Przebiegunowanie Ziemi sprawi, że nasza cywilizacja cofnie się do średniowiecza

Kategorie: 

Źródło: ESA/ATG medialab

Pole magnetyczne chroni życie na naszej planecie przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Ta niewidzialna tarcza ulega jednak ciągłym przeobrażeniom. W historii Ziemi przynajmniej kilkaset razy nastąpiło tzw. przebiegunowanie, czyli odwrócenie kierunku ziemskiego pola magnetycznego. Pojawia się pytanie - kiedy nastąpi kolejne takie wydarzenie i w jaki sposób może ono wpłynąć na życie na Ziemi?

 

Podczas przebiegunowania, pole magnetyczne nie zniknie całkowicie, ale będzie mocno osłabione - być może nawet o 90%. Bieguny pola magnetycznego mogą pojawić się na równiku. Niewykluczone, że w pewnym momencie Ziemia może posiadać nawet kilka północnych i południowych biegunów magnetycznych.

Źródło: NASA

Zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy, przebiegunowanie Ziemi odbywało się średnio kilka razy w ciągu miliona lat. Jednak odstępy pomiędzy każdym takim zdarzeniem są nieregularne. Ostatnie pełne odwrócenie się biegunów magnetycznych prawdopodobnie nastąpiło około 780 tysięcy lat temu. Kolejna tymczasowa zamiana biegunów nastąpiła mniej więcej 41 tysięcy lat temu - podejrzewa się, że proces ten trwał mniej niż tysiąc lat. Podczas zamiany, pole magnetyczne Ziemi mogło osłabnąć nawet o 95%. Nasza planeta była wtedy bombardowana promieniowaniem kosmicznym.

Źródło: NASA

Gdybyśmy doświadczyli przebiegunowania już dziś, nasze satelity, lotnictwo, infrastruktura na powierzchni Ziemi, cała nasza elektronika byłaby zagrożona. W 2003 roku, burza słoneczna spowodowała w Szwecji problemy w przesyłaniu energii elektrycznej oraz konieczność przekierowania wielu lotów. Zorze polarne były widoczne nawet w Teksasie i na Florydzie. To jeszcze nic w porównaniu z tzw. zdarzeniem Carringtona z 1859 roku, kiedy to zorze polarne były widziane na Karaibach.

 

Proces zamiany biegunów magnetycznych może trwać setki lub nawet kilka tysięcy lat. Nasza cywilizacja nie potrafi przewidzieć kiedy rozpocznie się przebiegunowanie. Nie wiemy nawet jak wydarzenie to mogłoby wpłynąć na naszą technologię. Z całą pewnością powinniśmy spodziewać się braku dostępu do elektryczności, GPSu czy internetu a straty ekonomiczne byłyby liczone w dziesiątkach miliardów dolarów dziennie.

 

Podczas ostatniego pełnego odwrócenia się biegunów magnetycznych, tj. około 780 tysięcy lat temu, nasza cywilizacja jeszcze nie istniała. Od tamtego zdarzenia minęło sporo czasu a zdaniem naukowców, którzy biorą również pod uwagę słabnące pole magnetyczne Ziemi w tempie 5% w skali wieku, przebiegunowanie powinno nastąpić w ciągu 2 tysięcy lat. W związku z tym pojawia się konieczność wprowadzenia konkretnych zabezpieczeń na wypadek potencjalnej katastrofy. Ludzkość już dziś w znacznej mierze polega na technologii i elektronice. Zamiana biegunów magnetycznych Ziemi może zatem sprawić, że nasza cywilizacja cofnie się w rozwoju o kilkaset lat.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (3 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika lipka

Pewnie dlatego mówi się o

Pewnie dlatego mówi się o odrodzeniu dinozaurów, zwierzyna wybita, lasy znikają i żeby jakoś przeżyć odrodzą wielkie gady by ludzkość głodem nie przymierała. Dzicz z Afryki będzie europejczyków życia uczyć, bo naukowcy już dawno "wiedzą", że życie wyszło z Afryki i obrało kierunek cywilizowania północy.

