Po wielkich powodziach Wenecja zmaga się teraz z poważnym niedoborem wody

Kategorie: 

Źródło: twitter.com

Po bezprecedensowych powodziach, Wenecja nagle musi zmagać się z suszą, która spowodowała wyschnięcie prawie wszystkich kanałów. Jest to nie lada problem, bo kanały stanowią w tym mieście podstawę komunikacji, a obecnie gondole i tramwaje wodne spoczywają na suchym dnie.

Zaledwie dwa miesiące po wielkich powodziach, które zalały Wenecję, historyczne miasto musi się zmagać z kolejnym problemem jakim jest znaczne wypłycenie kanałów. Media obiegły zdjęcia pokazujące gondole stojące na ich dnie.

 

Teraz właściwie dowolny fenomen występujący na Ziemi jest wiązany z tak zwanymi "zmianami klimatu", które stały się dyżurną przyczyną powodzi, pożarów i suszy. Nie inaczej usiłuje się nam wmówić w przypadku Wenecji. Czy nagły niedobór wody, której poziom jest obecnie około pół metra pod poziomem morza to rzeczywiście coś niezwykłego?

 

Oczywiście, że nie. Zarówno wyższy jak i niższy poziom wody w Wenecji zależy przede wszystkim od dwóch czynników - pływów księżycowych i wiatru. Jeśli wody jest więcej prawie na pewno ma to związek z Księżycem i wzmagającą jego oddziaływanie pogodą. Dokładnie takie same są przyczyny okresowych niedoborów wody w Wenecji. Zdarzają się one regularnie  

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika asa

Susze i niedostatki wody to 

Susze i niedostatki wody to  jest paradoks- jaki?? OTÓŻ  ZA MAŁO JEST NA ŚWIECIE CO2!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Rośliny nie mają co jeść!!!!! Rośliny usychają, ziemia pustynnieje.OTO PRZYCZYNA TAKIEGO STANU RZECZY.  Ludzie są tak głupi i zaślepieni propagandą  ,że nie  widzą jak umierają lasy, puszcze, i pojedyncze drzewa.

Portret użytkownika ARTUR

Możliwe że niższych poziomów

Możliwe że niższych poziomów wód już nie będzie o ile nie zbliżymy się bardziej do Słońca co powoduje iż na całym świecie znikają rzeki , jeziora i wysychają studnie . Obecnie jesteśmy na granicy optymalnej orbity okołosłonecznej i dalsze zbliżenie może owocować uprawami roli na Grenlandii , co nie jest nowośćią zważywszy na nazwę i zapisy historyków . Natomiast niektórzy Histerycy ochoczo popierają okazyjnie wykorzystaną sytuację przez światowych polityków NWO którzy stają się władcami świata poprzez nakładane podatki na CO2 . Sytuacja bardzo przypomina nakładanie podatków przez egipskich faraonów z okazji zaćmienia słońca więc mówienie o cywilizacji XXI w . i naukowcach to jakiś chory żart szalonego umysłu .

Portret użytkownika mariusx78

Nawet jeśli nie zbliżymy się

Nawet jeśli nie zbliżymy się do Słońca, to i tak kiedyś nas pochłonie. Zacznie puchnąć, a następnie zamieni się w czerwonego olbrzyma. Zresztą do tego czasu pewnie i tak sami się wykończymy, lub znikniemy z tej planety z powodu wielu innych czynników.

Portret użytkownika Samanta

nie od dziś najlepiej zarabia

nie od dziś najlepiej zarabia się na ignorancji i poczuciu zagrożenia. Już w "raporcie z żelaznej góry" amerykańscy mądrale stwierdzili, że dobroczynny efekt wojen (ponieważ taki też ich zdaniem występuje) można zastąpić trzymaniem ludzi w poczuciu zagrożenia (mniej lub bardziej realistycznego). Jak widać można też na tym nieźle zarobić.

Skomentuj