Władze Wielkiej Brytanii najwyraźniej chcą rozpocząć walkę z terroryzmem na terenie kraju. Należy zaznaczyć, że problem nie pojawił się znikąd a dotychczas był raczej ignorowany. Każdy kto wcześniej wskazywał na problem, jaki mogą stanowić islamiści, był natychmiast krytykowany i określany jako "islamofob".

W myśl zasady, jaką stosuje się w dzisiejszej Szwecji, premier David Cameron powinien zostać oskarżony o rasizm, islamofobię itd. Polityka wielokulturowości nie sprawdza się gdy rodowity mieszkaniec kraju nie ma prawa wypowiadać się na ten temat. W Szwecji, za publiczne skrytykowanie rządu w tej kwestii, można zostać okrzykniętym własnie jako rasista, faszysta czy nawet nazista. Ponadto, należy liczyć się z tym że można stracić pracę oraz być prześladowanym za posiadanie poglądów innych od władzy.

Niektórzy uważają, że imigranci mają nawet większe prawa niż rodowici Szwedzi i stwierdzenie to nie jest żadnym przegięciem. Wystarczy przypomnieć, że Anders Wilhelmsson, pracownik społeczny który na co dzień zajmuje się pomaganiem imigrantom z krajów trzeciego świata, napisał kilka miesięcy temu list do władz w mieście Halmstad. Wyraził w nim swoje zdanie, że powinno się odbierać Szwedom ich domy i oddawać je imigrantom oraz uchodźcom.

Wielka Brytania najwyraźniej zaczyna budzić się ze swojego snu i dostrzegać problem wielokulturowości. Ciekawe jest to, że jeszcze niedawno problem rzekomo nie istniał a osoby krytykujące politykę imigracyjną były zawsze "przewrażliwione na punkcie muzułmanów". Co więcej, brytyjskie władze prowadziły różne kampanie, które miały uspokoić i uświadomić ludzi, że nie każdy muzułmanin to terrorysta wyposażony w bomby. Jednak jak powiedział profesor Bogusław Wolniewicz: "Wszyscy terroryści są muzułmanami".

Brytyjskie władze dopiero teraz zaczęły dostrzegać zagrożenie - między innymi to, że muzułmanie starają się przejąć szkoły aby nauczać swoich zasad (operacja Koń Trojański) oraz dołączają do dżihadystów na Bliskim Wschodzie i bogaci w doświadczenie bojowe powracają z powrotem do kraju, gdzie mogą stanowić poważne zagrożenie dla zwykłych obywateli.

Zauważono również to, że w Wielkiej Brytanii (i innych krajach Europy) prowadzona jest rekrutacja osób, które chcą przejść przez szkolenia, otrzymać broń i wziąć udział w "świętej wojnie". David Cameron powiedział, że podjęte zostaną odpowiednie środki, które ograniczą możliwości emigracyjne i imigracyjne.

Władze tego kraju zwiększyły właśnie poziom zagrożenia terrorystycznego. Obecne zagrożenie w pięciostopniowej skali jest traktowane jako "wysokie" - jest to już niemal najwyższy stopień który stwierdza, że atak terrorystyczny jest bardzo prawdopodobny. Ostatnio poziom ten został podwyższony w kwietniu tego roku.

Źródło: BBC