Ponowne zalesienie dużej części Wielkiej Brytanii, ma pomóc zatrzymać globalne ocieplenie

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Brytyjska Partia Pracy zobowiązała się do zaprowadzenia w kraju „Nowego Zielonego Ładu”, jeśli wygra następne wybory. Przedstawiono radykalny program dekarbonizacji społeczeństwa oraz gospodarki do 2030 roku. Kluczowe działania stanowi stopniowe wycofywanie paliw kopalnych, inwestowanie w energię odnawialną i stworzenie programu robót publicznych, które będą miały na celu budowę zeroemisyjnej infrastruktury. W planach jest także przywrócenie dzikiej przyrodzie 25% powierzchni lądowej Wielkiej Brytanii.

 

Przywracanie lasów i mokradeł na wcześniej zurbanizowanych terenach jest często określane mianem naturalnego rozwiązania klimatycznego. Obliczono przykładowo, że zalesienie 25% powierzchni lądowej Wielkiej Brytanii przełożyłoby się na pochłonięcie aż 14% rocznej emisji gazów cieplarnianych tego kraju. Gdyby podobne rozwiązania zastosowano globalnie, być może bylibyśmy w stanie ograniczyć globalny wzrost temperatury do znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza.\

 

„Rewilding”, czyli po prostu przywracanie dzikiej przyrody, stanowi jeden z najskuteczniejszych i najbardziej opłacalnych sposób na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Zalesianie wielu obszarów nie wymaga nawet fizycznego sadzenia roślin. Zdaniem ekspertów wystarczy jedynie zaprzestać osuszania torfowisk, pozostawiając przyrodę samą sobie. W regeneracji ekosystemów pomogłoby za to ponowne wprowadzenie gatunków zwierząt, które wyginęły w danym regionie.

Kluczowe znaczenie ma łączenie ze sobą zielonych terenów, co umożliwia łatwiejsze przemieszczanie się zarówno dzikim zwierzętom, jak i rozrastającym się roślinom. Mogą one dzięki temu lepiej dostosowywać się do zmian temperatur oraz częstotliwości opadów, co zapewnia im przetrwanie.

 

Inne zmiany planowane w Wielkiej Brytanii obejmują ponowne zasiedlenie jej terenów zalewowych gatunkiem bobra europejskiego, który ma pomóc w zmniejszeniu ryzyka powodziowego. Dziś jednak kraj ten jest jednym z najbardziej pozbawionych dzikiej przyrody na świecie. 72% powierzchni ziemi przeznaczono tam na rolnictwo, a 20% zajmują aglomeracje miejskie. Zdaniem ekologów jednak do 80% terenów można znacznie lepiej zagospodarować, robiąc więcej miejsca dla roślin i dzikich zwierząt. Sposobem na osiągnięcie tego celu ma być zmniejszenie powierzchni pastwisk dla zwierząt gospodarskich z 45 do 33%, a następnie ponowne zalesienie zaoszczędzonych 12%.

Użytkowanie gruntów pod wypas zwierząt przeznaczonych na ubój lub do produkcji mleka zajmuje do 100 razy więcej powierzchni ziemi w przeliczeniu na pozyskany 1 g białka niż uprawa roślin, takich jak na przykład fasola. Wszystko wskazuje więc na to, że kluczem do wygospodarowania większej ilości terenów dla dzikiej przyrody miałoby być ograniczenie spożycia mięsa przez ogół społeczeństwa. Czy znajdą się na to chętni w Wielkiej Brytanii? O tym możemy dowiedzieć się dopiero za 3 lata.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika Lommo

Na torfowiskach to nie rosną

Na torfowiskach to nie rosną drzewa z prawdziwego zdarzenia lecz  karłowate krzaczki wys. człowieka. Ponowne zalesienie W.B. można zarobić tylko sztucznie i to sporym nakładem . Trzeba najpierw zaorać pastwiska i nieużytki I sadzić las dużymi połaciami. Przed II wojną próbowano w W.B. zalesiania małymi zgajnikami i robota na marne bo takie małe fragmenty lasu były nagminnie dewastowane przez wichury.

Portret użytkownika henio

Angole wycięli lasy już w I

Angole wycięli lasy już w I połowie XIX wieku, gdy budowali kolej i nowe fabryki. Rewilding w UK nie przejdzie - tam prawie 50% ziemi należy do 25 tys najbogatszych ludzi - na ich czele stoi Królowa Ela II ze swą liczną rodzinką.

Portret użytkownika keri

Rezonans Schumanna rośnie

Rezonans Schumanna rośnie latem, maleje zimą, rośnie w dzień, maleje nocą. Tyle na temat wzrostu rezonansu. Smile

Rezonans ma wartości skokowe, najniższy poziom zawsze jest, wyższe poziomy pojawiają się i znikają zależnie od pogody, a konkretnie jonosfery.

Obecnie jonosfera jest bombardowana falami przez stukniętych nałukofców-zbrodniarzy.

Portret użytkownika Arcanum

Masz rację, zidiocenie

Masz rację, zidiocenie polityków że chcą ratować środowisko naturalne. Powinniśmy dalej produkować coraz więcej, budować nowe kopalnie, drogi, autostrady, wieżowce, galerie handlowe, karczować lasy dla krówek i trzymać je w obozach koncentracyjnych. I oczywiście wytwarzać jak najwięcej smacznego jedzonka luszu.

Skomentuj