Polska przyłącza się do walki z gotówką - ustalono sankcje za transakcje gotówkowe

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Nowe władze Polski stawiają kolejny krok ku likwidacji gotówki. Tym razem drastycznie ograniczono limit legalnych transakcji gotówkowych jakie może zawierać firma. Teraz limit wynosi 15 tysięcy euro, czyli około 65 tysięcy złotych, a zostanie obniżony do 15 tysięcy złotych. Wszystkie inne transakcje muszą mieć formę przelewu bankowego, a gdy go nie mają, jako opłacone gotówką nie mogą być zaliczane do kosztów uzyskania przychodu.

 

Prawo, które oficjalnie jest wymierzone w oszustów podatkowych stosujących karuzele VAT i inne optymalizacje, zapewne po prostu utrudni życie niektórym branżom, w których zawieranie transakcji gotówkowych stosowane jest do dzisiaj. Teraz będzie trzeba wysyłać przelewy, które krążą potem po serwerach i mimo, że lecą z prędkością światła do nadawców dochodzą niekiedy z kilkudniowym poślizgiem. Nowy rząd planuje wprowadzenie od przyszłego roku kilkukrotnie mniejszego limitu rozliczeń gotówkowych - 15 tysięcy złotych. Prawo wchodzi od 1 stycznia 2017 roku.

 

Gotówka od dawna przeszkadza rządzącym. Trudno sę dziwić, bo to ostatni bastion wolności, który zdaniem naszych rządzących, daje za duże pole manewru. To dzięki gotówce, ludzie zachowują szansę do tworzenia alternatywnego obrotu gospodarczego, nienawidzonego przez rząd i zwalczanego. Nazywa się to pejoratywnym rzekomo określeniem - „szara strefa”, a metodą na jej zwalczanie jest właśnie stopniowa likwidacja gotówki. Wielka "szara strefa" we Włoszech jest "zwalczana" limitem transakcji gotówkowych na śmiesznie niskim poziomie 1000 euro, ale trudno powiedzieć, aby święcono tam jakieś fiskalne triumfy.

Rozpowszechniają się też płatności zbliżeniowe i jest to wygodne oraz przyspiesza obsługę. Wchodzą też nowe technologie umożliwiające płacenie za pomocą telefonu komórkowego. To ta sama technologia co chipy w kartach i można ją stosować na tych samych terminalach zbliżeniowych.

 

Na pozycję lidera likwidatorów gotówki wysuwa się Szwecja. Ten kraj bardzo szybko zaimplementował technologię zbliżeniową RFID. Co ciekawe to właśnie Szwedzi wprowadzili w 1661 roku jako pierwsi banknoty. Teraz to oni będą prawdopodobnie pierwszym krajem, który zmierza w kierunku ich likwidacji. Podobno nawet szwedzkie kościoły są już przygotowane do pobierania datków od wiernych w formie bezgotówkowej.

Jak podkreślają przeciwnicy gotówki, jest wiele powodów, aby zlikwidować tradycyjne pieniądze. Przede wszystkim ich zdaniem są nieporęczne, ciężkie i brudne. Poza tym transakcje zawierane z ich wykorzystaniem nie są automatycznie zapisywane, co utrudnia ich klasyfikację i sprzyja rozwojowi szarej strefy oraz przestępczości.

 

Ucisk fiskalny jest nieskuteczny właśnie, dlatego, że istnieje jeszcze gotówka. Trudno się, zatem dziwić, że snute są plany jej wycofania. Wystarczy wprowadzić odpowiedni monitoring transakcji i zobowiązać ustawowo każdy punkt usługowy i handlowy do posiadania czytników. Potem redukować stopniowo ilość bankomatów. Gdy zaczną znikać z ulic będzie to znaczyło, że to ostatnia faza stworzenia społeczeństwa bezgotówkowego.

 

Pieniądze już teraz są w większości tylko zapisami księgowymi, a gdy uda się wyeliminować gotówkę stałyby się tworem zupełnie wirtualnym. Jeśli rządy na świecie będą zdeterminowane aby utrudnić ludziom korzystania z gotówki oznaczać to będzie rozszerzenie totalitarnego ucisku. Można się domyślić, że każdy przeciwnik likwidacji takiej formy płatności będzie klasyfikowany, jako potencjalny przestępca, bo przecież praworządni obywatele nie mają nic do ukrycia.