Portret użytkownika jajestem

Jadą po Tobie, jadą, ale weź

Jadą po Tobie, jadą, ale weź ich zapytaj o.... https://www.youtube.com/watch?v=im4Ba_xkSh4

Dla tego rzadko tu zaglądam, bo jak ktoś ma inne poglądy niż ta banda wzajemnej adoracji, to zaraz mieszają z błotem, wyzwiska, poniżanie, jednym słowem straszna bida intelektualna, przedszkole. I nie tyczy się to tylko tego tematu.

I nie ważne po czyjej stronie leży prawda. Obrażanie kogoś za jego poglądy, nie mieści mi się w głowie, ale tutaj to norma ;-( Nie jest to z resztą przypadłość tylko tej strony, ale w ten sam sposób funkcjonuje niestety 95% społeczeństwa. W związku z tym, jeszcze długo nic się na lepsze nie zmieni na tym łez padole!

Portret użytkownika Vraukolaukas

Wielkie wymierania były

Wielkie wymierania były spowodowane nagłymi zmianami klimatu i były najprawdopodobniej spowodowane kolizjami bolidów z Ziemią. Największe, permskie przypisuje się aktywności wulkanicznej, aczkolwiek istnieje niepotwierdzona teoria iż była ona wynikiem uderzenia asteroidy "z drugiej strony planety". Niezależnie od przyczyny, cykliczność i czas w jakim występowały wiąże się raczej z ruchem układu słonecznego wokół centrum galaktyki lub/i pojawianiem się na rubieżach układu słonecznego masywnego obiektu kierującego asteroidy/komety w kierunku centrum.

Jeśli się nie mylę, to cała historia przebiegunowania wywodzi się z badania dna Atlantyku i ma związek z oddalaniem się od siebie kontynentów oraz tworzeniem się wzdłuż grzbietu atlantyckiego nowego dna oceanu. Tam właśnie zauważono zmianę ułożenia minerałów ferromagnetycznych i na tej podstawie podaje się ile przebiegunowań miało miejsce. W czasie dinusiów natomiast Atlantyk jako taki nie istniał, a te "stwierdzone" miały miejsce już po ich wyginięciu.

Co do naszego wyginięcia. Jeśli prawdę jest to co twierdzi się na temat wpływu osłabienia pola magnetycznego na naszą technologię, to pewnie wrócimy "pod drzewo". Wobec obecnego ubezwłasnowolnienia, pewnie po kilku dniach bez prądu będziemy się zabijać pod marketami, potem będziemy się wzajemnie zjadać, a ci co przetrwają będą musieli budować świat od początku(może wyjdzie im lepiej niż teraz). Zagrożenie dla życia jako takiego nie może natomiast być aż tak duże, skoro mimo tylu przebiegunowań nie widać śladów masowych wymierań co kilkaset tys. lat.

A na deser autorski pomysł. Choć nietrudno mi pojąć jak w wyniku ewolucji z jednego dzikiego kota powstało tyle gatunków kotowatych, to od zawsze zastanawiam się jak z gryzonia wyewolułowało tyle różnych ssaków. Wciąż mam wątpliwości odnośnie tych dużych "przeskoków". A może to właśnie zmiany w polu magnetycznym są tego katalizatorem? W końcu promieniowanie powoduje mutacje, a ewolucja to mutowanie. :) 

Eppur si muove...

Portret użytkownika drako_tr

Czy masz pewność, czy jakieś

Czy masz pewność, czy jakieś nałkoFe dowody na to, że zanik w 90% pola magnetycznego Ziemi nie jest w stanie spowodować nagłych zmian klimatu…nie, nie masz…opierasz się jedynie na wymysłach innych ludzi, tzw. NałukoFców…zresztą sam napisałeś „Wielkie wymierania były spowodowane nagłymi zmianami klimatu i były najprawdopodobniej spowodowane kolizjami bolidów”

Skoro więc, ani Ty nie masz pewności, ani ja... mamy po 50% racji.

