Zwierzęta stałocieplne w różny sposób przystosowują się do wzrostu temperatury związanego z klimatem, niektóre migrują do chłodniejszych regionów, inne dostosowują swoją aktywność do chłodniejszych okresów, a niektóre zmieniają rozmiar ciała, aby szybciej się ochłodzić. Jednak niedawno naukowcy z Uniwersytetu Deakin odkryli inny rodzaj reakcji zwierząt na obecne warunki klimatyczne. Okazuje się, że zmieniają one wielkość poszczególnych części swojego ciała, tj. uszu, ogonów, dziobów i innych.

Naukowcy zidentyfikowali kilka przykładów zwierząt zmieniających kształt części ciała w wyniku zmiany klimatu. Na przykład w ciągu ostatniego półtora wieku dzioby australijskich papug wzrosły o 4-10%, a ogony i łapy zamaskowanych ryjówek zwiększyły się od 1950 roku. Mniej więcej w tym samym czasie skrzydła nietoperzy Armiger Hipposideros wzrosły o 1,64%.

Dlaczego zwierzęta reagują w ten sposób tak na wyższe średnie temperatury? W tym przypadku działa zasada Allena. Zwierzęta endotermiczne, które żyją w zimnych warunkach, mają mniejsze wystające części ciała niż te, które żyją w ciepłym środowisku. Wynika to z termicznej dynamiki ciała. Ptaki żyjące w ciepłych warunkach wykorzystują swoje duże dzioby jako swego rodzaju „zbiorniki”, do których odprowadzana jest krew, aby nie obciążać ciepłem reszty ciała. Duże uszy słoni mają prawie tę samą funkcję, z tą różnicą, że używają ich do machania nimi, co chłodzi je jak wentylator.

Naukowcy zauważyli, że obecnie rozmiary części ciała zwierząt zmieniają się znacznie szybciej niż wcześniej, co oznacza, że zmiany klimatyczne mogą poważnie wpłynąć na wygląd stworzeń zamieszkujących naszą planetę.