Prawie połowa żywności produkowanej na Ziemi jest marnowana.

Kategorie: 

źródło: thegatewaypundit.com

Nowy raport opublikowany w styczniu tego roku przez Institution of Mechanical Engineers stwierdza, że 50% całej żywności produkowanej na planecie nigdy nie trafia do ludzkiego żołądka. Jest to spowodowane m.in. nieodpowiednią infrastrukturą, niewłaściwym przechowywaniem, nadmiernym przestrzeganiem daty spożycia produktu i zbyt wygórowanymi wymaganiami konsumentów oczekujących doskonałego jedzenia.


Z prognoz ONZ wynika, że pod koniec obecnego wieku Ziemia będzie musiała wykarmić kolejne trzy miliardy ludzi, wzrośnie również presja spowodowana podziałem zasobów potrzebnych na produkcję żywności - w tym ziemi, wody i energii.

 

Raport "Global Food Waste Not Want Not” zakłada, że:

• pomiędzy 30% i 50% (1.2-2 mld ton) żywności wyprodukowanej na całym świecie jest wyrzucane każdego roku;

• aż 30% upraw roślinnych w Wielkiej Brytanii nie jest zbieranych z powodu nie spełniania norm wizualnych, a nawet połowa żywności, kupowana przez konsumentów z Europy i USA jest odrzucana przez konsumenta;

• około 550 miliardów m³ wody marnuje się rocznie na uprawy zbóż, które nigdy nie docierają do konsumenta;

•  do wytworzenia 1 kg mięsa potrzeba od 20 do 50 razy więcej wody niż do wyprodukowania 1 kg warzyw;

• zapotrzebowanie na wodę do produkcji żywności może sięgnąć 13/10 bln m³ w roku 2050 roku. To jest 2,5 do 3,5 razy więcej niż populacja ludzka używa świeżej wody już dziś i może to prowadzić do bardziej niebezpiecznych jej globalnych niedoborów;

• istnieje potencjał aby zapewnić o 60-100% więcej żywności, eliminując straty i odpady, oraz prowadząc do uwolnienia gruntów, energii i zasobów wodnych.

ONZ prognozuje, że do 2075 roku populacja ludzka może powiększyć sie do około 9,5 miliardów, co może oznaczać dodatkowe trzy miliardy ludzi do wyżywienia. By poradzić sobie z wzrostem populacji niezbędne jest uzmysłowienie kilku kwestii. Mianowicie jak produkować więcej żywności w świecie zasobów pod presją  zmian klimatycznych i rosnącą popularnością jedzenia mięsa – gdzie np. produkcja mięsa wymaga około 10 razy więcej zasobów lądowych niż zasoby potrzebne do uprawy ryżu czy ziemniaków.

Ziemia produkuje około cztery miliardy ton metrycznych żywności rocznie, ale traci jej nawet połowę przez złe praktyki i nieodpowiednią infrastrukturę. Udoskonalając procesy i infrastrukturę, a przede wszystkim zmieniając postawy konsumenckie mielibyśmy możliwość zapewnienia 60-100% więcej żywności, by wykarmić ludzkość.

 

 

Źródło: http://www.futuretimeline.net/blog/2013/01/12-4.htm#.UPRcl_I_iSo

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Adi.
Portret użytkownika Adi.

Komentarze

Portret użytkownika Wujek21

Pracuję w restauracji jako

Pracuję w restauracji jako kucharz i jak widzę ile jedzienia się marnuje, to aż mi się nóż kuchenny w kieszeni otwiera, francuskie pieski co nie dojadają posiłków, bo im nie smakuje a dzieci w Afryce z głodu umierają... świat schodzi na psy... Czasem wstydzę się, że jestem człowiekiem...

