Pożar zniszczył obóz uchodźców w Grande-Synthe we Francji

Image

Źródło: Kadr z YouTube/Wochit News

Zamieszki i wielki pożar doprowadziły prowizoryczny obóz dla uchodźców w północnej Francji do kompletnej ruiny. Kolejna "dżungla" została zlikwidowana praktycznie bez udziału lokalnych władz.

 

Mowa o obozie w miejscowości Grande-Synthe niedaleko miasta Dunkierka, który powstał w marcu 2016 roku z inicjatywy tzw. Lekarzy Bez Granic. Od października zeszłego roku, gdy rząd zadecydował o likwidacji "dżungli" w Calais, liczba uchodźców zamieszkujących obóz w Grande-Synthe zaczęła niebezpiecznie wzrastać. Zresztą koczowisko znajduje się około 40 kilometrów od dawnego obozowiska w Calais.

 

Minionej nocy doszło do starć między afgańskimi a kurdyjskimi uchodźcami. Na miejscu zjawiły się służby porządkowe, lecz wtedy obcokrajowcy rzucili się na policję. Niedługo potem, nieznani sprawcy zaczęli podpalać namioty, przez co spłonął praktycznie cały obóz. Służby musiały szybko ewakuować uchodźców. Ponad 10 osób zostało rannych. Lokalne władze powiadomiły, że jedyne co pozostało z "dżungli" to sterty popiołu.

 

W ostatnim czasie Minister Spraw Wewnętrznych Francji Bruno Le Roux ogłaszał, że obóz w Grande-Synthe, zamieszkały przez około 1,5 tysiąca ludzi, należy zlikwidować jak najszybciej ze względu na regularnie wybuchające zamieszki. Wielki pożar spowodował, że całe koczowisko w ciągu jednej nocy zostało zlikwidowane. Obcokrajowcy będą teraz wysyłani do specjalnie wydzielonych obiektów - część z nich ulokowano w dwóch pobliskich gimnazjach.

 

0
Brak ocen

Nie ma co się łudzić, uchodźcy przybywają nie jako czysta karta, ale z całym bagażem rodzimych konfliktów.

0
0