Kategorie:
Obecna władza podchodzi w sposób zdumiewający do historii naszego kraju. Właśnie okazało się, że szef Ministerstwa Obrony Narodowej, wicepremier Tomasz Siemoniak, wydał decyzję o szkoleniu dowódców batalionu o nazwie OUN, który w jawny sposób odwołuje się do tradycji morderców Polaków zwanych "banderowcami".
Za pieniądze polskich podatników, będziemy uczyli walczyć neofaszystów z batalionu o nazwie Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, a także Azow i Ajdar. Są to formacje zdominowane przez banderowców. Ich ideolodzy cały czas twierdzą, że Polacy to wrogowie tak jak Rosjanie i Żydzi. Ci ostatni jednak zaskarbili sobie u nich ostatnio względy, bo jawnie odwołujących się do nazizmu zwolenników ukraińskiego nacjonalizmu, wspierają obecnie niektórzy przedstawiciele żydowskiej diaspory na Ukrainie.
Dość wspomnieć Igora Kołomojskiego, który w praktyce finansuje bojówki z batalionów Azow i Ajdar. Nie można też nie wspomnieć gestów jakie wykonuje obecny prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko, z domu Waltzman, który w ostatnich tygodniach kilkukrotnie dał do zrozumienia Polakom, że popiera banderowców i to w tak demonstracyjny sposób jak używanie na obchodach wybuchu II wojny światowej, charakterystycznej czarno czerwonej kolorystyki.
Na Ukrainie mordercom około 150 tysięcy Polaków na Wołyniu, stawia się pomniki jako bohaterom. Trudno to doprawdy zrozumieć skąd bierze się ten owczy pęd w popieraniu ukraińskich nacjonalistów. Można tylko podejrzewać, że jest to realizacja wytycznych przekazanych z miejsc innych niż Warszawa.
Być może, że szkolenia banderowców są postrzegane jako kłopot dla Rosji, która nieformalnie zaangażowała się w wojnę ukraińską. Wtedy jest to jednak ryzykowna strategia, bo nasza pozycja w tym konflikcie zrównuje się z Rosją. Stajemy się stroną zaangażowaną i możemy ponieść tego konsekwencje. MON potwierdził, że szkolenia nastąpią, ale zdementował, że będą w nich uczestniczyć ukraińscy nacjonaliści.
Szkolenia ukraińskich nacjonalistów to zły pomysł z wielu powodów. Można to nawet nazywać działaniem wbrew polskiej racji stanu. Ukraińcy otwarcie nawołują do tego aby zabrać Polsce miasto Przemyśl i kilkanaście otaczających je powiatów. Gdy Rosjanie już się z nimi rozprawią, Ukraina stanie się krajem śródlądowym bez dostępu do morza i kto wie czy ubytku terytorium nie zapragną oni kompensować właśnie naszym kosztem. Jak zatem nazwać ministra obrony narodowej, który zgadza się na szkolenia żołnierzy potencjalnego przeciwnika?
Źródła:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/skandal-tomasz-siemoniak-szkoli-banderowcow-z-oun/s16wys
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/mon-dementuje-informacje-z-tekstu-ks-isakowicza-z...
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze |
Komentarze
Strony
Skomentuj