Rosja i Chiny są największymi sprzymierzeńcami Iranu. Trudno się, zatem dziwić, że na przyszłotygodniowym szczycie w Pekinie temat nacisków Zachodu na Teheran będzie głównym tematem rozmów.

Informacje płynące z Kremla wskazują na to, że inicjatywa spotkania wyszła „z obu stron" w trakcie jednej z rozmów telefonicznych. Prawdopodobnie będą ustalane szczegóły postępowania w trakcie negocjacji między światowymi potęgami a Teheranem, które Rosjanie poprowadzą 18 i 19 czerwca.

Zbliżenie Rosji i Iranu stanowi powód do niepokoju dla USA, ponieważ bardzo ogranicza pole manewru państw NATO. Przypomina to trochę grę w pokera, w której Amerykanie, co jakiś czas mówią "sprawdzam". Do tej pory zawsze mieli mocne karty, ale wraz z powrotem Putina na stanowisko prezydenta Rosji może się skończyć dobra passa samowolek USA na świecie.

Trwająca właśnie awantura w Syrii jest prognostykiem dla tego, co może się wkrótce wydarzyć z Iranem. Presja międzynarodowa, jaką wywarto na Rosji po masakrze w Huli nie ma precedensu. Rosjanie odpowiadają, że wtrącanie się sił zewnętrznych w wewnętrzne sprawy Syrii jest niedopuszczalne.

Chińczycy również ostrzegli Zachód, aby nie interweniował i dodali, że w pełni popierają postawę Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.