Kategorie:
Nienormalna aktywność sejsmiczna w obrębie półwyspu koreańskiego martwi sejsmologów z Korei Południowej. Może to świadczyć o nadchodzącym bardzo destrukcyjnym trzęsieniu ziemi.
Sejsmolodzy z Korei Południowej są zaniepokojeni niezwykłą serią trzęsień ziemi, które wstrząsnęły półwyspem w ostatnich tygodniach. Niektórzy sugerują, że ten nagły wzrost aktywności sejsmicznej może być zwiastunem dużego i potencjalnie bardzo destrukcyjnego trzęsienia ziemi.
Półwysep Koreański nie jest tradycyjnie uważany za część tak zwanego Pacyficznego Pierścienia Ognia, obszaru aktywnych sejsmicznie uskoków tektonicznych i stref subdukcji, które biegną wzdłuż krawędzi Oceanu Spokojnego. Teraz sejsmolodzy zastanawiają się, czy przemieszczenia płyt tektonicznych mogą stać się nową normą dla obu Korei.
Większość z trzęsień ziemi jakie ostatnio wystąpiły nie miały większej siły niż 2,8 stopni w skali Richtera. Doszło do niego w prowincji Wanju, w południowo-zachodniej części Korei Południowej. Wstrząs o sile 2 stopni wykryto w tym miejscu ostatnio w 2014 roku.
Jeszcze większe zaniepokojenie ekspertów wywołało ponad 400 wstrząsów sejsmicznych, które miały miejsce tylko jednego dnia, 26 kwietnia w jednym z obszarów w południowej części prowincji Cholla, w południowo-zachodniej części półwyspu. Region ten nie zgłaszał aktywności sejsmicznej od czasu, gdy rząd zaczął gromadzić o tym dane w 1978 r.
Wybuch aktywności sejsmicznej w obrębie półwyspu koreańskiego ma formalnie nieznane przyczyny. Niektórzy wiążą to z niedawną podziemną eksplozją bomby wodorowej, która miała miejsce w Korei Północnej 3 września 2017 roku. Rzeczywiście wtedy zostało odnotowane trzęsienie ziemi o sile 6,3 stopni w skali Richtera. Nie ma jednak dowodów na to, że to na pewno próby atomowe odpowiadają za obecną aktywność sejsmiczną półwyspu.
Eksperci przyznają, że nie wiedzą na pewno, co powoduje aktywność. Niezwykłe jest również to, że roje trzęsień występują na bardzo małym obszarze i są znacznie głębsze niż zwykle.
Trzęsienia ziemi na półwyspie zwykle występują na głębokości około 10 kilometrów. Te ostatnie wstrząsy występują na głębokości 20 kilometrów pod powierzchnią ziemi. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje, ale istnieją pewne teorie, które należy zweryfikować za pomocą dalszych badań. Jedna z hipotez zakłada, że to, co dzieje się obecnie w obrębie półwyspu koreańskiego jest wynikiem trzęsienia ziemi na uskoku Tohoku, do którego doszło na wybrzeżu Japonii w marcu 2011 roku.
Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi, jakie kiedykolwiek odnotowano w Japonii, i czwarte co do wielkości na świecie od 1900 roku. Potężne fale tsunami uderzyły w brzeg, co zdewastowało północne wybrzeże Japonii. Niekiedy w ląd uderzały fale o wysokości ponad 40 metrów!
Kiedy doszło do trzęsienia ziemi na uskoku Tohoku, przesunęło ono wschodnią część Półwyspu Koreańskiego o około 5 centymetrów na wschód, zatem podejrzenie, że mogło wpłynąć na równowagę sejsmiczną regionu, nie jest pozbawione podstaw.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj