Rosja stara się skłócić wszystkich międzynarodowych graczy w polityce, a przynajmniej tak twierdzi prezydent Estonii Kersti Kaljulaid, która oświadczyła to w wywiadzie dla stacji telewizyjnej LNT.

Zgodnie ze słowami Kaljulaid, Kreml postawił sobie na cel wpływanie na wszystkie państwa demokratyczne wykorzystując każdą szramę w samej demokracji. Szeroko zakrojona wojna informacyjna, która ma na celu uwieść umysły zachodnich obywateli, trwa już od dawna i skutkuje wzrostem nastrojów prorosyjskich.

Prezydent Estonii wierzy, że Rosji i tak nie uda się nawiązać konkretnego dialogu z Zachodem ani powrócić z nim do pełnej kooperacji nim poważne zmiany zajdą w samym największym kraju świata, z naciskiem na Moskwę i biuro polityczne.

Kersti Kaljulaid zgodziła się w wywiadzie ze słowami, że Estonia, Łotwa i Litwa nie mogą być nawet w takiej sytuacji postrzegane jako jeden organizm – bałtowie – choć, mimo to, kooperacja pomiędzy nimi pozostaje w tym regionie kluczowa. To właśnie współpraca ma, jej zdaniem, wyznaczać wartość krajów bałtyckich w polityce międzynarodowej.