 


 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Waldorfus

Jestem za plebsem Nie

Jestem za plebsem

Nie obchodzą mnie wasze biznesy i wasi donatorzy – to od nich jesteście zależni – „niezależna” Telewizjo. Słyszałem to już w tym NTV, w Alternews-ie. Ale nikt, ani w tym NTV, ani nigdzie, nawet słowem – nie wspomniał o tych ludziach którzy gdyby nie dorobili sobie „na boku” – dosłownie – paru groszy, umarli by po prostu z głodu. Prawdę mówiąc..., nie interesuje mnie los nieuczciwych podmiotów gospodarczych ukrywających swoje dochody – niech ich prokurator dopadnie. Ale człowiek któremu grozi zamarzniecie, choroba z zimna, głód... człowiek który żyje z tego że czasem coś komuś naprawi, sprzeda złom, skosi trawnik... gdyby takiego człowieka jeszcze prześladowano... Niestety o nich się nie powie w Alternews-ie i w tym – właśnie z tego powodu – nieuczciwym artykule. Tylko dygoczący o swój interes Janusz Zagórski i Admin tego portalu – cali się trzęsą: – Co to będzie z naszymi firemkami!

Jak żebrak nie zapłaci podatku od nieruchomości, za wywóz śmieci, ścieków ... bo i tacy żebracy w tej zapyziałej kraince z dobrym wskaźnikiem finansowym, żyją: szanowni Państwo. Obecnie, praktycznie pozbawieni nawet praw do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Pomyśleliście Panowie czym żebrakowi będzie można udzielić jałmużny? (pamiętam artykuł – o tym że dawanie żebrakowi pieniędzy jest szkodliwe) On umrze – drodzy Panowie alternatywni... tak jak na polskich ulicach umierają teraz setki ludzi. Oni już wszystkiego się nauczyli. A was..., niech dopadną prokuratorzy PiS-u; wytrząsną z was – Panie Januszu Zagórski i Adminie ZnZ – ostanie zaskórniaki. Zobaczycie wtedy, czym w istocie jest frustracja; na czym ona polega. Wtedy skończą się wakacje z UFO, bajeczki o majtkontrol (od zbytku w głowie też może się przewrócić – Cwaniaki)... i zobaczycie wtedy, na czym polega prawdziwe życie. Zostaniecie zmuszeni przez władzę do pracy w warunkach dalece odbiegających od waszych możliwości adaptacyjnych, i dzięki temu zrozumiecie... czym jest – w świetle „praworządności” – łamanie praw człowieka i na końcu niewolnictwo.

A teraz opowiadajcie sobie i piszecie... jakbyście zapomnieli o ludziach; nie widzieli dalej jak czubek własnego nosa.
 

Egzystencja Minerwa: Ziemio! – tyle razy do ciebie wracałam... Kiedyś, na pewno znowu się spotkamy – powiedziała gdy odchodziło Spełnienie Ziemia.

Portret użytkownika Wojox

Zapominasz o jednym, ten

Zapominasz o jednym, ten szatański system czepia się każdego kto próbuje żyć normalnie. Nawet działkowców się czepiają bo za dużo "na boku" sobie posadzą, a powinni w lidlu kupować. Chetnie bym chciał teraz wrócić "na pole", tzn. wziąźć sobie jeden hektar pola i zacząć powoli być samowystarczalny. Bo hektar pola da żyć jednej rodzinie bez problemu. Tylko system powoli ludzi oduczył samowystarczalności i teraz jesteśmy ich niewolnikami, bo dosłownie wszystko trzeba kupować... Totalna beznadzieja..

Trzy etapy poznawania prawdy: najpierw wyśmiewana, później zaprzeczana a na końcu oczywista. Arthur Schopenhauer

Portret użytkownika Robaczkowa

   Sorry, że nie na temat ale

   Sorry, że nie na temat ale dzisiaj się mocno zdziwiłam !
   Zazdroszczę tego kawałka ziemi. Ja owoce i warzywka kupuję od innych. Dzisiaj wydawało mi się, że zrobiłam niezły nabytek. Kupiłam w kauflandzie dość spory plastikowy worek jabłek. Niby pochodzą z ,,gospodarstwa rodzinnehgo -Garliccy"  Przyniosłam do domu i położyłam. Nagle coś mi chemią zaczęło śmierdzieć jakby mieszanką benzyny z czymś jeszcze innym. Nie mogłam dojść co tak ,,jedzie". Nawet wywietrzyłam mieszkanie. W końcu wymyłam sobie (bardzo dokładnie ) dwa jabłka i spróbowałam - masakra chemiczna. Wszystko do wywalenia. Ciekawa jestem czy ludzie się nie potrują. Pewno powinno się zgłosić.
   Od dzisiaj będę się zachowywała nieco dziwnie ale będę wąchać każde kupowane warzywa i owoce.

Portret użytkownika zyx

Dokładnie tak. Wreszcie ktoś

Dokładnie tak. Wreszcie ktoś zauważa prawdziwe sedno prawdziwego problemu, bo wszyscy patrzą na sprawę tak jakby każdy osobno zarządzał własnym koncernem. A rzeczywistość jest brutalna.
W mediach (i to tylko niektórych) słychać jedynie lament ale tylko tych którym się pieniądze z najróżniejszych fundacji przykręcą i towarzystwo na wczasy nie pojedzie. A tu się szykuje zgilotynowanie tysięcy (jeśli nie milionów) ludzi, którzy na tej "zielonej wyspie dobrobytu" żyją tylko dzięki temu, że aparatowi państwowemu nie opłaca się zaglądać do toreb zbireaczy puszek i makulatury.

Portret użytkownika zyx

Zupełnie nie rozumiem w czym

Zupełnie nie rozumiem w czym problem - ani nie trzeba gnoić, ani nie trzeba wychwalać pod niebiosa, a tym bardziej nie trzeba innych zmuszać do tego samego. Jego wybór - będzie miał z czego płacić lekarzowi po kilku latach, a jego dzieciom i wnukom lepiej się nie będzie żyło bez ojca który przedwcześnie kopnął w kalendarz.

Portret użytkownika Edgar

Sorry, widocznie nie

Sorry, widocznie nie zrozumiałem wypowiedzi. Zdawało się, że popierasz komunistyczne zapędy Waldorfusa. 
Jest Zdrowy i nie zamierza kopać kalendarza. Szkoda tylko, że tzw Państwo zabiera mu 83% różnego rodzaju podatkami, żeby innych nierobów utrzymywać. Jest karany za pomysłowość i pracowitość, a nieroby i obiboki są nagradzani zasiłkami - z jego pieniędzy. 
 
 

Portret użytkownika Waldorfus

Na wojnę idą chętnie ci

Na wojnę idą chętnie ci którym jest już wszystko jedno

– nie popełniajcie -- Kochani -- samobójstwa na marne...
„(...)Jest Zdrowy i nie zamierza kopać kalendarza.(...)” – napisał Edgar myśląc o sobie (tylko o sobie)...

Edgar jest aż za zdrowy... A to dzięki temu, jak sprawnie wykorzystywał wcześniej innych ludzi. Za to że jednym kazał pracować po 14 godz. na dobę, nie dając im czasu na umycie się, zrobienie zakupów, posprzątanie domu, zrobienie kupy, wychowanie własnych dzieci, wyspanie się...  a drugich skazał przez to na bezrobocie, Edgar będzie na tych nierobów płacił grzecznie podatki.

A jak nie, to będzie druga rewolucja francuska. W której Edgar straci najwięcej – bo się najwięcej do chapał... (na chłapał).
 

Egzystencja Minerwa: Ziemio! – tyle razy do ciebie wracałam... Kiedyś, na pewno znowu się spotkamy – powiedziała gdy odchodziło Spełnienie Ziemia.

Portret użytkownika Odważniak

Paradoksalnie wtedy szara

Paradoksalnie wtedy szara wzrośnie, bo ludność zacznie używać barteru i będą same straty dla urzėdów. A duże transakcje będą przepływać przez mnóstwo słupów i znów państwo może nagwizdać. Na każdy system od razu powstaje antysystem. Równowaga musi być. A ja za bardzo będą kręcić śrubą, to powstanie nowa, inna gotówka.

Portret użytkownika nikt-xxx

Kocham słowo "równowaga".

Kocham słowo "równowaga". Czytałem, że gdzieś w USA stosowano jakiś płyn do prania jako alternatywę waluty. Przydałoby się coś trwałego, podzielnego, łatwo weryfikowalnego, nie wymagającego "cechowania" przez władze, o wartości 1 gram = ok. 1 PLN. Najbliższa tego jest chyba miedź, choć za tania (ok. 20 PLN/kg). JAKIEŚ POMYSŁY?

Strony

Skomentuj