Kategorie:
Obecny konflikt wewnątrz Unii Europejskiej spowodowany jest między innymi różnicą zdań w kwestii masowej migracji. Podczas gdy zachód sprowadził do siebie ogromne ilości przyjezdnych z Afryki i Bliskiego Wschodu, wschodnia część Europy kategorycznie odmawiała przyjmowania imigrantów. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej – imigrantów przyjmują nie tylko Węgry i jej sąsiedzi, ale przede wszystkim Polska.
Jak informuje dziennik Rzeczpospolita, rząd ogłosi we wrześniu nową politykę imigracyjną, która zakłada przyznawanie specjalnych zachęt dla studentów i wysoko wykwalifikowanych pracowników z zagranicy, ale też dla polskich emigrantów, którzy chcieliby wrócić do kraju. Władze chcą w ten sposób rozwiązać problem niedoboru pracowników. W latach 2018-2025, Polska przeznaczy na ten cel 2,9 miliarda złotych, z czego kwota 1,6 miliarda złotych zostanie pokryta z funduszy Unii Europejskiej.
Paweł Chorąży, podsekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju wskazuje, że Polska jest atrakcyjnym państwem dla wykwalifikowanych pracowników spoza UE, których przybywa coraz więcej, ale nie jest jedynym. Tomasz Dudek z agencji zatrudnienia Otto Work Force dodaje, że Czechy podniosły dla Ukraińców limit liczby zezwoleń na pracę i od tego czasu nasz sąsiad stał się ważnym konkurentem.
Zresztą już od pewnego czasu, nie tylko Czechy, ale też pozostałe kraje Europy Wschodniej coraz bardziej otwierają się na imigrantów zarobkowych między innymi z Ukrainy. Można śmiało powiedzieć, że w naszym regionie wręcz rywalizuje się cudzoziemców i właśnie dlatego polski rząd przyjmie nową politykę imigracyjną, aby zachęcić przyjezdnych do pracy i stałego pobytu w Polsce. Oprócz różnego rodzaju zachęt, władze mogą też uprościć procedurę wydawania zezwoleń na zatrudnienie, a także ułatwić osiedlanie się w naszym kraju i ograniczyć odpływ imigrantów na Zachód, np. do Niemiec.
Jak sami widzimy, imigrantów przyjmuje cała Unia Europejska. Jednak różnica polega na tym, że w naszym regionie sprowadza się ludzi wykształconych, którzy faktycznie chcą podjąć się pracy i wspomogą gospodarkę. Tymczasem na zachodzie przyjmuje się ludność najczęściej z państw trzeciego świata, gdzie panuje bieda i wojna. Zwykle są to osoby niewykształcone, pochodzące z zupełnie innego kręgu kulturowego, którzy nie dość, że nie chcą pracować, to jeszcze nie zamierzają się integrować i budują swoje własne równoległe społeczeństwa.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Strony
Skomentuj