Po trzęsieniu japońskim z 2011 roku zmieniła się ziemska grawitacja

Image

Źródło: dreamstime.com

Trzęsienie ziemi z 11 marca 2011 roku było najpotężniejszym zjawiskiem sejsmicznym, do którego doszło w ostatnich dziesięcioleciach. Było ono niezwykle silne i wywarło niewątpliwy wpływ na życie ludzi w stopniu dużo większym niż może się to wydawać. Naukowcy poinformowali właśnie, że trzęsienie Tohoku spowodowało nawet zmiany pola grawitacyjnego Ziemi.

 

Nie od dzisiaj wiadomo, że grawitacja ziemska nie jest jednorodna. Zależy w dużej mierze od kompozycji wnętrza planety. Gdy dochodzi do zmian w kształcie skorupy ziemskiej może to prowadzić do zmian grawitacyjnych. Dzieje się tak szczególnie wtedy, kiedy wypiętrza się duża część dna morskiego, co prowadzi do dyslokacji wody i nieuchronnej zmiany grawitacyjnej.

 

Właśnie coś takiego nastąpiło na uskoku Tohoku. Potężne wypiętrzenie spowodowało dyslokację Wysp Japońskich. Część z nich o kilka metró obniżyła się względem poprzedniego poziomu morza. Urządzenia obserwacyjne wykryły też anomalię w jonosferze, która wystąpiła na krótko przed trzęsieniem. Od jakiegoś czasu prowadzi się takie analizy celem odnalezienia korelacji miedzy miejscowym podgrzewaniem się jonosfery a następującymi potem trzęsieniami ziemi.

 

Obserwacje z kosmosu wskazują na to, że zaraz po marcowym wstrząsie rozeszła się potężna fala akustyczno-grawitacyjna, którą zarejestrowały urządzenia z europejskiego satelity GOCE. Tego samego, który notabene niedawno zakończył swoją pracę spadając do oceanu. Nie bez wpływu jest też to, że tamto trzęsienie ziemi zmieniło oś ziemi, W sumie przesunęła się ona o 10 do 25 centymetrów. Taka zmiana może wywołać kołysanie Ziemi, co z pewnością również wiąże się z jakąś zmianą rejestrowanej lokalnie grawitacji.

 

Z informacji opublikowanych w Journal of Geophysical Research wynika, że zarówno satelita GOCE jak i amerykański GRACE, wykryły istotne zmiany lokalnego pola grawitacyjnego w okolicach Japonii. Naukowcy z niemieckiego instytutu geofizycznego DGFI sugerują, że konieczne są pogłębione badania, aby zrozumieć jak kształtowała się zmiana grawitacyjna po trzęsieniu japońskim. Jak twierdzą, na szczęście dzięki urządzeniom takim jak GOCE danych do analiz nie brakuje. Zwłaszcza interesujące jest śledzenie ewolucji zmian grawitacyjnych podczas kolejnych niskich przelotów europejskiej sondy badawczej.

 

 

0
Brak ocen

Dodane przez Alphard z Hydry w odpowiedzi na

Niestety z moich obserwacji wynika że wszystko rozgrywa się w płaszczyznach, tak są rozlokowane siły. Galaktyki się spłaszczają do postaci dysków, orbity są płaskie, choć w locie pokazują spiralki.....:)

0
0

Dodane przez Wojox w odpowiedzi na

 Scenerią jest zawsze przestrzeń.Grubość naszej galaktyki tp przeszło 1000 lat świetlnych.To mało ?.Przy siłach centralnych a taką jest siła grawitacji ruch będzie zawsze odbywal się w jednej płaszczyznie.

0
0

Urządzenia obserwacyjne wykryły też anomalię w jonosferze, która wystąpiła na krótko przed trzęsieniem. Od jakiegoś czasu prowadzi się takie analizy celem odnalezienia korelacji miedzy miejscowym podgrzewaniem się jonosfery a następującymi potem trzęsieniami ziemi.

i tu sie przyznali  do HARPA ktory podgrzal jonoswere

0
0

Dodane przez pleban (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

 Tu chodzi raczej o to że przed samym trzęsieniem rosną gwałtownie naprężenia w uskokach pomiędzy płytami tektonicznymi przez co uwalnia się radon powodujący szybką jonizację powietrza a co za tym idzie wzrost temperatury nad przyszłym epicentrum.To jeszcze nie do końca potwierdzona hipoteza ,ale właśnie wypadki z Japonii wskazują na to że ma miejsce właśnie taki mechanizm.W tej chwili trwają prace nad stworzeniem na podstawie analizy temperatury powietrza modelu wczesnego ostrzegania poprzez system satelitarny.