Portret użytkownika ada

Nie wstydz sie...tylko pokaz

Nie wstydz sie...tylko pokaz jakim czlowiekiem trzeba byc, swoim postepowaniem...
ludzie odgrywaja role, ida do restauracji to kreca nosem, bo to im sprzedaje telewizja, ze tak mozna, ze to jest stylowe...zapominaja o dobrym wychowaniu z domu, by chleba nie wyrzucac...itd.
Jezeli Ty zaczniesz sie inaczej zachowywac i nauczysz prz tym swoja rodzine...to juz duzo Lol
 Pozdrawiam Lol
P.S.  dobrze gotujesz prawda?

Portret użytkownika Adi.

Tak. Patrząc ze swojego

Tak. Patrząc ze swojego doświadczenia, to rodziny, przyjaciół czy tez osób z którymi przebywamy na codzień nie musimy uświadamiać na siłę. Sami widzą jak zmiana naszych przyzwyczajeń kulinarnych wpływa na nasz organizm, witalność, pogodę ducha i powoli zaczynają nas naśladować :).

Portret użytkownika Wujek21

Owszem dobrze gotuję:P po

Owszem dobrze gotuję:P po obiedzie zostają tylko puste talerze:P
A co do restauracji, jeżeli ktoś zamawia zupę rybną a nie lubi ryby a potem dziwi się, że mu nie smakuje, nie trawię takich ludzi... Wiem, że gotuję bardzo dobrze a ludzie wybrzydzają w restauracji, bo jak ty to napisałeś " bo mogą" i są źle wychowani... u mnie w domu nic się nie marnuje, bynajmniej się staram, zeby tak było, staram się wymyślać potrawy z produktów, które w pierwszej kolejności trzeba zjeść...

Portret użytkownika ada

tu chyba chodzi o produkcje

tu chyba chodzi o produkcje 1kg wytworu miesopodobnego...problem jest owszem duzy, jego zrodlem sa pieniadze, wszystko robimy dla nich, nie patrzymy co produkujemy, dla kogo, tylko ile na tym zarobimy...zeby z 1kg miesa zrobic 3kg szynki gotowanej...
oczywiscie, polowa tego pozywienia marnuje sie...zauwazylam tez, ze ludzie kupuja ponad swoje mozliwosci, nie sa w stanie pozniej tego zjesc i tez wyrzucaja...nie dziwie sie tez bo czasem cos kupie i jest to niezjadliwe po prostu...
kiedys jak bylam mala mielismy niedaleko domu targowisko co czwartek...my nie kupowalismy warzyw w sklepie...zawsze od rolnika,  bylo taniej i smaczniej, a i rolnik byl zadowolony, teraz na tym samym targowisku nie sprzedaja juz rolnicy, tylko ciezarowki sklepowe z chlodniami.
Dochodzi tez moda na gotowce, "chop siup" do mikro i po 2minutach obiad UFO gotowy...polowe jem, reszta do kosza bo za duze porcje.
Czy mozna jeszcze wszystko zmienic? Jasne Lol wystarczy codziennie oddawac swoj glos na nie, nie kupujac przetworzonej wysoko zywnosci bo to trucizna, kupujac rozwaznie to co potrzebne i to w skladnikach podstawowych by samemu przyzadzac jedzenie, nie marnowac jedzenia lepiej ugotowac mniej niz za duzo...zawsze mozna zjesc deser np: ja uwielbiam biszkopt z jablkiem (trzy dni mozna go jesc do kawy Lol pycha)
Pozdrawiam serdecznie
 

Portret użytkownika ozuty

ONZ niech nie mydli ludziom

ONZ niech nie mydli ludziom oczu swoją fałszywą polityką. Niech zmusi rządy do zachęty ludności do pozostania na wsiach i uprawy ziemi choćby na swoje potrzeby, a nie zganianie do aglomeracji miejskich i uzależnienie od wielkich marketów. Problem wyżywienia sam zniknie, ale jak tu wtedy dalej prowadzić politykę niewolnictwa. W USA już ludzie zapomnieli jak się sadzi drzewo, a u nas odbiera się ludziom ogródki działkowe. Problem z żywnością to dopiero będzie jak zabraknie prądu przez dwa dni.
.

Strony

Skomentuj