zaczęli się tu chwalić dobrymi uczynkami to zamienili byśmy forum w targowisko próżności.

Jednak w tym szczególnym przypadku rozgrzeszyła bym Sceptyka.Nie codzień zdarza się by uratować żbika.To nie to samo co uratować kotka ,pieska czy np jeża.Populacja żbika jest tak mała w Polsce,że można zrozumieć Sceptyka.Trzymajmy kciuki za kociaka i żeby wszystko dobrze się skończyło.

Portret użytkownika U_P_Adlina

Jajcarzu, ale zobacz, że ta

Jajcarzu, ale zobacz, że ta cała żbikowa historia wyszła tak sama z siebie. Przecież sceptyyk nie mógł wiedzieć, że ja się zainteresuję tym kociakiem na zdjęciu. Wkleił go jako żart w odpowiedzi do postu Medium, a gdy ja się zapytałem o kociaka podchwycił temat i opowiedział swoją historię, która mu się przydarzyła. Spójrz przyjacielu obiektywnie na to całe wydarzenie. Pozdrawiam.

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Strony

Skomentuj