Kategorie:
Nowoczesna nauka nie wie jak powstają błyskawice. Po wielu latach badań ich wyniki sugerują, że pola elektryczne pozostające między dwoma chmurami burzowymi nie wystarczają do tego, aby generować taką ilość błyskawic, jaka jest notowana obecnie.
Praktycznie, co 100 sekund w Ziemię uderza wyładowanie atmosferyczne, a wyniki pomiarów wskazują, że potencjał elektryczny potrzebny do wyzwalania tak dużej ich ilości w chmurach ani w słynnej różnicy potencjałów po prostu nie występuje. Okazało się, że różnice potencjałów dają tylko 1/10 potrzebnej energii inicjującej wyładowania. Dlatego właśnie ten wstydliwy problem został zepchnięty na margines nauki.
Rozwikłanie zagadki jest, zatem czymś honorowym, więc trudno się dziwić, ze wielu badaczy poświęca swój czas, aby odkryć, co tak naprawdę wywołuje błyskawice. Ciekawą koncepcje już na początku lat 90 tych ubiegłego wieku zaproponowali rosyjscy uczeni, Aleksander Gurewicz i Anatolij Karasztin ( Александр Гуревич, Анатолий Караштин). Postulowali oni, że brakująca energia powodująca wyładowania pochodzi z kosmosu.
Błyskawice miałyby być indukowane przez promieniowanie kosmiczne. Cały proces przypomina trochę to, co ma miejsce w akceleratorach cząstek, ponieważ promieniowanie z kosmosu rozbija molekuły powietrza wybijając z pierwiastków elektrony, co prowadzi do reakcji kaskadowej prowadzącej na końcu do wygenerowania błyskawicy. Ta teoria byłaby nawet spójna, ale miała pewien słaby punkt. Wysokoenergetyczne cząstki pochodzące z kosmosu, konieczne do wytworzenia takiej reakcji, nie występują na tyle często, aby uzasadnić wielką częstotliwość błyskawic rejestrowanych na Ziemi.
Najnowsze ustalenia zdają się znajdować rozwiązanie tej zagadki. Guriewicz uważa, że wyjaśnieniem jest to, że wiele cząsteczek wody i kryształków lodu znajdującego się w atmosferze jest dodatkowo naelektryzowanych przez dużo powszechniejsze promieniowanie kosmiczne o niewielkiej intensywności. Przy takim założeniu okazuje się, że promieniowanie o intensywności nawet 100 tysięcy razy mniejszej niż dotychczas oczekiwana może wyzwalać błyskawice poprzez oddziaływanie na dużej powierzchni jednocześnie.
Aby nowoczesna nauka uznała tę teorię konieczne są pogłębione badania korelujące występowanie burz i wyładowań atmosferycznych z intensywnością promieniowania kosmicznego. Może to być jednak bardzo trudne, więc chyba jeszcze długo powyższa hipoteza nie zostanie ostatecznie zweryfikowana.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Poznaj samego siebie co ci szkodzi mieć jednego znajomego więcej
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
New World Disorder
Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]
Strony
Skomentuj