Potężna burza śnieżna w Kanadzie

Image

Kanadyjskie prowincje znajdujące się w okolicy wybrzeża Oceanu Atlantyckiego zostały znowu dotknięte przez dużą burze śnieżną. Niektórzy nie zdążyli się jeszcze odkopać z burzy o nazwie "Nemo" a już muszą się zmagać z kolejnym żywiołem.

 

Jak zwykle w przypadku uderzenia takiego frontu pogodowego nie wytrzymuje infrastruktura energetyczna. W sumie bez prądu pozostaje tam 14 tysięcy domów. W New Brunswick, spadło około 40 centymetrów śniegu, na wschodzie w Montrealu - ponad 60 centymetrów. Prędkość wiatru w zachodniej części wyspy Nowa Fundlandia osiągnęła 170 km na godzinę.

[ibimage==28734==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

W wielu miejscach słupy wysokiego napięcia zostały poprzewracane pod ciężarem śniegu i lodu zbierającego się na liniach energetycznych. Z powodu złej pogody prewencyjnie zamknięto szkoły oraz odwołano wiele lotów krajowych. Część autostrad została wyłączona z ruchu z powodu zerowej widoczności i zalegającego śniegu. Władze zachęcają do pozostawania w domach.

 

 

0
Brak ocen

Mogło by tak u nas powiać byle sieci energetyczne wytrzymały to.Dziwne że jak w USA czy Kanadzie pada śnieg to u nas też.Chciałbym zobaczyć te 170 km i śnieg.To huragan śnieżny,lub jak kto woli Orkan.

0
0

oni maja dziwne zdolnosci przepowiadania ,nagrali film o ataku terrorystow na 2 wierze  i sprawdzilo sie ,zawalily sie az 4budynki ,co bylo powodem kazdy wie teraz burze sniezne niczym film pojutrze a ze potrafia manipulowac pogoda w dzisiejszych czasach niektore kraje to niepewny jest kazdy dzien  jaka zabawe wymysla naukowcy z nudow ,

0
0

Przyjdzie i do nas zima do początku czerwca,czy to zimą nazwać taka chlapaczka,raz ciepło raz zimno i tak w kółeczko a wszystko doprowadzi do biedy

0
0