W stolicy Norwegii doszło do absurdalnej sytuacji. Automat z napojami na dworcu głównym w Oslo został wyłączony z użytku od wschodu do zachodu słońca w związku z obchodzonym przez Muzułmanów Ramadanem. Jest to kolejny przykład islamizacji współczesnego społeczeństwa, zwracający uwagę na brak wspólnych wartości między nami a imigrantami.

Muzułmanie obchodzą teraz Ramadan, czyli ścisły post zakazujący im przyjmowania pokarmów i picia od zmierzchu do świtu. Oczywiste powinno być jednak, że nie wszystkich mieszkańców Norwegii obowiązują te restrykcje. Na Facebooku opublikowano zdjęcie automatu, na którym widnieje napis "ten automat z napojami pości do zachodu słońca”, a także zegar odliczający godziny do momentu, kiedy maszyna znowu będzie aktywna.

Teoretycznie automat można ten uznać za odosobniony przypadek, ale mimo wszystko wpisuje się on w całość rzeczy stale przypominających nam, że islam odrzuca inne systemy wartości. Automat znajduje się w przestrzeni publicznej, gdzie większość przechodniów nie jest muzułmanami, a nawet jeśli nimi są, to niekoniecznie muszą przejmować się przestrzeganiem postu. Niestety, jak widać, bardzo zależy im na narzuceniu innym swojej woli.

Najbardziej zastanawiać może decyzja operatora automatu, który zgodził się na wyłączenie maszyny przez wiele godzin. Świadczy to niewątpliwie o coraz większym wpływie muzułmanów w krajach skandynawskich. Islam z natury nie liczy się z innymi wyznawcami, dlatego tak często przelewana jest krew.