Po ośmiu miesiącach bezprawnego terroryzowania Polaków rozporządzeniami rządowymi wykraczającymi poza delegację ustawową, rządzący Polską PiS wreszcie zdołał zalegalizować koronawirusowy zamordyzm. Prezydent Andrzej Duda podpisał wreszcie ustawę, która legalizuje obostrzenia nałożone na Polaków w związku z epidemią wirusa grypopodobnego zwanego SARS-CoV-2.

Od momentu podpisania ustawy covidowej staje się ona obowiązującym prawem i sankcjonuje wszystkie pomysły rządu na walkę z wirusem. Już nikt ni ebędzie mógł się wykręcić od grzywny jeśli ośmieli się oddychać inaczej niż przez szmatkę. Ustawa ta doprecyzowuje również kwestie legalności rozporządzeń zezwalając na ich stosowanie tak jakby były ustawami. Innymi słowy PiS przegłosował sobie podstawę prawną do gnębienia społeczeństwa.

Nowa ustawa zawiera również przepisy rozszerzające możliwość szczepienia ludzi pod przymusem, a nawet z wykorzystaniem siły fizycznej. Takie prawo istniało w Polsce przynajmniej od 2013 roku, kiedy partia PO znowelizowała ustawę o chorobach zakaźnych z 2008 roku. Wtedy możliwe było szczepienie na siłę osób chorych, obecnie rozszerzono to również na ludzi zdrowych. Prowadzi to do sytuacji gdy wszyscy bez wyjątku będą mogli zostać zmuszeni do przyjęcia niesprawdzonej szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Unia Europejska już przygotowuje harmonogram szczepień a decydenci zupełnie nic sobie nie robią z tego, że testy kliniczne obecnie rozwijanych preparatów tego typu wiązały się z poważnymi negatywnymi odczynami klinicznymi. Nie sposób powiedzieć jakie mogą być długofalowe skutki masowych szczepień takimi produktami medycznymi. Dowiemy się tego dopiero za jakiś czas.

Pętla totalitaryzmu medycznego cały czas się zaciska. Władze odcinają plasterek po plasterku kolejne wolności obywatelskie jednocześnie podsycając panikę i strach w społęczeństwie. Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas wprost powiedział, że celem jest wygenerowania społęcznego zapotrzebowania na szczepienie. Wydaje się, że cel ten został osiągnięty i przed punktami szczepień będą się ustawiały kolejki ludzi, którzy z własnej woli będą chcieli wstrzyknąć sobie niesprawdzone preparaty. Dla tych, którzy pozostają sceptyczni względem takiej metody walki z koronawirusem przygotowano usankcjonowany przymus szczepień. Oczywiście tak jak zwykle, producenci szczepionek są zwolnieni z odpowiedzialności, a jeśli komuś przydarzy się negatywny odczyn poszczepienny, to o ile przeżyje, będzie zdany na siebie, aż do następnej przymusowej szczepionki i tak do skutku...