Kategorie:
Według nowego badania opublikowanego w czasopiśmie Limnology and Oceanography Letters, liczba mikroplastików w oceanach, czyli fragmentów mniejszych niż 5 milimetrów, jest miliony razy większa niż wcześniej szacowano. Oznacza to, że zanieczyszczenie oceanów plastikiem jest znacznie większym problemem niż nam się wydawało.
Powód tej ogromnej rozbieżności jest związany z rodzajem mikroplastików i tym, jak naukowcy próbowali zmierzyć jego ilość w wodach morskich. Przez wiele lat prowadzono badania w ten sposób, aby wykorzystywać sieć do pobierania próbek. Ale wszystkie fragmenty mniejsze niż dziury w tej sieci wymykały się.
Do takich wniosków doszli badacze ze Scripps Institute of Oceanography na University of California w San Diego. Podczas wszystkich wypraw przeprowadzonych w latach 1971–2013, wszystkie z tą samą siecią, znajdowano tylko plastik większy niż 333 mikrometry, czyli jedna trzecia milimetra.
Zwracając uwagę na tę wadę, opracowano nową technikę wykrywania i pomiaru objętości mikroplastików w wodzie morskiej. Użyto do tego organizmów znanycu jako salpy, albo salpidy. Są to małe przezroczyste bezkręgowce, które okazały się kluczem do nowej metodologii badania ilości mikroplastików.
Te beczkowate stworzenia pływają na głębokości ponad 2000 metrów i często łączą się w długie łańcuchy, co pomaga im pływać szybciej dzięki wspólnym wysiłkom. W procesie pulsujących skurczów przepuszczają wodę przez swoje ciała, odfiltrowując plankton.
Naukowcy sugerują, że w żołądkach salpów może się gromadzić mikroplastik. Po zebraniu próbek wody morskiej naukowcy zastosowali specjalny mikroskop fluorescencyjny do wykrywania cząstek plastiku, które świecą pod wpływem światła o różnych długości fal. Ta metoda pozwoliła na udokumentowanie fragmentów o wielkości do 10 mikrometrów, czyli mniejszych niż szerokość ludzkiego włosa.
Należy zauważyć, że każda badana salpida zawierała mikroplastik w żołądku. Biorąc pod uwagę szybkie trawienie pokarmu u tych stworzeń, wynoszące od 2 do 7 godzin, naukowcy oczekiwali, że ich żołądki będą względnie czyste i byli zaskoczeni uzyskany wynikiem.
Obliczenia wykazały, że w metrze sześciennym, czyli w 1000 litrów wody oceanicznej można znaleźć średnio 8,3 miliona cząstek mikroplastiku. To znacząco więcej niż w poprzednim szacunku, który zakładał jedynie 10 fragmentów mikroplastików na metr sześcienny wody.
Oznacza to, że skażenie plastikiem środowiska morskiego jest wiele rzędów wielkości niedocenione, a fakt kumulacji nano cząstek w organizmach takich jak salpy powoduje, że wszelkie inne stworzenia również będą go kumulować. Dotyczy to oczywiście również ryb i innych owoców morza spożywanych przez ludzi.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tacy pełni wątpliwości.
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
Skomentuj