0
0

Ciekawe komentarze z forum kod czasu:

"Najnowsze zdjęcia komety ISON wskazują wyraźnie , że jej jądro uległo rozpadowi. Tak więc Blue Kachina zrzuciła już swoją maskę i zaczął się jej taniec. Mamy obecnie do czynienia z co najmniej 7 dużymi kawałkami lecącymi obok siebie i całą masą pomniejszych rozrzuconych w przestrzeni na dużym obszarze. Jednocześnie te kawałki nie zachowują się już jak typowa kometa , to znaczy praktycznie są pozbawione komy, rozżarzają się tylko w momentach gdy trafia w nie plazma słoneczna i nie ciągną za sobą ogona materii. W tym konkretnym wypadku ten ogon powinien być przed nimi, po skosie, nieco w górę w bok, stosownie do położenia źródła wiatru słonecznego, czyli słońca.

Jakub - Dzisiaj 7:07 Z kolei to zdjęcie z 03.12.2013 pozwala nam uzmysłowić sobie z jakimi realnymi rozmiarami mamy do czynienia , proszę to porównać sobie do wielkości Merkurego widocznego na tym samym zdjęciu."

 

http://kodczasu.pl/viewtopic.php?t=2816&postdays=0&postorder=asc&start=…

0
0

Spece od Astrologii też już podejrzewają, że w niedalekiej przyszłości zmieni się oblicze świata:

"Witam. Chciałbym zwrócić uwagę na wybitnie napięciową konfigurację, a mianowicie Wielki Krzyż Kardynalny który będzie miał miejsce dokładnie w nowiu Księżyca - 01.01.2014 

Charakteru globalnego wydarzenia oczywiście może nadać kwadratura Urana do Plutona. Wg mnie ta konfiguracja szczególnie dotknie USA, dlatego że natalne Słońce tego kraju, jest w 13 stopniu Raka zaś ich natalny Saturn w 14 st Wagi, a zatem prawdopodobnie będzie bardzo boleśnie dotknięte przez opozycje Nowiu w koniunkcji z Merkurym i Plutonem w Koziorożcu, kwadraturę Urana i Marsa z Wagi. Myślę, że będzie to miało związek z jakimś kataklizmem o charakterze globalnym... 

Poza tym będziemy mieć kolejne bardzo napięciowe konfiguracje 30.03.2014(nów) oraz dwa tygodnie później całkowita pełnia księżyca. 



30.03.2014 - Nów zrobi aplikacyjną koniunkcje z Uranem, oczywiście w apl kwdr do Plutona, i również w wybitnie napięciowym stosunku do Słońca i Saturna USA 



15.04.2014- Całkowita pełnia księżyca - w tej konfiguracji najbardziej ciekawi mnie retrogradujący Mars w 16 st Wagi w aplikacyjnej kwadraturze do Urana, Merkurego, Plutona i Jowisza, a tym samym napięciowo do natalnego Słońca i Saturna USA. 

Widząc że Merkury(informacja) jest w koniunkcji z Uranem(elektryczność) w znaku ognistym, w kwadraturze do Plutona, to ta konfiguracja pachnie mi czymś na kształt potężnego rozbłysku słonecznego, jaki miał miejsce w 1859, który wtedy przepalił wszystkie elektryczne przesyły informacji(telegrafy), i co ciekawe ten rozbłysk nastąpił wtedy kiedy nów w koniunkcji z Merkurym w Pannie zrobił kwadrat do Urana w Bliźniętach. "

 

"Wcale bym się też nie zdziwił, jeśli to pod koniec grudnia nastąpi potężny rozbłysk słoneczny, zważywszy na to że NASA przewiduje, że w ciągu kilku najbliższych tygodni nastąpi całkowite przebiegunowanie Słońca. I nie zapominajmy też że 01.01.2014 Nów będzie w koniunkcji z Merkurym(informacja) i Plutonem, w kwadraturze do Urana(elektryczność) W 1859 również Merkury był w koniunckji do Nowiu i kwadraturze do Urana, tyle że bez napięciowego udziału Plutona wink "