Sformułuje zatem swoją poprzednią wypowiedz tak:

Jeżeli jedną z przyczyn  "wielkich wymierań" były przebiegunowania ziemi... to bez wątpienia wyginiemy jak dinusie. I jeśli nawet jakimś cudem uda się przeżyć jakieś grupie ludzi, to szanse ich przetrwania będą równe zeru.

Co do NałukoFców - bardzo dużo wiary w nich pokładasz "młody padawanie", zapomniałeś jednak, że to też są ludzie, i mają prawo się mylić…jak w poniższym przypadku:

Trzmiel – Zdaniem naukowców powierzchnia jego skrzydeł jest za mała w stosunku do jego masy i zgodnie z prawami fizyki nie powinien latać... ale trzmiel o tym nie wie

 

Ewolucja…hmmm… jeżeli ją wyznajesz to pewnie i pochodzisz od jakiejś małpy… bo ja nie.

 

Portret użytkownika Vraukolaukas

Nie twierdzę, że musi być tak

Nie twierdzę, że musi być tak jak naukowcy podają. Nie przez przypadek napisałem skąd wzięła się cała teoria o przebiegunowaniu. Jedno wynika z drugiego - żeby miała podstawy, kontynenty muszą się od siebie oddalać(inaczej materiał dowodowy nie istnieje). Jeśli się od siebie oddalają, w tempie, które jest założone(i na podstawie którego określa częstotliwość przebiegunowań), to zaczęły się od siebie oddalać bodajże w kredzie. Jeśli uznajemy geologiczne dowody przebiegunowania i geologiczne dowody wielkich wymierań, to czy nie wypadałoby uznać, również geologicznych dowodów na powody tychże wymierań? Jakoś nie widzi mi się pomysł, że co 60 przebiegunowań mamy nagle jakieś megacoś i wymieranie. 

Przypomnę - nie dyskutujemy, czy przebiegunowania mają miejsce, a o ich potencjalnych skutkach. Smile

Bo durne ludzie nie potrafią się porozumiewać z innymi żywymi stworzeniami i nikt biednemu trzmielowi nie powiedział, że nie może latać. Smile

Czy wyznaję ewolucję? Świat przyrody to moja pierwsza i największa miłość. Od zawsze się nim interesuje i musze przyznać, że sama teoria ma wg mnie ręce i nogi. Diabeł tkwi w szczegółach, stąd między innymi mój pomysł-pytanie. Neguję natomiast kreacjonizm w wersji religijnej jeśli o to pytasz między wierszami, bo na takowy żadnych dowodów nie znalazłem, za to mnóstwo sprzeczności w tym wszystkim. 

I nie jestem ani młody(niestety), ani padawan(nie ta strona mocy). Smile

Eppur si muove...

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Trzeba byc nie lada idiotą,

Trzeba byc nie lada idiotą, uważając, iż kontynenty się od siebie "oddalają", lub zbliżają".... Przeciez kontynenty sa ściśle połączone morskim dnem, nie są z gumy a ich "dryf" wiąże się jedynie z falowaniem spękanej skorupy ziemskiej podczas jej ruchu obrotowego i oddziaływań grawitacyjnych. Takie "falowanie" zawdzięczamy m.in. Księżycowi w jego zmienności z apogeum w perygeum...

 A niby co miałoby sie pojawić miedzy "oddalajacymi" się płytami kontynentalnymi?

 Poziom zidiocenia napedzany nauką idiotów przez idiotów jest zaiste obezwładniający...

Portret użytkownika Vraukolaukas

Zastanawiam się jak określić

Zastanawiam się jak określić kogoś kto nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem krótkiego wpisu. Choć "oddalają się" jest skrótem myślowym dla określenia przemieszczania się płyt tektonicznych to wyraźnie napisałem, że bez uznania tej teorii nie można dyskutować o przebiegunowaniu. A jeśli mowa o samej teorii, to między oddalającymi się kontynentami, w wyniku wydostawania się magmy z Grzbietu Atlantyckiego, pojawia się dno Atlantyku.

Eppur si muove...

Strony

Skomentuj