Populacja owadów zapylających w USA ciągle spada

Image

Źródło: własne

Amerykańscy ekolodzy biją na alarm. Populacja owadów zapylających w USA nadal spada. Dotyka to populację nie tylko pszczół miodnych, ale także tysiące innych gatunków pszczół, motyli i ciem.

 

Prawie wszystkie kwitnące rośliny na Ziemi wymagają owadów lub innych zwierząt, np. kolibrów, do tego, aby zostać zapylone co umożliwia przetrwanie ich puli genów. Dla ludzi zapylanie . Jeśli nagle zabranie zapylaczy nie będzie też tych roślin. Według badań przeprowadzonych przez organizację non-profit, Xerces Society prawie jedna trzecia populacji gatunków trzmieli, powszechnych niegdyś w Ameryce Północnej, jest zagrożona.

 

Eksperci wskazują, iż jest prawdopodobne, że coś podobnego dzieje się z innymi rodzajami owadów zapylających. Jedną z przyczyn spadku populacji trzmieli jest ich wrażliwość na pestycydy, zwłaszcza neonikotynoidy, które prowadzą do porażenia układu nerwowego owadów. Ich zastosowanie w gospodarstwach rolnych Unii Europejskiej jest już ograniczone, ale w USA nadal stosuje się je na stałym poziomie.

[ibimage==35815==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Warto wspomnień o badaniu pestycydów przeprowadzonym przez naukowców z Royal Holloway College z University of London. Badacze przez 4 tygodnie testowali kolonie pszczół narażonych na oddziaływanie 40 pestycydów używanych do trucia mszycy, szarańczy i innych szkodników. Dwie trzecie trzmieli zginęła i nie powróciła do ula, lub zginęła w drodze. Stwierdzono, że zastosowanie dwóch pestycydów jednocześnie pogarsza ten efekt.

 

Na szczęście w Europie widać pierwsze efekty opanowania w opryskach i od razu przyniosło to rezultat. Mniej neuronikotynoidów oraz lekka zima to recepta na sukces dla pszczół. W tym roku podczas okresu kwitnięcia drzew owocowych dało się zauważyć dużo więcej pszczół niż rok wcześniej. Miejmy nadzieje, że przynajmniej dla Polski będzie to stały trend wzrostowy.

 

 

0
Brak ocen

Jak to Einstein mowil, ludzkosci pozostanie 4 lata po wymarciu pszczol, ale ja mysle, ze nie dlatego, ze bedzie kleska urodzaju, bo sa rozne alternatywy, a raczej, ze on musial wiedziec o elitarnych planach pozbycia sie wiekszosci ludzkosci, zatem to nastapi lada moment, najdalej do 2020 roku.

0
0

Ludzie będą musieli wszystko ręcznie zapylać,sady, ogrody itp. ale tak to raczej długo nie pociągną bo bez roślin nie ma tlenu do oddychania...

0
0

Dodane przez CRUSADERS w odpowiedzi na

Doucz sie zanim cos napiszesz. Rosliny produkuja tyle samo tlenu ile same zuzyja wiec bilans wychodzi na zero. Najwiecej tlenu produkuja oceany i morza a konkretnie fitoplankton w nim zyjacy.

 

Einstein przewidzial co bedzie jesli owady przestana zapylac i jesli dobrze pamietam byla mowa o max 4 latach zycia gatunku ludzkiego bez pszczol.

0
0

Owady giną bo pestycydy są wytwarzane przez rośliny GMO dla ochrony przed szkodnikami , nie jest to więc wina oprysków bo milionów hektarów roslin nie oprykuje się pestycydami a jedynie płynnymi nawozami sztucznymi .

0
0

Na szczęście w Polsce ekolodzy miast bić na alarm działają. Widziałam kasztanowce osłoniete przed szkodnikami. Ale to już ciut inny problem.

 

@admin: piękne zdjęcie :)

0
0