 

Całość tu:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,11132,148422525,148422525,Wielki_Krzyz_K…

 

0
0

Dobry artykuł poruszający ciekawe i trudne zagadnienia. Jedno jest pewne, przebiegunowanie na Słońcu nie miało wpływu bo wówczas go nie było :) podobnie jak w przypadku trzęsienia w Tajlandii w 2004 roku. W przypadku Japonii z 9 na 10 marca mieliśmy X 1,5  a trzęsienie było 11.03.2011 marca.

Czy ustawienie planet ma znaczący wpływ na tak silne trzęsienia ?

W tym roku o ile dobrze zarejestrowałem, największe mieliśmy w 29.04.2013 w Rosji Morze Ochockie o magnitudzie 8,3. (2.05.2013 była M 1.1 tyle że to było po trzęsieniu...)

Może ktoś zna link, gdzie można szybko sprawdzić ustawienie planet wg wskazanej daty ?

0
0

Dodane przez darmi w odpowiedzi na

Pozwól, że Cie lekko poprawie. Wszystko się zgadza, prócz daty. Zdarzyło się 24 maja, na głębokości ponad 600km.

Tego dnia wystąpił przedziwny uklad planetarny. Jowisz i Wenus w linii z Ziemią, ale jeśli popatrzeć tak ciut szerzej na to, to można do tego dopiąć Merkurego i Słońce.

Tamtego dnia Ziemia była pod wpływem potężnej dziury koronowej na północnej półkuli Słońca. Dzień wcześniej byliśmy pod wpływem wiatru z południowej dziury koronowej. Indeks Kp skakał góra/dół od 2 do 4-tki, a dwa dni wcześniej tarcza magnetyczna przyjęła CME, które zburzyło ją do Kp poziomu 5.

Tej samej doby zdarzyło się bardzo dużo trzęsień w skali 5 i 6, oraz jedno w skali 7 w Tonga. 

http://www.youtube.com/watch?v=sdirY8QfO4I

Teoria jest taka, że to nakładające się na siebie zawirowania magnetyczne (wynikające z dziur koronalnych, CME, koniunkcji) powodują zwiększoną częstość trzęsień ziemii. Jak indeks pola magnetycznego Kp jest niski i staly (jak obecnie), to rzadko się zdarza trzęsienie 5 w skali Richtera. Jak Indeks zaczyna się bardzo szybko zmieniać i im dłużej trwają wahania tym coraz większe trzęsienia sie pojawiają. Teoria, niestety, nie przewiduje gdzie się zatrzęsie.

0
0

HAARP widac dziala dobrze ,jak tak dalej bedzie ,to rozwala ziemie na pol,a wy tumany bedziecie pierd.......... dalej o ison i wplywie slonca ,kretyni

0
0

Dodane przez eva11 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

[quote=eva11]

HAARP widac dziala dobrze ,jak tak dalej bedzie ,to rozwala ziemie na pol,a wy tumany bedziecie pierd.......... dalej o ison i wplywie slonca ,kretyni

[/quote]

 

Jesteś totalną kretynką, skoro zwalasz wszystko na HAARP i wykluczasz naturalne czynniki a w szczególności działanie Słońca. 

Ogromna burza magnetyczna i tzw efekt Carringtona z 1859 mówi ci to coś tłumanko???

0
0

Jestem jeszcze ,,zielony,, w wielu tematach , ale moja uwage przyciagnelo miejscowe podgrzewanie jonosfery i skojarzenie tego ''faktu'' z technologiami typu HAARP ,wiem ze kazde dzialanie wywoluje jakies efekty mniej lub bardziej znane i wszystko ma znaczenie - uklad planet itd ale powiedzmy sobie idac tropem teorii konspiracyjnych dostrzegam wszystko dopasowane i wyjasnione przez naukowcow bezblednie tak ,aby wplynac na postrzeganie odbiorcy informacji poprzez przedstawienie odpowiedniej wersji zdarzen :) zgodnej z pogladami oplacjajacych tych naukowcow '' jak czesto pies szczeka w kierunku karmiacego '' - pozdrawiam 

0
0