Jak podaje rosyjski portal Pravda.ru, amerykańska administracja Baracka Obamy obawia się propagandowego uderzenia ze strony Kremla. Być może będą to dokumenty w postaci dowodów, będących w posiadaniu Rosjan, a wskazujących na to, że to rząd USA inspirował słynne zamachy terrorystyczne na Nowy Jork i Waszyngton.

Zamachy z 11 września 2001 roku są symboliczną datą od której uzyskano legitymizację do rozpoczęcia wdrażanie Nowego Porządku Świata. To właśnie zaimplementowana społeczeństwom obawa przed terrorystami spowodowała, że USA zmieniły się w państwo policyjne, które usiłuje wiedzieć wszystko o wszystkich. Umożliwiła to słynna ustawa Patriot Act, która umożliwiła wszechwładzę służb specjalnych, i to tych samych, które rzekomo nie wiedziały o planowanym spektakularnym zamachu terrorystycznym na amerykańskiej ziemi.

Nie wiadomo co konkretnie ma zostać ujawnione, wspomina się coś o zdjęciach satelitarnych. Być może Rosjanie nagrali moment, gdy w Pentagon uderzyła rakieta wystrzelona z amerykańskiego samolotu. Z drugiej strony co z tego, że Putin nakaże publikację dowodu wskazującego na uczestniczenie rządu USA w przygotowaniu zamachów z 11 września skoro większość konsumentów propagandy sączonej z mediów uzna jak na rozkaz, że to fałszerstwo i fotomontaż. Czy nie tak uczyniono po opublikowaniu podobnych dowodów w sprawie zestrzelonego lotu MH17.